Kosta Runjaić
fot. Kasia Dżuchil

Kosta Runjaić: Chciałbym zdobyć mistrzostwo z Legią

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Viaplay

05.10.2023 19:00

(akt. 05.10.2023 23:00)

Kosta Runjaić udzielił wywiadu Viaplay. Trener Legii Warszawa mówił o początkach pracy przy Łazienkowskiej, ekstraklasie, współpracy z Jackiem Zielińskim, drużynie, przedłużeniu kontraktu, przyszłości, języku polskim.

– Gdy przyszedłem do Legii, to na początku zastałem dużo negatywnej energii po wcześniejszym sezonie. Najpierw trzeba to było przezwyciężyć, przekonać do siebie piłkarzy, działać bardzo szybko, bo oczekiwania w stołecznym klubie są ogromne, z 2. miejsca właściwie nikt się nie cieszy.

– Przychodziłem jako nowy trener, do którego też podchodzono z lekkim dystansem. Trudno było wytłumaczyć ludziom, że po takim sezonie jak wcześniejszy, nawet 5. pozycja będzie niezłym wynikiem. Ostatecznie wszystko wyszło chyba nawet lepiej, niż mogliśmy się spodziewać, z czego się bardzo cieszę.

O współpracy z Zielińskim, drużynie

– W obecnym roku mamy lepszy punkt wyjścia niż w poprzednim, kiedy przebudowywaliśmy kadrę. Świetnie sobie z tym poradziliśmy. Jestem bardzo wdzięczny – i to też był powód, dla którego przyjąłem tę pracę – że mam obok siebie Jacka Zielińskiego. Współpraca z nim układa mi się znakomicie. On jest spokojniejszy niż ja i w wielu momentach bardziej rzeczowy ode mnie. Marcin Herra i Dariusz Mioduski także wnoszą wiele. Nie zawsze jesteśmy jednego zdania, ale zachowujemy spokój. To był klucz do sukcesu w minionym sezonie.

– Piłkarze zaakceptowali nasz model pracy. Josue poświęcał się dla zespołu, również Artur Jędrzejczyk i inni. Stworzyliśmy naprawdę fajną drużynę, którą w tym roku mogliśmy jeszcze uzupełnić i wzmocnić, dlatego oczekiwania wzrosły, także moje. Chcemy grać o mistrzostwo. Wiemy, że nikt nie może dać nam żadnych gwarancji, że się uda, ale jesteśmy na właściwej drodze.

O ekstraklasie

– Osiągnęliśmy wielki cel – awansowaliśmy do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Cały czas jesteśmy w walce o mistrzostwo, a sezon dopiero się rozkręca. To będzie naprawdę trudne, bo ekstraklasa jest coraz mocniejsza, nawet jeśli kibice mówią inaczej.

– W Szczecinie słyszałem: "Liga nigdy nie była tak słaba, jak obecnie", ale – proszę mi wierzyć, to też jest poparte informacją zwrotną od zagranicznych zawodników – to bardzo trudne i fizyczne rozgrywki, w których każdy może wygrać z każdym. Nie jest tak, że masz tu tylko pięć zespołów. Raków to bardzo mocna drużyna, w tym sezonie doszedł Śląsk, Jagiellonia znajduje się w innej dyspozycji, z Lechem zawsze trzeba się liczyć, Pogoń jest stabilna.

– Legia zawsze jest faworytem, choć ma to bardziej historyczne uzasadnienie. W ostatnich 10-11 latach często sięgała po mistrzostwo, ale ekstraklasa się zmienia, rozwija. Trzeba wykonać ogrom pracy, by na koniec sezonu być na 1. miejscu.

– Ekstraklasa przypomina mi drugi poziom rozgrywkowy w Niemczech, jest bardzo fizyczna, nastawiona na walkę i kontrę. My chcemy grać inną piłkę, atakiem pozycyjnym. Uważam, że Legia, Lech oraz Raków byłyby w stanie rywalizować w Bundeslidze. Nie walczyłyby o miejsca w pierwszej piątce, ale mając dobrą organizację, ciężko pracując i odpowiednio profilując nowych piłkarzy, byłoby to możliwe.

