Legia - Wisła: Piłkarskie ostatki w Warszawie - stawką pozycja lidera
14.12.2019 08:00
Od ostatniego meczu w Płocku przegranego przez Legię 0:1 zmieniło się wiele. Wisła pięła się w góre tabeli, aż niespodziewanie stała się liderem Ekstraklasy. Zaś legioniści ciągle nie mogli odnaleźć się w swojej grze. Dziś sytuacja wygląda zupełnie odwrotnie. Forma naszych piłkarzy może imponować. Z ostatnich dziewięciu meczów wygrali osiem, a porażka w Szczecinie z Pogonią była wypadkiem przy pracy. Ci zaś którzy uwierzyli, że Wisła Płock już stała się ligową potęgą, musieli szybko zweryfikować swój pogląd.
Legia wreszcie strzela gole. Od wygranego meczu z Lechem, legioniści zdobyli aż 28 bramek w dziewięciu meczach, co w przeciwieństwie do statystyk z początku sezonu robi ogromne wrażenie. Wielki progres zaliczyli Luquinhas i Jose Kante, którzy od kilku meczów pokazują pełnię swoich umiejętności. Dużo jakości wniósł również transfer Pawła Wszołka, który potrafi był efektowny i efektywny. Odkryciem i największym zaskoczeniem rozgrywek jest Michał Karbownik, zaś środek pola potrafią skutecznie zaryglować Andrea Martins do spółki z Domagojem Antoliciem. W grze Legii widać pomysł. Drużyna coraz częsciej potrafi być skuteczna, co ostatnio było sporym problemem.
Skład na sobotni mecz nie powinien różnić się znacząco od tego jaki widzileliśmy we Wrocławiu. Jedyną zmianą będzie prawodopodnie wejście wcześniej wspomnianego Kante w miejsce Waleriana Gwilii. Na ostatnim treningu Aleksandar Vuković sprawdzał wariant z wysuniętym z przodu Jarosławem Niezgodą, a tuż za jego plecami znajdował się właśnie Gwinejczyk. W trakcie ostatniego meczu przedwcześnie boisko na noszach opuścił Andre Martins. Wydawało się, że czeka go dłuższa przerwa od gry, jednak na szczęście uraz okazał się niegroźny i w czwartek Portugalczyk trenował już normalnie z drużyną. Niezdolni do gry są jedynie Arvydas Novikovas, William Remy, Vamara Sanogo i Ivan Obradović.
W przypadku wygranej Legia zostanie liderem Ekstrklasy, a to wszystko dzięki wczorajeszej porażce Pogoni. "Portowcy" niespodziewanie ulegli ostatniej w tabeli Wiśle Kraków 0:1.
Wisła zanotowała duży spadek formy względem tego co prezentowała jeszcze dwa miesiące temu. Ostatnie pięć spotkań to tylko dwa zdobyte punkty i strzelone zaledwie trzy gole. Od początku listopada drużyna prowadzona przez Radosława Sobolewskiego zanotowała serię gorszch meczów. Z pierwszego miejsca w tabeli spadła aż na ósme, a kryzys rozpoczął się od momentu odpadnięcia z Pucharu Polski po rzutach karnych ze Stomilem Olsztyn. Przyczyny kryzysu można upatrywać w kontuzjach. W meczu z Legią z powodu urazów nie zarają Piotr Tomasik, Suad Sahiti, Ricardinho, Jarosław Fojut, Hubert Adamczyk, Karol Angielski, Mikołaj Kwietniewski, Patryk Leszczyński, Bartłomiej Sielewski, Adrian Szczutowski oraz Jakub Rzeźniczak, wracający do formy po zapaleniu opon mózgowych. Dlatego w Płocku nie moga doczekać sie zimowej przerwy. Wtedy do zdrowia powinno dojść większość graczy, możliwe będą też kadrowe korekty.
Rolę lidera w grze płocczan odgrywa Dominik Furman, który pokazał, że potrafi grać w piłkę i brać na siebie ciężar gry, gdy zespołowi nie idzie. Pewnie dlatego od półtora roku w każdym okienku transferowym jest przymierzany do powrotu do Legii. W tym sezonie zdobył już cztery bramki i zanotował też pięć asyst. Niestety reszta zespołu nie potrafi się dostosować poziomem do "Furmiego". Mimo to, drużyny z Płocka nie lekceważy szkoleniowiec naszego zespołu, który zaznacza, że nie gra tam tylko wspomniany Furman. - Nie zgodzę się z tym, że w składzie Wisły trzeba wyłączyć tylko Furmana i już będzie łatwiej. Tak możemy mówić, gdy mierzymy się z graczami pokroju Messiego czy Ronaldo - powiedział Serb na przedmeczowej konferencji prasowej.
W barwach Wisły jest jeszcze trzech innych zawodników z przeszłością przy Łazienkowskiej. Mateusz Szwoch, który nie przekonał do siebie władz Legii oraz ówczesnych trenerów, Jakub Rzeźniczak - trenuje indywidualnie po zapalaniu opon mózgowych oraz Mikołaj Kwietniewski, który w Płocku znajduje się na wypożyczeniu, ale jest kontuzjowany.
Za zwycięstwo Legii, specjaliści z TOTALbet pomnożą postawione pieniądze po kursie 1.28. Remis to mnożnik 5.60, zaś wygrana Wisły aż 10.00. Transmisje ze spotkania przeprowadzi stacja Canal+
Przypuszczalne składy:
Legia: Majecki - Vesović, Lewczuk, Jędrzejczyk, Karbownik - Wszołek, Antolić, Martins, Luquinhas - Kante - Niezgoda
Wisła: Dahne - Stefańczyk, Uryga, Marcjanik, Michalski - Nowak, Rasak, Szwoch, Furman, Merebashvili - Kuświk
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.