News: Marek Jóźwiak: Wieteska groźniejszy w ofensywie...

Kaczmarek i Jóźwiak przed meczem Lechii z Legią

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

07.12.2018 10:36

(akt. 22.12.2018 11:21)

- Lechia wcale nie gra ładnej piłki, ale jest do bólu skuteczna. I to jest siła tej ekipy. W tym klubie były już mocniejsze nazwiska, ale to nie znaczy skuteczniejsze. Nie jest sztuką zgromadzić ludzi. Chodzi o to, by umieć nimi zarządzać. A w Gdańsku przez trzy lata rozgrywała się komedia omyłek. Piłkarze przyjeżdżali w biało-zielonym tramwaju, co chwilę wymieniano ich na kolejnych. Rządził przypadek, była jedna wielka improwizacja. Stokowiec wziął ich za mordę, w myśl zasady, że postęp wymaga ofiar. Odstrzelił Marco Paixao, nie ma tam już też Krasicia. Pokazał, że dla niego najważniejsza jest praca i dlatego zaprosił do zespołu Kubickiego. I właśnie on, po renowacji Łukasika, stanowi z byłym legionistą trzon tego zespołu. Wreszcie nastała stabilizacja – analizuje były trener m.in. Lechii Bogusław Kaczmarek.

- Poza Legią zespół Stokowca czekają jeszcze spotkania z Miedzią na wyjeździe i z Górnikiem u siebie. A to oznacza, że niedzielna wygrana niemalże przypieczętuje panowanie Lechii podczas przerwy zimowej. Oby to był hit, a nie kit. Mamy w tych zespołach świetnych strzelców. Z jednej strony Paixao - potrafi się zastawić, wygrać pojedynek w powietrzu. Z drugiej Carlitos - bardzo dobry technicznie, ma lepszą kontrolę nad piłką. Wydaje mi się jednak, że bardziej dojrzałym piłkarzem jest Portugalczyk. Jestem lekko zniesmaczony zachowaniem Carlitosa. Po jednym z ostatnich meczów kamery pokazały, jak schodząc z boiska, uderzył w daszek od czapki Lucjana Brychczego. Chyba pan Bóg odebrał mu rozum, by w ten sposób odnosić się do legendy klubu – irytuje się Bogusław Kaczmarek.


Marek Jóźwiak - Piotr Stokowiec opanował sytuację w drużynie, przede wszystkim pod względem dyscypliny. Nie boi się podejmować trudnych, ale trafnych decyzji. Ma poparcie ze strony władz klubu. Nikt nie ingeruje w skład ani styl gry. Wcześniej różnie z tym bywało. Obaj trenerzy mają podobny styl pracy. Kluczową rolę odgrywa w nim dyscyplina i zaufanie od szefów klubu. Sa Pinto podjął bardzo ryzykowne decyzje, jak odsunięcie Pazdana, Malarza czy Hämäläinena, ale broni się wynikami. Nastąpiła stabilizacja, jego drużyna nie schodzi poniżej pewnego pułapu. Czekam, by teraz weszła na jeszcze wyższy poziom. Jego praca przynosi efekty, choć może nie takie, jak się wszyscy spodziewali. Widać jednak lepszą organizację gry i dyscyplinę taktyczną. Kto faworytem? Lekką przewagę daję Legii. Musi zmniejszyć straty do lidera. Dla Lechii remis nie będzie zły, bo pozwoli utrzymać przewagę pięciu punktów nad rywalem. Piotrek Stokowiec będzie chciał wygrać, ale nie za wszelką cenę. Moim zdaniem nie zobaczymy jednak remisu.

Polecamy

Komentarze (13)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.