News: Koszykarska Legia jak Feniks z popiołów

Koszykarska Legia jak Feniks z popiołów

Marcin Szymczyk

Źródło: Warszawa.sport.pl

13.07.2013 08:44

(akt. 09.12.2018 15:25)

- Obecny projekt związany z koszykarską Legią rozpoczął się dwa lata temu, kiedy przyszli do mnie przedstawiciele stowarzyszenia Zieloni Kanonierzy i opowiedzieli mi, jakie mają problemy. Przypomnieli, jakie sukcesy kiedyś odnosiła Legia, opisali tragiczną sytuację, w której klub bankrutował w III lidze, ale też pokazali mi prezentację marketingową i plan naprawy, który chcą zrealizować. Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że ratuję legijną koszykówkę, że gdybyśmy się nie zaangażowali, to zespół nie zgłosiłby się do rozgrywek o opowiada Jarosław Jankowski prezes Grupy Waryński w rozmowie z Warszawa.sport.pl.

- My mówimy chłopakom prawdę - gracie za darmo, a jeśli pojawią się pieniądze, to będziemy ustanawiać stypendia itp. My, jako Waryński, jesteśmy pierwszym sponsorem, ale mam nadzieję, że przyjdą następni. Dzisiaj ciężko budować klub, opierając się na jednej firmie, trzeba stworzyć grupę sponsorów i osób życzliwych, by - jeśli ktoś się wycofa - klub przetrwał.


Widzi pan zalążek takiej grupy?


- Dwa lata temu byliśmy tylko my. Nie było wsparcia miasta, władze KP Legia użyczyły nam tylko herbu i nazwy. Po roku dołączyła do nas dzielnica Bemowo, ówczesny burmistrz Jarosław Dąbrowski (obecnie wiceprezydent miasta) zaraził się fajną sekcją, dostaliśmy środki na użytkowanie hali. Niedawno otrzymaliśmy od niego zapewnienie, że również w tym roku będzie starał się pomóc sekcji. Teraz Legia jest w przeddzień podpisania dużej umowy sponsorskiej, a wsparcie klubu piłkarskiego po objęciu stanowiska przez prezesa Bogusława Leśnodorskiego jest coraz większe. Idziemy drogą, którą sobie obraliśmy, choć oczywiście można byłoby iść szybciej. Ale jeśli co roku będzie nam przybywał jeden sponsor, to będzie dobrze.


Gdy pan rozmawia ze znajomymi biznesmenami o wspieraniu koszykarskiej Legii, to co pan słyszy?


- Są dwa rodzaje reakcji - tych, których nie udało mi się jeszcze przyciągnąć na mecz, i tych, którzy na spotkanie Legii przyszli. I byli zachwyceni. Prowadzę takie rozmowy, to taka praca u podstaw. Pojawiło się kilka osób, które dofinansowały sekcję w miarę możliwości. Po wizycie na meczu zaczął nas wspierać burmistrz Bemowa. Sport to nie jest dziedzina, w którą ludzie w Polsce chcą inwestować, trzeba szukać zapaleńców. To się czasem udaje.

Plan Zielonych Kanonierów po dwóch latach jest wypełniony - nawet z nawiązką, bo Legia jako beniaminek II ligi była o krok od awansu do I. Ale na sezon 2015/2016 wpisano w nim grę w ekstraklasie na Torwarze. To możliwe?


- Na Torwarze zagramy, zanim trafimy do ekstraklasy. Zapotrzebowanie na mecz koszykarzy Legii dla kilku tysięcy kibiców jest. Parę razy było blisko jego realizacji, sprawa rozbiła się o finanse. Ale z nowym sponsorem może będzie łatwiej. Możliwe, że w zimie zagramy tam jeden czy dwa mecze, np. z Wisłą Kraków. Skoro na Koło przyszło po 1,5 tys. osób na III ligę, to dlaczego mamy nie wypełnić Torwaru II ligą? Ludzie w Warszawie są spragnieni koszykówki. Oczywiście na Legię część ludzi przychodzi dlatego, że to Legia, ale są też tacy, którzy po prostu lubią koszykówkę.


Minimalny budżet klubu w II lidze to 200 tys. zł. Prezes Legii Roman Podobas mówił ostatnio, że aby awansować, potrzeba około 450 tys. zł.


- Miniony sezon pokazał, że do awansu potrzeba 200 tys. zł i ośmiu punktów więcej - przecież tyle zabrakło nam, by grać w I lidze.


Z czego pan jest szczególnie zadowolony, gdy myśli o koszykarskiej Legii?


- Z tego, że moja trzyletnia córka co weekend pyta, czy idziemy na mecz. A tak na serio - udało się zrobić fajny klimat, przełamać lody z klubem piłkarskim i zacząć budować wokół sekcji grono życzliwych ludzi. Naszym celem nie jest I czy II liga.


Zapis całej rozmowy ze sponsorem koszykarskiej Legii na Warszawa.sport.pl

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.