Legia Warszawa - Ruch Chorzów 2:1 (0:0) - Legia w finale
16.04.2013 17:56
- Zapis relacji tekstowej "na żywo"
- Pomeczowy komentarz trenera Zielińskiego
- Pomeczowy komentarz trenera Urbana
- Fotoreportaż z meczu
Od pierwszych minut meczu to Legia starała się narzucić swój styl gry. Pierwszy strzał oddał jednak Ruch - Djokić uderzył głową wysoko ponad bramką Skaby. Podopieczni Jana Urbana krótkimi, szybkimi podaniami próbowali przedostać się w pole karne "niebieskich". Chorzowianie przeciwstawiali się legionistom twardą, agresywną grą. Szans na wywiezienie korzystnego wyniku upatrywali w kontratakach. To właśnie po jednym z nich uderzał Jakub Smektała. Piłka poszybowała jednak daleko od bramki Wojciecha Skaby. W odpowiedzi na bramkę "niebieskich" dwa razy strzelał Artur Jędrzejczyk, ale bez powodzenia. W pierwszej połowie to właśnie "Jędza" najczęściej nękał bramkarza gości.
W 33. minucie meczu świetną akcję przeprowadził lewą stroną Brzyski. Rozpędzony "Brzytwa" wpadł w pole karne rywali, a jeden z obrońców Ruchu sfaulował defensora Legii. Sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Miroslav Radović, jednak jego słaby strzał wybronił Krzysztof Kamiński. Zmarnowany rzut karny nie załamał legionistów, którzy dalej próbowali zburzyć chorzowski mur. W 42. minucie blisko pokonania swojego bramkarza był Łukasz Tymiński, który w nieudolny sposób przecinał dośrodkowanie Radovicia. W odpowiedzi kontra Ruchu i w dobrej sytuacji Maciej Jankowski nie trafia w bramkę. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry, z rzutu wolnego uderzał Dominik Furman. Strzał "Furmiego" pewnie złapał bramkarz chorzowian. Do przerwy, podobnie jak w pierwszym meczu, bramki nie padły.
Druga połowa meczu rozpoczęła się od mocnego uderzenia. W 52. minucie bramkę sprytnym strzałem głową zdobył Wladimer Dwaliszwili. Po trzech minutach sędzia podyktował jedenastkę dla Ruchu. Pewnym strzałem piłkę w bramce Wojciecha Skaby ulokował Filip Starzyński. Marzenia chorzowian o awansie do finału rozgrywek o Puchar Polski szybko pokrzyżowała Legia. Artur Jędrzejczyk został sfaulowany pod bramką Ruchu, a rzut karny na bramkę zamienił niezawodny tego dnia Dwaliszwili. Po strzelonej bramce Legia nadal atakowała. Na bramkę Kamińskiego strzelali Marek Saganowski oraz Dominik Furman.
Najlepszą sytuację na podwyższenie prowadzenia miał "Rado". Piłka po strzale Serba trafiła jednak prosto w Kamińskiego. Na skompletowanie klasycznego hat-tricka miał okazję Dwaliszwili, ale piłka minimalnie minęła słupek bramki gości. Na ostatnie minuty meczu trener Zieliński zaryzykował i postawił na ofensywę. Na boisku pojawił się były gracz Wisły Kraków i Korony Kielce - Andrzej Niedzielan. Gracze Ruchu zaczęli odważniej atakować, ale na ich drodze stawali obrońcy warszawskiej drużyny.W doliczonym czasie gry swoją sytuację miał Dwaliszwili, ale Kamiński nie dał się zaskoczyć. Podopieczni Jana Urbana wygrali 2:1 z Ruchem Chorzów i to oni zmierzą sie ze Śląskiem bądź Wisłą w finałowym dwumeczu o Puchar Polski.
autor: Mikołaj Lipiński
Legia Warszawa - Ruch Chorzów 2:1 (0:0)
Dwaliszwili 52' i 59' (k) - Starzyński 55' (k)
Żółte kartki: Konczowski (Ruch) i Gol (Legia)
Legia: Skaba - Jędrzejczyk, Astiz, Żewłakow (46' Jodłowiec), Brzyski (87' Wawrzyniak) - Radović, Gol, Dwaliszwili, Furman (79' Vrdoljak), Kucharczyk - Saganowski
Ruch: Kamiński - Djokić, Baszczyński, Stawarczyk, Konczowski (57' Kikut) - Panka (73' Niedzielan), Tymiński , Starzyński, Janoszka, Smektała (62' Zieńczuk) - Jankowski
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.