Kacper Kostorz: Bramkę dedykuję mojemu tacie

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Canal+ Sport

27.02.2021 22:42

(akt. 28.02.2021 14:00)

- Bardzo się cieszę. Na początek chciałbym powiedzieć, że tę bramkę dedykuję mojemu tacie, który na pewno patrzy na mnie z góry i mi kibicuje. To była dedykacja dla niego. Była to radość przez łzy, ale tak jak mówię, bardzo duża radość - mówił po meczu z Górnikiem napastnik Legii, Kacper Kostorz.

- Powiedziałbym, że bardziej instynktownie zachowałem się przy strzelonym golu. Widziałem, że zawodnik idzie w pressingu, na pełnej szybkości, że musi blokować strzał. Zrobiłem zamach i wyszło bardzo fajnie. No i zdobyłem bramkę.

PIERWSZY GOL KACPRA KOSTORZA

- Można powiedzieć, że już od dłuższego czasu, gdzieś od początku obozu miałem bardzo ciężką chorobę. Przeszedłem ją, zmienił się trener. Przyszedł trener Michniewicz i cały czas mi mówił, że zna moje umiejętności i żebym pracował. Brakowało mi na pewno fizyczności, wydolności i tak dalej, ciężka choroba. Pracowałem sumiennie i trener mi mówił, żebym cały czas pracował, bo na pewno dostanę swoją szansę i żebym się skupił na dłuższym okresie czasu niż tylko tygodniu. Trener mnie obserwował przez miesiące. Fajnie, że pokazałem się z dobrej strony i dostaje te szanse, za co staram się odwdzięczyć na boisku. Dzisiaj wyszło fajnie, bo strzeliłem bramkę, ale przede wszystkim zagrała bardzo dobrze drużyna i to jest bardzo na plus.

- Z tym stadionem mam dużo wspomnień. Nie tylko grałem tu w drużynach juniorskich, ale też debiutowałem na tym stadionie w barwach Podbeskidzia w seniorskiej piłce, więc na pewno ten stadion jest dla mnie szczęśliwy. 

- Jestem zawodnikiem, który trochę wyłącza układ nerwowy, kiedy wchodzi na murawę? Czuję na każdym treningu, że trener we mnie wierzy. Cały czas pracuję. Kiedy wychodzę na boisko, staram się robić to, co na treningu. Trener śmieje się, że mecz jest deserem. Cieszę się, że ten deser dostałem i mogłem go zjeść. 

Legia w 2020 roku

1/20 Pierwszym sparingowym rywalem Legii w 2020 roku było FC Botosani. Drużyna Aleksandara Vukovicia wygrała 2:1. Kto strzelił gole?

Polecamy

Komentarze (63)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.