Kasper Hamalainen

Kasper Hamalainen: Potrafimy rzucić wszystko na jedną szalę

Redaktor Piotr Kamieniecki

Piotr Kamieniecki

Źródło: sportowefakty.wp.pl

16.04.2019 11:44

(akt. 16.04.2019 12:37)

- Aleksandar Vuković zna mnie od lat, ja też wiem czego on oczekuje. Myślę, że mamy świetną relację zawodową, rozumiemy swoje potrzeby zawodnika oraz trenera. Gdy przychodził trener Sa Pinto, dodatkowo miałem uraz i nie dostałem wielu szans. Nie ukrywam, że przyjście Vuko to była dla mnie szansa. Chcę ją wykorzystać - stwierdził Kasper Hamalainen w rozmowie z serwisem "sportowefakty.wp.pl".

Mówiąc o bieganiu to mam wrażenie, że to jest coś, czego panu zabrakło u Sa Pinto. U niego gra była fizyczna, agresywna. A pan do tego opisu nie pasuje.

Tak. Oczywiście zawsze biegamy i walczymy, ale tam faktycznie miałem trudny czas. Byłem dobrze przygotowany fizycznie, ale po prostu nie widział mnie w składzie.

Raczej był pan w drużynie na zasadzie "Nie idzie nam, to wpuśćmy Hamę, może coś zrobi, a może nie".

-Żeby tak było to by było nieźle. Większości spotkań nie grałem, wchodziłem tu na 10 minut, tu na 5. Ten sezon był ciężki.

Jakim trenerem był Sa Pinto?

- Miał swoje metody i wierzył, że przyniosą powodzenie. I na początku efekty były widoczne, ale potem trochę siadło. Cały czas wymagał od zawodnika, żeby był w najwyższej możliwej formie. Wtedy dość łatwo o zmęczenie.

W meczu z Jagiellonią widzieliśmy Legię szybką, techniczną, ekscytującą zamiast uprawiającej sporty walki. Muszę przyznać rację.

- Proszę jednak nie zapominać, że czasy są takie iż nie ma piłki nożnej bez walki. Przez ostatnie kilkanaście lat sporo się w tej kwestii zmieniło, piłka poszła w stronę fizyczności. Teraz mamy trochę szczęścia, bo dawniej było tak, że wszyscy szli na siłownię i robili z grubsza to samo, teraz przygotowanie siłowe zaczyna być dostosowane do indywidualnych potrzeb zawodnika. Nie dla każdego dobra jest sztanga.

(...)

Może to kwestia mentalności? Zawodnicy, którzy są przyzwyczajeni do wygrania nie wyrywają sobie włosów z głowy w nocy przed ważnym meczem.

- Na pewno mamy doświadczenie, wiemy o co chodzi.

Ale to Lechia jest głodna.

- My też, może nawet bardziej, bo znamy smak tytułu i wiemy o co gramy. Jest ogromna różnica między byciem mistrzem, a byciem drugim.

Na czym polega?

- Mistrzem zostaje ten, który w najważniejszym momencie rzuci wszystko na jedną szalę. Różnica polega na tym, że jeden mówi o tym, że rzuci, a drugi to robi. My to umiemy. Mamy piłkarzy jakościowych z dobrą mentalnością.

Cała rozmowa z Kasperem Hamalainenem dostępna jest w tym miejscu.

Polecamy

Komentarze (27)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.