O przyszłości, przedłużeniu kontraktu z Legią

– Co po ewentualnym zajęciu 1. miejsca z Legią w trwającym sezonie ligowym? Na razie chcę jedynie pracować, dobrze się czuć i być szczęśliwym. Istotna jest wizja i odpowiedni plan, by świętować mistrzostwo w maju. Ważne, by umieć to przenieść na zespół. Każdy tego pragnie, byłby to ogromny sukces, miałbym wówczas wygrane wszystkie trofea w Polsce, ale życie będzie toczyć się dalej. Wtedy będziemy grać w eliminacjach Ligi Mistrzów, a nie Ligi Konferencji. W piłce może się zdarzyć wiele rzeczy, również szalonych.

– Przedłużyłem umowę z Legią o dwa lata, bo mam przekonanie do projektu i ludzi, którzy są wokół mnie. Jesteśmy świadomi, że trzeba zrobić krok naprzód, ciągle się rozwijać. Jeśli chcemy grać w europejskich pucharach, to za każdym razem musimy być w TOP3 ekstraklasy i zwiększać inwestycję na zespół. Należy też podejmować mądre decyzje.

O języku polskim

– Zacząłem się uczyć języka polskiego, kiedy przyjechałem do Szczecina. Szło mi całkiem nieźle, ale potem przyszedł styczeń, okres przygotowawczy, w lutym rozpoczęły się mecze, a walczyliśmy o pozostanie w lidze i wtedy nie miałem do tego głowy. Cztery dni po utrzymaniu uszkodziłem kolano i przez rok musiałem się rehabilitować. Zabrakło czasu.

– Rehabilitacja pochłaniała wiele energii. Poświęciłem czas na powrót do zdrowia, by móc znowu chodzić i biegać. Wolne chwile, które mi pozostawały, wykorzystywałem na inne rzeczy. Zauważyłem, że mieszanka języków, którymi się posługuję – trochę angielskiego, polskiego, czasem niemieckiego – jest wystarczająca.

– Lata szybko przemijają. Każdy rok w Pogoni był ogromnym wyzwaniem, w poprzednim sezonie w Legii też nie za bardzo był na to czas. Wiem, że niektórzy mają do mnie o to pretensje, ale z drugiej strony, trzeba sobie zadać pytanie, co jest dla nich najważniejsze – mistrzostwo, czy trener mówiący po polsku?

– Nie chciałbym kaleczyć polskiego. Nie mam wielkiego talentu językowego, bardzo łatwo można wtedy popaść w komizm, jeśli to nie wychodzi za dobrze.

– Nie mogę dyrygować zespołem po polsku, bo mam w kadrze piłkarzy z różnych krajów. Z moim sztabem od początku porozumiewaliśmy się po angielsku, dlatego że nie jest tak jak z zawodnikiem, który wchodzi do szatni i od razu uczy się polskiego.

– Uważam, że piłkarze rozumieją mnie całkiem dobrze, kiedy mówię do nich po angielsku, niemiecku, czy przy pomocy gestykulacji. Komunikacja niewerbalna jest czasem nawet ważniejsza, dlatego uważam, że moja niedostateczna znajomość języka polskiego nie ma decydującego wpływu na moją pracę.  

O marzeniach

– Mam 52 lata, nie jestem jeszcze na końcu kariery. Wiem, jak ona się zaczęła i jaką drogę musiałem przebyć. Chciałbym kiedyś poprowadzić jakąś kadrę, by po prostu tego doświadczyć, ale to też pod pewnymi warunkami.

– Chciałbym zdobyć mistrzostwo z Legią, to moje skryte marzenie. Nie powiem, że tylko dlatego tu jestem, ale pragnąłbym to osiągnąć, a potem, gdzieś tam w przyszłości, będę decydował o kolejnych krokach.

Polecamy

Komentarze (15)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.