Komunikat grupy Nieznani Sprawcy
12.04.2012 20:48
„ Klub otrzymał pismo z Komendy Stołecznej Policji z żądaniem wprowadzenia zakazu prezentacji opraw i flag sektorowych”
Postulat zakazu opraw był pomysłem KP Legia wnioskowanym już w 2009 roku przed meczem z Broendby w europejskich pucharach przez Bogusława Błędowskiego, a później lansowanym przez Jarosława Ostrowskiego na jednym ze spotkań dotyczących bezpieczeństwa na stadionach. Każdy przytomnie myślący człowiek wie, że policja nie może zabronić niczego, co nie jest niezgodne z prawem. Dotychczas żadne prawo – ani ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych, ani regulamin stadionu, ani regulacje PZPN czy Ekstraklasy – nie zabrania prezentowania opraw na stadionie i używania sektorówek, flag na sztycach itd. Mit pierwszy – obalony.
„Nie jest prawdą, że Klub zakazał przed tym spotkaniem (chodzi o ostatni mecz z Ruchem – przyp. NS) wnoszenia na stadion flag. Do depozytu kierowano jedynie te osoby, które chciały wnieść flagi na drzewcach, co było wcześniej i jest nadal niezgodne z regulaminem obiektu.”
Każdy kto był podczas tego meczu pod wejściem na Żyletę i trybunę Wschodnią widział, że zabierane były flagi, które były sprzedawane w klubowym sklepiku, np. z okazji 90. lecia Legii. Flagi na sztycach były tak groźne, że konfiskowano je nawet kilkuletnim dzieciom. I jeszcze jedna mała uwaga: jak można kibiców kierować do depozytu skoro wiadomo, że takowy na stadionie Legii nie istnieje? Kolejny mit – obalony.
„Nie zostały one jednak zablokowane – co sugerowano – przez ochronę obiektu, a przez osoby które próbowały opuścić stadion i uniemożliwić wejście innym Kibicom.”
Pracownicy KP w bezczelny sposób opisują i interpretują wydarzenia, których nie byli świadkami, gdyż ani Bogusław Błędowski, ani nikt z członków zarządu nie pofatygował się pod bramy, aby w odpowiedni sposób zareagować na bezprawne działania ochrony. W dodatku oczywistym kłamstwem jest to, że ktokolwiek próbował opuścić stadion. Pracownikom KP proponujemy obejrzeć poniższy film
„Pomimo zobowiązania i publicznych deklaracji, SKLW nie zwróciło Klubowi ani złotówki z tytułu poniesionych przez Legię kar.”
A tu typowy przykład półprawdy. Deklaracja kibiców była ściśle powiązana z deklaracją klubu, który zobowiązał się do wykorzystywania pełnej ścieżki odwoławczej od orzeczonych kar. Miało to miejsce tylko raz, kiedy klub po zamknięciu Żylety po pseudoderbach w marcu 2011 odwołał się i kara została zmieniona. W pozostałych przypadkach klub nigdy nie odwołał się od decyzji komisji ligi, a wielokrotnie sam wnioskował o wyższe kary – chociażby po ostatnim wyjeździe do Krakowa, kiedy to klub wnioskował o zakaz wyjazdowy dla Legionistów. Działania KP pozwalają wysnuć przypuszczenie, ze zarząd KP jest tak rozrzutny, że sam pragnie płacić kary, nakładane przez Komisję Ligi i UEFA. W przypadku meczów pucharowych należy też zastanowić się, czy zagraniczni delegaci sami zorientowali się, że treści transparentów są rzekomo zabronione, czy też „ktoś” wspaniałomyślnie im je przetłumaczył?
Ponadto, w kontekście dokonań kolejnych prezesów Legii, działających na szkodę spółki poprzez systematyczne zwiększanie zadłużenia klubu sięgającego dziesiątek milionów złotych, wyliczanki prezentujące wysokość kar wyglądają dość komicznie. Obarczanie kibiców winą za kondycję finansową naszej Legii jest żenujące, kiedy weźmiemy pod uwagę milionowe zyski z każdego meczu jakie klub uzyskuje dzięki kibicom, którzy na stadion przychodzą dla atmosfery, opraw, dopingu. Zarządzie, co będzie jeśli ich zabraknie?
Z pozdrowieniami dla kibiców,
Nieznani Sprawcy.
Komunikat klubu można przeczytać tutaj
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.