News: Legia  - Podbeskidzie 3:1 (0:1) - Imponująca końcówka

Legia - Podbeskidzie 3:1 (0:1) - Imponująca końcówka

Redakcja

Źródło: Legia.Net

03.09.2012 18:30

(akt. 14.12.2018 12:14)

Poniedziałkowego wieczoru, przy Łazienkowskiej zakończyła się 3. kolejka T-Mobile Ekstraklasy. Od godziny 18.30, Legia podejmujowała drużynę Podbeskidzia Bielsko-Biała. "Wojskowi" od 12. minuty przegrywali 0:1 po golu Demjana, ale w końcówce meczu zdołali odwrócić losy meczu. W 82. minucie do wyrównania doprowadził Żyro, a w końcówce gole na wagę zwycięstwa zdobyli Furman i Radović.

Zapis relacji tekstowej "na żywo"
Pomeczowe komentarze trenerów

 

Od początku spotkania na stadionie było dziwnie piknikowo, atmosfera typowo sparingowa. Wszystko za sprawą braku dopingu – była to reakcja na działania i wypowiedzi Wojewody Mazowieckiego Jacka Kozłowskiego, któremu nie podoba się w zasadzie nic – od flag po "gniazdo". W ciszy i spokoju piłkarze Legii rozpoczęli do ataków na bramkę Podbeskidzia. Michał Żyro ładnie minął rywala, przyjął piłkę i uderzył na dalszy słupek. Richard Zajac popisał się jednak udaną interwencją. Po chwili ładną akcją na lewej stronie popisał się duet Żyro – Jakub Wawrzyniak, którą zakończyło podanie do wbiegającego w pole karne Miroslava Radovicia. Serba w ostatniej chwili uprzedził jeden z obrońców.

 

W 11. minucie śliczną akcją popisał się Żyro. Minął zwodem rywala i kapitalnie zagrał w pole karne do Danijela Ljuboi. Ten przyjął sobie piłkę na klatkę i wolejem umieścił piłkę w siatce. Niestety sędzia odgwizdał pozycję spaloną „Ljubo”. I kiedy wydawało się, że bramki dla Legii są kwestią czasu w pole karne naszego zespołu wpadł Robert Demjan i huknął w poprzeczkę. Piłka odbiła się już za linią bramkową, ale dopadł do niej jeszcze Demjan i wpakował do siatki. Zaskoczenie i konsternacja.

 

Legioniści nadal grali swoje i atakowali – styl gry nie uległ zmianie. Po chwili Żyro dośrodkował w pole karne i Artur Jędrzejczyk pomylił się niewiele, zaś dwie minuty później Radović huknął nad poprzeczką. W 23. minucie Ljuboja zacentrował do Marka Saganowskiego - ten sprytnie się złożył do strzału, ale piłkę lecącą pod poprzeczkę zdołał sparować na poprzeczkę Zajac. W 30. minucie bardzo dobrze dysponowany Żyro dobrze przyjął sobie piłkę i popisał się 40-metrowym rajdem zakończonym jednak słabym uderzeniem. Cztery minuty później w idealnej sytuacji znalazł się Wawrzyniak, ale uderzył obok bramki. Jakby tego było mało "Ljubo" wyłożył jak na tacy piłkę "Rado", a ten strzelił ponad bramką. Trwał festiwal niewykorzystanych sytuacji.

Po zmianie stron Daniel Łukasik zagrał prostopadłą piłkę do Ljuboi, a ten umieścił piłkę w siatce. Niestety sędzia nie uznał już drugiej bramki Serba w poniedziałek - tym razem spalony był jednak ewidentny. Niestety goście zagęścili defensywę i legioniści rzadziej zaczęli dochodzić do sytuacji strzeleckich. Po indywidualnej akcji w polu karnym uderzył Ljuboja, ale trafił wprost w Zajaca. Kilka minut później Jędzrejczyk z Astizem wymielili sobie podania w polu karnym gości główkami. W końcu Astiz uderzył w lewy górny róg, ale Zajac był na posterunku. Po godzinie gry Wawrzyniak najpierw podał do Ljuboi, ale Serb uderzył obok bramki, a po chwili sam "Rumiany" wpadł w pole karne, kropnął ile tylko miał sił, ale nie trafił w bramkę.

 

Legia była tak nieskuteczna, że trudno sobie to wyobrazić. Zawodnicy często uderzali na bramkę ale w 90 procentach były to strzały niecelne. Nie wchodziło nic w bramkę po składnych akcjach, więc legioniści zaczęli strzelać z dystansu. Najpierw przymierzył Gol, ale trafił w bramkarza. Po chwili sił spróbował Łukasik – piłkę lecącą tuz przy słupku wybronił jednak Zajac. W 67. minucie gry boisko opuścił Ljuboja, który zgłosił uraz, zastąpił go Jorge Salinas. Paragwajczyk zajął miejsce z prawej strony boiska, zaś do środka zszedł Radović. Chwilę później Żyro dorzucił w pole karne do Gola, a ten uderzył głowa ale obok bramki. Minutę później „Żyrko” kiwną dwóch rywali, zagrał wzdłuż bramki, ale Salinasowi zabrakło kilku centymetrów aby wpakować piłkę do siatki. Kiedy na 10 minut przed końcem po zagraniu Wawrzyniaka i uderzeniu z bliska Salinasa Zajac w sobie tylko znany sposób skutecznie interweniował, ludzie na trybunach przestali się łudzić, że tego dni coś może wpaść do siatki. Tymczasem minutę później Wawrzyniak dla odmiany podał do Żyry, a ten mierzonym, płaskim uderzeniem pokonał Zajaca. 1:1. W 87. minucie było już 2:1 – Saganowski zagrał krótko do wbiegającego w pole karne Dominika Furmana i ten posłał piłkę obok bramkarza, dzięki czemu legioniści objęli prowadzenie. Legia mogła nawet wygrać wyżej, ale Wawrzyniak symulował faul chcąc wymusić jedenastkę, zaś Salinas będąc "sam na sam" z bramkarzem próbował go lobować i trafił w jego ręce. W doliczonym czasie gry Salinas z rzutu wolnego posłał piłkę tuż obok bramki. Wynik meczu płaskim strzałem ustalił Miroslav Radović w 95. minucie meczu. Legia wygrała i nadal jest liderem.


autor: Marcin Szymczyk 

Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1 (0:1)
Żyro (82. min.), Furman (86. min.), Radović (90+3. min.) - Demjan (13. min.)


Żółta kartka: Astiz (Legia) oraz Król, Byrtek, Nather i Zajac (Podbeskidzie)


Legia: Kuciak - Jędrzejczyk, Astiz, Żewłakow, Wawrzyniak - Radović, Łukasik, Ljuboja (67' Salinas), Gol (79' Furman), Żyro - Saganowski


Podbeskidzie: Zajac - Cienciała, Byrtek, Piter-Bućko, Król - Sacha (46' Reiman), Łatka, Nather, Ziajka (75' Cohen) - Adamek (53' Malinowski), Demjan

Polecamy

Komentarze (735)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.