Legia - Wisła: Jak to dawniej bywało?
09.08.2015 16:21
Kiedy grają te drużyny to zwykle możemy się spodziewać bramek. Bezbramkowe remisy zdarzają się niezwykle rzadko. Taki wynik w Warszawie, padł w maju 1990 roku. Na własnym stadionie Legia ostatni raz przegrała z Wisłą (0:3) w sezonie 2009/10. Wtedy to Paweł Brożek popisał się na Łazienkowskiej hatt-trickiem. „Wiślak” często strzela Legii gole. W meczach między tymi rywalami trafił do siatki już trzynaście razy.
W barwach „Wojskowych” również można znaleźć takich, którzy strzelali Wiśle trzy gole w jednym meczu. W 23. kolejce sezonu 2004/05, świeżo upieczony Mistrz Polski z Krakowa zebrał tęgie lanie przy Łazienkowskiej. W trzydziestej czwartej minucie Legia wygrywała już 3:0, a w 70. minucie Piotr Włodarczyk skompletował hat-tricka - obejrzyj tutaj.
Nie było to najwyższe zwycięstwo Legii nad Wisłą. W pamiętnym sezonie 1992/93, Legia wygrała w Krakowie 6:0, a Maciej Śliwowski trzy razy wpisał się na listę strzelców - do obejrzenia w tym miejscu.
To jednak również nie był najwyższy wymiar kary jaki warszawiacy zafundowali Wiślakom. W 1956 Legia wygrała 12:0. Ernest Pol zdobył w tym meczu pięć bramek, a Lucjan Brychczy od siebie dodał kolejne trzy. Do dziś jest to najwyższe zwycięstwo Legii w lidze. Zresztą Brychczy to piłkarz, który w szeregach legionistów może pochwalić się najwyższą liczbą goli strzelonych Wiśle. strzelił ich bowiem 15.
Broniąca tytułu Legia w sezonie 2002/03 jeden z najbardziej elektryzujących meczów rozegrała oczywiście z… Wisłą. W drugiej minucie i ósmej sekundzie Stanko Svitlica wykorzystał podanie Wojciecha Szali otwierając wynik spotkania. Wyrównał Maciej Stolarczyk ale jeszcze w pierwszej połowie Maciej Żurawski wyprowadził swój zespół na prowadzenie. W drugiej połowie fantastyczną bramkę z przewrotki strzelił Cezary Kucharski. W końcówce spotkania całą pulę zgarnęła Legia po główce Jacka Zielińskiego, który zamknął mecz wynikiem 3:2 dla Legii. Trybuny przy Łazienkowskiej oszalały - skrót tego spotkania znajduje się tutaj.
Ciekawostką jest, że mecz rozegrany w tym samym miejscu niemal dokładnie rok później, poprowadził znany słowacki arbiter Lubos Michel. Ten mecz Legia wygrała 4:1. W bramce stał Artur Boruc, a Jacek Magiera zdjął pajęczynę z okienka bramki Piekutowskiego - do obejrzenia tutaj.
Niestety bywały i bolesne porażki. Jak chociażby 0:4 w Krakowie w nieudanym sezonie 2010/11 - skrót w tym miejscu. Czy powojenne baty (0:8), zebrane również w stolicy Małopolski. Jak będzie w niedzielę, dowiemy się wkrótce.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.