Oceny piłkarzy Legii za mecz z Wisłą Płock
18.12.2019 10:40
Gra zespołu 8 (6,90 - średnia ocen zawodników Legii wg Czytelników Legia.Net) - Legioniści zaczęli ten mecz na bardzo wysokich obrotach. Podchodzili blisko rywali, stosowali pressing, przechwytywali piłkę jeszcze na połowie przeciwnika, zepchnęli gości w okolice 30 metra od własnej bramki. Pełna dominacja w pierwszych 30 minutach skończyła się dwoma bramkami i kilkoma okazjami pod bramką Dahne. Sytuację trochę zmienił przypadkowy rzut karny, który był pierwszą i jedną z dwóch okazji dla Wisły Płock w całym meczu. Legioniści czasem pozwalali rywalom rozgrywać piłkę, ale wciąż kontrolowali sytuację. W drugiej połowie tworzyli sobie kolejne okazje, wykorzystali tylko jedną. Legia grająca ofensywnie, do przodu, do końca bez względu na wynik, to drużyna, którą chce się oglądać jak najczęściej.
Radosław Majecki 6 (6,62 - ocena Czytelników). - Przez większość meczu niemal bezrobotny. Jego praca ograniczała się głównie do wprowadzania piłki do gry długimi wykopami i wyłapywania nielicznych dośrodkowań z bocznych sektorów. Przy rzucie karnym nie miał wiele do powiedzenia, Furman uderzył bardzo precyzyjnie. W 56. minucie wyłapał uderzenie głową Urygi w środek bramki.
Marko Vesović 6 (6,36) - W 3. minucie dograł piłkę na głowę Niezgody, który uderzył obok bramki. Niestety takich dokładnych dograń potem już nie praktycznie obserwowaliśmy. Generalnie źle wyglądała współpraca Czarnogórca z Wszołkiem, mało było wzajemnego zrozumienia. To przekładało się na to, że był mało widoczny w pierwszej części gry. W 35. minucie uderzał sprzed pola karnego, ale zbyt lekko i w dodatku trafił w jednego z obrońców. Miał sporo problemów z Merebaszwilim. To od nieudanego ataku na Gruzina rozpoczęła się akcja z rzutem karnym dla gości. W drugiej połowie dobrze dośrodkował do Kante, który szczupakiem próbował zaskoczyć Dahne. Przeciętny mecz Veso, solidny z tyłu, słaby z przodu.
Igor Lewczuk 6 (6,12) - Bardzo pewny w pierwszej połowie meczu w defensywie, dobrze się ustawiał, asekurował kolegów. W 23. minucie odważnym acz ryzykownym wślizgiem zatrzymał kontrę zespołu z Płocka. Do przerwy bardzo dobre spotkanie, po zmianie strony było gorzej, pojawiła się niedokładność, przydarzały się faule. Podchodził blisko rywala, grał na raz. W 79. minucie niepotrzebnie poszedł z piłką do przodu, stracił ją, a goniąc Nowaka faulował w okolicach pola karnego. Zarobił nie tylko żółtą kartkę eliminującą go z gry w kolejnym starciu, ale jeszcze dał szansę do wykazania się Furmanowi przy stałym fragmencie gry. Takie rzeczy tak doświadczonemu obrońcy nie powinny się przydarzać.
Artur Jędrzejczyk 8 (7,25) - Grał bardzo pewnie, dobrze czytał grę, potrafił uprzedzić rywala i przejąć piłkę. Gdy wszyscy myśleli o atakowaniu bramki rywala, od był skoncentrowany na defensywie i trzymał ją w ryzach. Wygrywał walkę o pozycję z przeciwnikami, był zawsze o krok przed graczami Wisły. Naprawdę świetny mecz „Jędzy”. W tym, że rywale nie stworzyli wielu sytuacji pod bramką Majeckiego, nasz kapitan miał ogromną rolę. Czasem podłączał się do akcji ofensywnych, rozrzucał piłkę po skrzydłach, grał bardzo dokładnie.
Michał Karbownik 7 (7,46) - Pracowity jak mrówka. W obronie solidny i bez większych błędów, w ofensywie jak zawsze na plus. Miał swój udział przy pierwszym golu gdy wymienił piłkę z Luquinhasem, zszedł do środka i zagrał do Kante. Po chwili padł gol, a „Karbo” miał asystę drugiego stopnia. Dobrze współpracował z Luquinhasem, często grali na jeden kontakt, co siało popłoch w szeregach defensywnych Wisły Płock. W 59. minucie miał szansę na gola, ale piłka po jego strzale odbiła się od jednego z piłkarzy gości i nieznacznie minęła bramkę.
Andre Martins 7 (7,11) - Dużo walki w środka pola, wiele przechwytów. Utrudniał grę rywalom, nawet Dominik Furman, jeśli już tracił piłkę, to właśnie na rzecz Portugalczyka. Starał się rozgrywać, próbował zagrań prostopadłych do kolegów, ale w tym meczu był jednak nieco w cieniu Antolicia.
