Kacper Tobiasz

Kacper Tobiasz: Bycie legionistą to działanie cały czas dla dobra klubu

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

16.09.2022 15:00

(akt. 16.09.2022 15:00)

- U ludzi ambitnych cel goni marzenie. Kiedy go spełnisz, idziesz po więcej. Mój najbliższy sercu cel to mistrzostwo Polski z Legią. A marzenie to być numerem jeden w reprezentacji Polski - opowiada bramkarz Legii Warszawa, Kacper Tobiasz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Czesław Michniewicz przyznał, że był pan brany pod uwagę podczas ustalania kadry na najbliższe mecze Ligi Narodów, ale uznano, że lepiej, aby pojechał pan na zgrupowanie kadry do lat 21, bo ma być ważną częścią drużyny trenera Michała Probierza.

Jestem zaskoczony, nie słyszałem tego. Ale bardzo się cieszę, bo o tym właśnie marzę. Ważne, by nie zrobić zbyt dużego kroku. Dopiero w poprzednim sezonie zacząłem być regularnie powoływany do kadry. Powoli wchodzę wyżej. Wiadomo, że nie można cały czas postępować asekuracyjnie, stawiać tylko małych kroczków. Niekiedy warto zaryzykować. Jeśli się uda – świetnie. Jeśli nie – trzeba wrócić do miejsca, w którym się było i po jakimś czasie spróbować raz jeszcze. Bez poczucia porażki.

Ostatnia jesień w Legii była najtrudniejszym sprawdzianem z możliwych.

Zaczęło się fajnie: od czystego konta z Wisłą Płock i wygranej 1:0. Potem zaczęły się schody. Moje wejście do Legii też nie było soczyste, bo nie grałem regularnie. Przez pół roku wystąpiłem w czterech spotkaniach. Nie mam do nikogo pretensji, rozumiem sytuację, w tak ciężkim momencie to normalne, że stawia się na bardziej ogranych zawodników. Szanse, które dostawałem, starałem się wykorzystywać. Cudów nie było, ale tragedii też nie. Na pewno było mi to potrzebne, abym teraz mógł być pierwszym bramkarzem.

Mówi pan o wyrzucaniu z głowy porażek. 1:4 z Piastem, które było pana czwartym i ostatnim spotkaniem w Legii w tamtym sezonie, nie zostawiła śladów w pamięci?

Umiałem ją usunąć z głowy, wtedy było mi przede wszystkim smutno, że tą porażką "zwolniliśmy" trenera Michniewicza, z którym miałem bardzo dobre relacje. Ale wiedziałem, że prędzej czy później jeszcze się zobaczymy. Mam nadzieję, że spotkamy się w miejscu, o którym przed chwilą rozmawialiśmy.

Jesienią doświadczył pan na własnej skórze, jak trybuny z których pan pochodzi, potrafią być brutalne. Bolało?

Wiedziałem, że prędzej czy później to minie. Oczywiście, że to przeżywałem, to było coś tragicznego, ale mnie nie złamało. Raczej pozwoliło zrozumieć, że przede mną sporo pracy i trzeba mocniej wziąć się do roboty. Poszukać miejsca, do którego mógłbym przenieść się na wypożyczenie. By pójść do klubu, który mnie przygotuje do tej roli. W Legii jest ogromna presja i aby jej sprostać, trzeba być w stu procentach na to gotowym.

Kiedy poczuł się pan gotowy?

Nawet przed tym sezonem jeszcze tego nie czułem. Ale kiedy dostałem informację, że mogę powalczyć o miejsce numer jeden, na każdy trening wychodziłem ze świadomością, że mam to w zasięgu rąk. To kwestia oswojenia się z tymi myślami. Okres przygotowawczy wystarczył, abym przygotował się do sezonu i tej roli.

Gdy przypomni pan sobie uczucie i myśli, jakie miał jesienią ubiegłego roku po porażce 1:4 z Piastem i minionej niedzieli, po 0:4 z Rakowem, to dostrzega różnicę?

Bardzo dużą. Wtedy okoliczności były o wiele gorsze. Ostatnia przegrana jest inna, jesteśmy w tabeli wysoko, jedna porażka nie może nas załamywać, dalej robimy swoje. Ja wciąż mam takie samo podejście: porażki szybko ze mnie schodzą, traktuje je jako lekcje.

Co dla pana oznacza bycie legionistą?

To jak być patriotą, tylko na tle klubowym, a nie narodowym. W najgorszych momentach nie uciekać, tylko zostać i walczyć o dobro tego miejsca. Niezależnie, czy jest się na boisku, na ławce, czy na trybunach. Cały czas działa się dla dobra tego klubu.

Zapis całej rozmowy z Kacprem Tobiaszem można przeczytać na stronach "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.