Kontrowersje z meczu Korony z Legią - słuszne kartki dla Wieteski

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Canal+

17.07.2022 23:40

(akt. 18.07.2022 00:10)

W studiu Ligi + Extra były sędzia piłkarski Adam Lyczmański ocenił kontrowersyjne sytuacje z meczu Korony Kielce z Legią Warszawa wybrane przez dziennikarzy Canal+.

Pierwsza żółta kartka dla Mateusza Wieteski – 45. minuta meczu, decyzja sędziego Tomasza Musiała nie budzi wątpliwości. Faul taktyczny w połowie boiska, przerwanie akcji korzystnej dla Korony, piłkarz Legii nie jest zainteresowany piłką tylko przeciwnikiem. Żółta kartka jak najbardziej słuszna.

Druga żółta kartka dla Mateusza Wieteski – Wiem, że ta druga kartka wśród wielu osób budzi kontrowersje i jest rozpisywana na milimetry, używano stopklatki by ocenić czy był kontakt czy też nie było. Powiem tak – gdyby tam był soczysty kontakt, którego wszyscy szukają, to nie pytalibyśmy czy był faul i druga żółta kartka, ale byłaby to czerwona kartka za atak na staw kolanowy. Decyzja słuszna. Wejście wyprostowaną nogą zawodnika Legii, żółta kartka. Musimy piłkarza karać za sam zamiar, za agresywną prezencję. Jeśli zawodnik ma zamiar kogoś unieszkodliwić, a przeciwnik robi unik, to jest to traktowane jako czyn dokonany.

Uraz Oskara Sewerzyńskiego po kontakcie z Lindsayem Rose – W 86. minucie meczu piłkarz Korony Oskar Sewerzyński atakuje dość agresywnie Lindsaya Rose, jest spóźniony, piłkarz Legii zagrywa piłkę do przodu i stawiając nogę trafia w staw skokowy gracza gospodarzy. – Zawodnik Korony wbiega w piłkarza Legii z dużym impetem, jest spóźniony, noga gracza Legii dość niefortunnie jest postawiona na stopie przeciwnika. Piłkarz Legii nie ma jednak zamiaru zrobić krzywdy, to co się stało było przypadkiem i nie jest też przewinieniem. Rose zagrał piłkę tak, jak zamierzał, to rywal jest spóźniony i nadział się na nogę defensora z Warszawy. Nie ma zamiaru zrobienia krzywdy rywalowi jak u Wieteski przy drugiej żółtej kartce i nie ma też faulu – mimo, że skutki dla gracza Korony nie były przyjemne.

Kontuzja Maika Nawrockiego – w 78. minucie głowami zderzają się trzej piłkarze – Artur Jędrzejczyk, Bartosz Śpiączka i Maik Nawrocki. Tylko ten ostatni nie podniósł się z murawy, lekarze udzielali mu pomocy medycznej, miał zawroty głowy. Złamał kość policzkową, czeka go przerwa w treningach i grze. – Nawrocki mocno ucierpiał, skutki tego są opłakane. Zawodnik Korony w tej sytuacji nie zasłużył jednak na czerwoną kartkę. Nie mówimy o poważnym, rażącym faulu głową, bo byłby to swego rodzaju paradoks. Co innego, gdyby uderzył rywala z tzw. byka – byłoby to agresywne zachowanie, a tutaj mieliśmy do czynienia z walką o piłkę, niefortunnie zawodnik Legii wpadł na przeciwnika, który był spóźniony. Błąd sędziego o tyle, że zawodnik Korony powinien zdecydowanie otrzymać żółtą kartkę za nierozważny atak głową. Czyli powinien być żółty kartonik i rzut wolny dla Legii Warszawa.

Polecamy

Komentarze (67)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.