Komentarz: Stadion Legii jak zadymiona speluna
10.03.2011 08:12
W ostatnią niedzielę na pięknym stadionie moich snów widziałem naprawdę dobrze grającą drużynę. Rzeźniczak niczym nie różnił się od uznanych europejskich bocznych pomocników. Zespół stosował taki sam pressing, jaki można obejrzeć w najlepszych ligach. Z przodu hasał napastnik, jakiego nie widziałem na Łazienkowskiej od czasów Kowalczyka. Tak dobrze za Skorży Legia jeszcze nie grała.
Zasłużenie zdobyła trzy punkty w meczu derbowym. Niestety, nie dało mi to pełni szczęścia. Teoria, że nowoczesny stadion i dobra gra pozytywnie wpływają na zachowanie ludzi, legła w gruzach. Wielokrotnie pisałem, że nie znoszę, kiedy warszawiacy wzajemnie się obrażają. Wspominanie o Powstaniu, o wspólnej walce, o niemających precedensu w historii ofiarach nie ma sensu. Kierowani ślepą nienawiścią zwolennicy obydwu klubów nie mają szacunku dla historii tego miasta. Liczy się tylko to, żeby możliwie jak najdotkliwiej urazić przeciwnika. Nie widzę nic nadzwyczajnie heroicznego w śpiewach "strzelcie k? gola". Je dyny sens, jaki w tym dostrzegam, to chęć zaprezentowania przez grupę ludzi, że stadion piłkarski to ich teren, na którym oni wyznaczają standardy zachowań. Piłka to nie szachy, stadion to nie teatr - powtarzają. Dzieci? Dzieci tak czy inaczej nauczą się przekleństw. Chcesz wziąć dziecko na mecz, to rób to na własną odpowiedzialność. Będzie bezpieczne: ani nie wyrwiemy mu nerki., ani nie pokażemy zdjęcia panienki zabawiającej sie z osłem A te parę przekleństw?
Przestańmy być hipokrytami. Możemy wydać bimbaliony na nowe stadiony, a one wcale nie będą ani bezpieczne, ani kulturalne. Z zachowaniem kultury w przestrzeni publicznej jest dokładnie tak samo jak z przestrzeganiem przepisów drogowych - nikt się tym nie przejmuje. To samo dotyczy zakazu używania pirotechniki. Ludzie wzajemnie się nie szanują i nie zwracają uwagi na wpływ, jaki ich zachowanie ma na innych. Słabsi i cichsi muszą się dostosować do silniejszych i głośniejszych. Populiści jeszcze silniejszym podziękują. Jak się komuś nie podoba - wynocha do teatru.
To nie tak miało być z tym stadionem. Gigantyczna inwestycja miała służyć warszawiakom do miłego spędzania czasu. Miała zachęcać młodzież do czynnego uprawiania sportu. Derby pokazały, że na razie jest świątynią nienawiści i chamstwa. Zadymioną racami speluną, w której co rusz wybuchają petardy hukowe. Jeśli tak ma być już zawsze, to chluba Warszawy może stać się symbolem najbardziej głupio wydanych pieniędzy w historii miasta.
Autor: Rafał Zarzycki
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.