Domagoj Antolić 7 (6,73) - Na początku niemal każda akcja przechodziła przez niego. Oddawał strzały z dystansu - pierwsza próba z woleja zablokowana, druga po rykoszecie dała rzut rożny. Dużo widział, dokładnie zagrywał piłkę, świetnie się ustawiał dzięki czemu przejmował wiele piłek. Mózg zespołu. Zdarzały mu się czasem błędy jak w 23 minucie, gdy stracił piłkę w okolicach środka boiska, poszła kontra, którą na szczęście zatrzymali koledzy. Przy golu na 2:0 odegrał ogromną rolę - najpierw odzyskał piłkę ofiarnym wślizgiem, a po chwili zagrał ją idealnie do wychodzące na pozycję Niezgody. Dość pechowo interweniował w polu karnym, nadepnął na nogę Merebaszwiliemu i sędzia po obejrzeniu sytuacji na VAR podyktował jedenastkę. Karnego na gola zamienił Furman. W 56. minucie jego ofiarny wślizg uratował Legię przed groźnym kontratakiem. W 73. minucie prostopadłym podaniem uruchomił Luquinhasa, ten wyłożył piłkę Niezgodzie, który trafił w słupek. W końcu precyzyjnie dograł piłkę do Niezgody w pole karne, a ten głową umieścił piłkę w siatce. Ocena byłaby by wyższa, może i najwyższa, gdyby nie rzut karny.
Paweł Wszołek 5 (6,31) - Dobrze zaczął. Już w pierwszej minucie zwiódł rywala i oddał strzał, który został jednak zablokowany. Siedem minut później sprytnie dograł w pole karne, ale nikt nie przeciął toru lotu futbolówki. Kolejne fajne zagranie odnotowaliśmy w 40 minucie - dograł piłkę do Niezgody, do strzału doszedł Luquinhas. Nie był to jednak mecz Wszołka. Cała prawa strona Legii zagrała słabsze spotkanie, a Wszołek momentami był jakby nieobecny. Nie zawsze radził sobie z Tomasikiem, miał sporo problemów z graczem Wisły. W drugiej połowie rzadko był pod grą, pokazał się w 89. minucie gdy uderzył zza pola karnego, ale obok bramki.
Luquinhas 7 (7,6) - Od początku wykazywał duże zaangażowanie w grę, wszędzie go było pełno, dużo biegał. W 40. minucie przestrzelił z siedmiu metrów w naprawdę dobrej sytuacji, tuż przed przerwą huknął nad poprzeczką. Schodził do środka, miał swój udział przy pierwszej i drugiej bramce dla Legii. Dobrze wyglądała jego współpraca z Michałem Karbownikiem. W 53 minucie wygrał główkę w polu karnym i zaniepokoił bramkarza gości. W drugiej połowie częściej wchodził w pole karne, po jego zagraniu w słupek trafił Niezgoda. Po chwili wymienił piłkę z Niezgodą w polu karnym i wyłożył futbolówkę Gwilii. W doliczonym czasie gry uderzył nad poprzeczką.
Jose Kante 8 (8,29) - Od początku aktywny, już w 5. minucie groźnie uderzył na bramkę z dystansu, ale kapitalną interwencją popisał się bramkarz gości. Pokazywał się do gry, wychodził na pozycję, był pierwszym obrońcą po stracie piłki, uniemożliwiał rywalom swobodne rozegranie. W 22. minucie kapitalnie zagrał w pole karne do Niezgody, a ten strzelił lewą nogą i dał Legii prowadzenie. Pięć minut później otrzymał podanie przed pole karne od Niezgody i mierzonym, płaskim strzałem pokonał bramkarza. Brawo. W drugiej połowie uderzył kapitalnym szczupakiem, ale Dahne wyciągnął się jak struna i skutecznie interweniował. W 73. minucie zmieniony przez Waleriana Gwilię.
Jarosław Niezgoda 9 (8,42) - Cały Jarosław Niezgoda. Do momentu strzelenia gola nie był zbyt widoczny, raz wyłożył piłkę Jose Kante. Poza tym jakby nieco w cieniu, jakby schowany. Ale gdy dostał podanie w polu karnym od Kante, wiedział co zrobić z piłką. Uderzył lewą nogą na dalszy słupek i piłka zatrzepotała w siatce. Wzorowe wykończenie akcji. Po chwili poza golem, miał na koncie też asystę - wyłożył piłkę idealnie w tempo do Kante przed pole karne, a ten plasowanym uderzeniem zdobył bramkę. W drugiej połowie - miał dwie okazje. Najpierw trafił w słupek po podaniu Luquinhasa, a po chwili wykorzystał zagranie Antolicia i głową pokonał bramkarza. Dwa gole i asysta - czy można chcieć czegoś więcej od napastnika?! Co ciekawe zanim zdobył drugą bramkę, był przygotowany do zmiany, ale stłuczenia mięśnia doznał Kante i to on ostatecznie opuścił murawę. Zmieniony w 85. minucie przez Kostorza.
Walerian Gwilia 6 (5,99) - Wszedł na boisko w 73 minucie. Po minucie miał szansę na gola, ale jego strzał z pola karnego został zablokowany. Aktywny, próbował prostopadłych podań otwierających drogę do bramki, notował też odbiory. W 82. minucie zagrywał w pole karne do Vesovicia, ale zrobił to źle. W 87. minucie uderzył z lewej nogi w kierunku dalszego słupka, ale pomylił się o dwa metry. Minutę później świetnie zagrał na wolne pole do Kostorza.
Kacper Kostorz (6,30) - Grał zbyt krótko aby go oceniać, wszedł na murawę 85. minucie zmieniając Niezgodę. Był bliski asysty - zagrał w pole karne do Luquinhasa, którego uprzedził Stefańczyk ofiarnym wślizgiem.
Cafu (6,17) - Grał zbyt krótko aby go oceniać, wszedł na boisko pierwszy raz po kontuzji, zmienił w 90 minucie Domagaja Antolicia. Miał nawet szansę na gola, ale będąc przed polem karnym, uderzył bardzo niecelnie.
Redakcja jak i Czytelnicy zgodnie graczem meczu wybrali Jarosława Niezgodę - autora dwóch bramek i jednej asysty.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.