fot. Marcin Szymczyk

Josue i Pankov zatrzymani przez policję, prezes zwyzywany i popychany

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

06.10.2023 01:00

(akt. 06.10.2023 16:13)

Do niesamowitych i nieprawdopodobnych scen doszło po meczu AZ Alkmaar z Legią Warszawa. Po konferencji prasowej z trenerem Kostą Runjaiciem i szkoleniowcem gospodarzy Pascalem Jansenem piłkarze Legii zaczęli opuszczać stadion udając się do autokaru. Gdy znaczna część była już w autokarze w pewnym momencie ktoś podjął decyzję o zamknięciu obiektu.

Ze stadionu nie mogli wyjść m.in. Paweł Wszołek i Bartosz Slisz, ale też władze klubu z prezesem i właścicielem Legii, Dariuszem Mioduskim. Nie pomagały tłumaczenia, za to ochrona do spółki z policją zaczęła być agresywna i chamska. Funkcjonariusze przeklinali, popychali wszystkich po kolei. Jako pierwszy pchniety został kitman, a po chwili dostało się trenerowi Koście Runjaiciowi. Dostało się też właścicielowi klubu od policjanta, który miał zamaskowaną twarz i był bardzo agresywny. Stadion został zamknięty gdyż w tym czasie kibice Legii opuszczali sektor gości – ale nic nie tłumaczy agresywnego zachowania policji. 

Po kilku minutach wszyscy opuścili stadion, ale wciąż nie mogli wsiąść do autokaru. Doszło do przepychanek. zwyzywany został Dariusz Mioduski, w pewnym momencie otrzymał cios w twarz. Josue i Radovan Pankov stawali w obronie kolegów i prezesa i obaj zostali zatrzymani, z rękami założonymi z tyłu, w kajdankach, zostali odwiezieni na komendę. Policja postawiła ultimatum - albo Josue z Pankovem wyjdą dobrowolnie z autokaru albo przeprowadzą szturm. Ostatecznie obaj wyszli i zostali zatrzymani. Policja miała ochotę zatrzymać również prezesa Legii, Dariusza Mioduskiego, ale ostatecznie udało mu się wrócić do autokaru. Po drodze był popychany, podobnie jak ludzie z polskich mediów, którzy próbowali robić zdjęcia.

akt. 2:20

Wszystko działo się po północy, ostatecznie drużyna bez Josue i Pankova, przed godziną pierwszą, dotarła do hotelu. Klub robi co może aby udzielić pomocy zatrzymanym zawodnikom, którzy zostali zabrani na komisariat. Legii udzielono początkowo informacji, że zostali zawiezieni na komisariat w Amsterdamie, po pół godzinie okazało się że jednak pozostali w Alkmaar. Konsul został obudzony i starał się pomóc ale miejscowi nie chcą z nim rozmawiać. Konieczny jest kontakt konsula serbskiego i portugalskiego, ale ten jest utrudniony gdyż jest środek nocy. Był też kontakt z polską ambasadą. Na razie nie wiadomo czy zatrzymani będą mogli wrócić do Polski razem z zespołem. Istnieje możliwość, że będą mieli postawione zarzuty i zostaną w Holandii. Gdyby tak się stało, nie zagrają w niedzielnym meczu z Rakowem. Trener Kosta Runjaić wraz z kierownikiem zespołu Konradem Paśniewskim pojechali za zatrzymanymi pilkarzami. 

akt. 12:25

Legia wylądowała w Warszawie bez Josue i Pankova. Zawodnicy wrócą do Polski w piątkowy wieczór. Czekają na zeznania "poszkodowanego" i zostaną zwolnieni. O godz. 14:00 odbędzie się konferencja prasowa prezesa Mioduskiego.

Polecamy

Komentarze (716)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.