Jubileusz Marka Saganowskiego
08.05.2015 07:45
Choć z kibicami ostatnio nie ma łatwo, często staje się obiektem krytyki, na boisku zasuwa, ile ma sił. - Może zagrać słabiej, nie wykorzystać sytuacji do zdobycia bramki, ale jednego nikt nie ma prawa mu zarzucić: braku ambicji. On inaczej nie potrafi - stwierdził były trener legionistów Jan Urban. Idealnym przykładem na potwierdzenie tych słów był niedawny finał Pucharu Polski. Kiedy nawet o kilkanaście lat młodsi zawodnicy słaniali się na nogach, Saganowski wykonywał sprint za sprintem. W ciągu tego meczu przebiegł 12 kilometrów. - Zawsze na boisku był walczakiem, a poza nim spokojnym człowiekiem. Marek pokazuje charakter tam, gdzie powinien - opisywał swojego kolegę Surma.
W sobotę, kiedy będzie wychodził na murawę stadionu przy Łazienkowskiej, jego bilans w ekstraklasie będzie wynosił: 300 meczów, 100 zdobytych bramek. Średnia niezła, ale właśnie za nieskuteczność ostatnio mu się obrywało. Licznik zatrzymał się 24 sierpnia ubiegłego roku, kiedy po raz ostatni strzelił gola w meczu ligowym (2:0 z Koroną Kielce).
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.