
Kacper Chodyna: Sam na sam? Chyba piłka mi podskoczyła
29.03.2025 01:20
(akt. 29.03.2025 10:45)
– Niewykorzystana sytuacja sam na sam? Trzeba ją zobaczyć na powtórce, jeszcze jej nie widziałem. Chyba piłka delikatnie mi podskoczyła.
– Czy ktoś podskakiwał w szatni po meczu? Absolutnie nie.
– Świetnie czuliśmy się w pierwszej połowie. Już w 2. minucie Marc Gual wychodził sam na sam – niewiele brakowało, by kiwnął bramkarza. Myślę, że bardzo dobrze wyglądaliśmy. Chcieliśmy dać kibicom to, czego im brakuje, czyli domowego zwycięstwa. Cały czas zapełniają stadion, z czego się bardzo cieszymy – muszą oczekiwać od nas, a my od siebie, by dawać im wygrane.
– Transfer do Legii okazał się dużą zmianą, ale cieszę się, że zostałem świetnie przyjęty przez kolegów z drużyny. Mimo że na początku nie grałem, to dobrze czułem się w zespole i czekałem na szansę – jak już wskoczyłem, to można powiedzieć, że ją wykorzystałem. Do teraz występuję sporo, pojawiają się bramki i asysty. Myślę, że jeszcze jestem w stanie dać Legii dużo więcej, ale na tę chwilę jest dobrze.
– Artur Jędrzejczyk był jednym z pierwszych, który wyciągnął do mnie rękę po moim przyjściu. To wartość dodana naszej szatni.
– Gra na trzech frontach to dla mnie coś nowego. W piątek zagrałem 35. lub 36. mecz w sezonie, a czeka nas jeszcze sporo spotkań. Bardzo się cieszę, bo niezwykle tego chciałem, choćby debiutu w europejskich pucharach. Teraz zagramy z Chelsea – nie ukrywam, jestem wielkim fanem Premier League i to spełnienie marzeń tam wystąpić. Piękna przygoda.
– W piątek nie myśleliśmy o półfinale Pucharu Polski. Głównym tematem była Pogoń Szczecin, na tym się skupialiśmy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.