Dominik Hładun  Kacper Tobiasz  Cezary Miszta
fot. Marcin Szymczyk

Kacper Tobiasz zacznie jako numer jeden

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

09.07.2022 13:20

(akt. 11.07.2022 11:59)

Legia Warszawa zawsze miała dobrych bramkarzy, ale rywalizacja między słupkami dawno nie była tak interesująca i wyrównana jak latem. Przypomnijmy, że do bycia pierwszym golkiperem aspiruje trzech graczy - Cezary Miszta, który ma za sobą dobrą rundę wiosenną i mecze w reprezentacji młodzieżowej, Kacper Tobiasz - który zdobył doświadczenie i zebrał dużo pochwał na wypożyczeniu w Stomilu Olsztyn a także w spotkaniach w młodzieżówce oraz Dominik Hładun - najbardziej doświadczony, rozegrał ponad sto meczów w ekstraklasie w barwach Zagłębia Lubin, a latem trafił na Łazienkowską.

Na zagrupowaniu w bramce był ogień, rywalizacja dawno nie była tak zacięta, choć toczona w atmosferze fair play. Nikt nie czekał na błąd kolegi, każdy sobie wzajemnie pomagał. Nie zmienia to faktu, że walka o bluzę z "numerem jeden" dawno nie była tak wyrównana. Ostatni raz chyba wtedy gdy bramkarzami pierwszego zespołu byli Arkadiusz Malarz i Dusan Kuciak.

Podczas treningów w Austrii informowaliśmy, że najwięcej zyskał Kacper Tobiasz i wysunął się na czele stawki. W spotkaniu sparingowym z rumuńskim Sepsi nie popełnił poważniejszego błędu, za to wybronił dwie groźne okazje, w tym sytuację sam na sam po błędzie Jakuba Kisiela. Zachował czyste konto. W meczu z Red Bullem Salzburg wybronił jedną okazję dla rywali, zaś w drugiej miał szczęście – zawodnik trafił w słupek. Piłki z siatki nie wyjmował. Natomiast Cezary Miszta po zmianie stron trzy razy sięgał do siatki, przynajmniej przy jednym trafieniu mógł zachować się lepiej. Miał też pusty przelot przy jednym z dośrodkowań. W grze kontrolnej z Motorem Lublin cały mecz bronił Dominik Hładun i trzy razy musiał uznać wyższość rywali. Przy czym pierwszy gol padł ze znacznej odległości, zaś drugi z okolicy 16-tego metra. W obu przypadkach mógł zachować się lepiej.

Na treningach wszyscy bramkarze mają swoje atuty. Tobiasz z Misztą bardzo dobrze grają nogami, dobrze spisują się w grze na linii, nieco gorzej na przedpolu. Z kolei Hładun gorzej radzi sobie w grze nogami, za to lepiej w powietrzu. Ale "Tobi" wydaje się obecnie najpewniejszy, potrafi wybronić sytuację z pozoru beznadziejną i wszystko wskazuje na to, że to on zacznie w bramce mecz z Koroną w Kielcach w pierwszej kolejce PKO Ekstraklasy. Potwierdzeniem tego jest mecz z Zorią Ługańsk, który był próbą generalną przed pierwszym meczem o stawkę. Od pierwszej minuty bramki bronił Tobiasz. Przy golu z rzutu karnego nie miał nic do powiedzenia, ale był bliski obrony strzału z jedenastego metra.

Starcie z Koroną już za tydzień - przez ten czas może się jeszcze coś wydarzyć, ale na dziś sytuacja jest jasna i klarowna. Legia rozpocznie rywalizację w bramce z Kacprem Tobiaszem a drużynę na boisko wyprowadzi nowy kapitan zespołu, Mateusz Wieteska

Polecamy

Komentarze (226)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.