Juniorzy wezmą odwet za seniorów?

Obie drużyny z Łazienkowskiej przekonująco wyglądały w półfinałach. Ekipa Grzegorza Szoki w dwumeczu odprawiła z kwitkiem Zagłębie Lubin (3:2 oraz 2:0). Spory wpływ na juniorów młodszych mieli Kacper Gościniarek czy Szymon Włodarczyk, który w rundzie wiosennej występował w dużej mierze w starszym roczniku i na wyjeździe strzelił dwa gole, jedno trafienie dołożył wówczas Kajetan Staniszewski. W rewanżu gospodarze mieli więcej swobody, spowodowanej niezłą zaliczką, ale mimo to zwyciężyli 2:0 po bramkach Gościniarka oraz Michała Sparwassera. Dla tego drugiego to ósmy gol w bieżącym sezonie. - Presja na pewno się pojawi. Jesteśmy pierwszym, legijnym rocznikiem U-17, który stanie przed wyjątkową szansą na zdobycie mistrzostwa Polski. Każdy mecz z Lechem jest prestiżowy, a ten będzie niezwykle szczególny, ponieważ zadecyduje o tym, do którego miasta trafi tytuł. Celujemy w to trofeum, na które pracowaliśmy przez całe pół roku. Jeżeli każdy z nas zostawi serce na boisku, będziemy w stanie pokonać poznaniaków – opowiada „Szparka”.

Zespół Rafała Gębarskiego również pokazał charakter, wolę walki, przez co zameldował się w finale mistrzostw Polski do lat 15. Warszawiacy ostatnio pokonali AP Kraków odpowiednio 2:1 i 4:3. Legioniści w pierwszym meczu wygrali w dużej mierze dzięki Dawidowi Kuczyńskiemu. Golkiper obronił trzy rzuty karne. W stolicy Małopolski indywidualny koncert na życzenie ekipy z Warszawy zagrał Wiktor Kamiński. Reprezentant Polski w swoim roczniku zdobył wszystkie cztery bramki dla przyjezdnych i dołożył tym samym sporą cegiełkę do końcowego triumfu.

We wtorek, 18 czerwca może zatem wydarzyć się sporo dobrego dla Legii. O godzinie 12:00 na murawie w Ząbkach pojawią się legioniści do lat 15, którzy o mistrzostwo Polski powalczą z Pogonią Szczecin. „Portowcy” w poprzedniej fazie uporali się ze Śląskiem Wrocław (3:2, 1:0). O 16:30, do boju ruszą z kolei drużyny U-17. Ekipa z Łazienkowskiej zagra z Lechem Poznań, który awansowali do wielkiego finału w świetnym stylu, skutecznie rozbijając Koronę Kielce w dwumeczu aż 7:4. - „Kolejorz” to z pewnością klasowy zespół, jeden z najlepszych w kraju. Czujemy do respekt do rywala, kilka miesięcy temu mierzyliśmy się z nimi w sparingu. Wówczas pokazali, że potrafią grać w piłkę, ale teraz będzie to zupełnie inny mecz. Poznaniacy spróbują pewnie nas zdominować, mają w swoich szeregach wielu utalentowanych graczy mogących wziąć ciężar gry ba swoje braki. Zapowiada się trudna batalia – zakończył Sparwasser.