News: Klub identyfikuje sprawców, wydaje zakazy stadionowe

Klub identyfikuje sprawców, wydaje zakazy stadionowe

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

15.09.2016 15:21

(akt. 07.12.2018 13:20)

- Prezes Bogusław Leśnodorski zapewnił, że osoby, które złamały prawo, za jego kadencji, na mecz Legii nie wejdą. Zidentyfikowano 70 osób, wydano 15 zakazów stadionowych o maksymalnej długości czyli 2-letnich, trwa postępowanie wyjaśniające wewnątrz klubu, policja prowadzi swoje działania, dokonała pierwszych zatrzymań, można spodziewać sie kolejnych - oznajmił w czwartek szef komunikacji stołecznego klubu Seweryn Dmowski.

- Koledzy z działu bezpieczeństwa pracują pełną parą i w ciągu kolejnych godzin będę mógł zapewne przestawić aktualizację danych dotyczących identyfikacji osób oraz wydanych zakazów stadionowych. Zakazy są 2-letnie, ale prezes zapowiedział, że póki jest na swoim stanowisku, to te osoby na obiekt nie wejdą. Dla takich ludzi nie ma miejsca przy Łazienkowskiej 3. Sceny były gorszące i w zły sposób wpływają na wizerunek naszego klubu. Osób tych nie można nazwać kibicami Legii. Jesteśmy w ścisłej współpracy z policją. Dzięki służbom ochrony i policji nie doszło do starcia kibiców obu drużyn i za to pragnę podziękować w imieniu wszystkich pracowników klubu.


- Chciałem podkreślić, klub zrobił bardzo wiele by liczbę incydentów rasistowskich zminimalizować do minimum. Sytuacja uległa poprawie, to efekt pracy wielu osób. Mogę zapewnić i powtórzyć za komunikatem klubu, że nie są prawdziwe medialne doniesienia, jakoby kibice Legii mieli skandować „Jude Jude BVB”. Ustalono, że kibice śpiewali „Nutte Nutte BVB”. Jest to obraźliwa dla Borussii Dortmund i jej kibiców przyśpiewka śpiewana przez kibiców innych niemieckich drużyn – nie ma ona jednak żadnego kontekstu rasistowskiego czy antysemickiego. Niemniej jednak z całego serca przepraszamy zarówno niemieckich, jak i polskich fanów Borussii Dortmund, którzy poczuli się dotknięci. Kwestia interpretacji tych przyśpiewek przez UEFA jest kluczowa, od tego zależy grożąca nam kara. Podkreślę jednak, że jeśli okaże się, że jakikolwiek kibic wznosił okrzyki dyskryminujące, nawet jeśli nie było to inspirowane przez osoby prowadzące doping, to dla takiej osoby nie będzie więcej miejsca na stadionie.


- Trwają analizy materiałów, jak tylko je zakończymy, będę mógł przekazać pełną informację. Ze wstępnych ustaleń wynika, że napastnicy złamali regulamin stadionowy, przechodząc w miejsca, do których nie byli uprawnieni. Zabezpieczenie meczu było jednak właściwe.


Na razie nie ma żadnych ustaleń, co do tego, jak UEFA zakwalifikuje zdarzenia – może być zakłócenie porządku na trybunach, może być też przemoc. Według różnych spekulacji może się skończyć nawet na zamknięciu stadionu na mecz z Realem Madryt. To by mogło doprowadzić do wielomilionowych strat finansowych.

Polecamy

Komentarze (143)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.