Legia zyska finansowo i prestiżowo na współpracy z Szachtarem

- Najpierw były rozmowy o rozgrywaniu meczów Ligi Mistrzów. Szukali tej możliwości na wielu stadionach w Polsce. My przedstawiliśmy dobrą ofertę pod względem biznesowym, pomogliśmy też w rozmowach ze stroną rządową i samorządową. Na naszą korzyść działała też bliskość lotniska oraz liczna społeczność ukraińska w Warszawie. W trakcie rozmów zaproponowaliśmy Szachtarowi skorzystanie z naszej bazy treningowej. Wiem, że chwalenie własnego produktu nie jest wiarygodne, ale właściciele Szachtara byli pod naprawdę dużym wrażeniem naszych obiektów w Książenicach. Warto przypomnieć, że LTC by nie powstało, gdyby nie decyzja Darka Mioduskiego i bardzo dobra współpraca z gminą Grodzisk Mazowiecki oraz wsparcie i zrozumienie projektu przez Ministerstwo Sportu i Turystyki i Bank Gospodarstwa Krajowego – opowiada w rozmowie z „Faktem” członek zarządu Legia Training Center, Mariusz Chłopik.

- Robimy wszystko, żeby czuli się komfortowo. Przygotowaliśmy nową szatnię tylko dla nich, przeprowadziliśmy odpowiednią aranżację. Po naszej stronie jest też np. przygotowanie posiłków i zapewnienie warunków do treningu. W LTC cały czas ćwiczą seniorzy i drużyny młodzieżowe, które na dodatek tam śpią. Zorganizowaliśmy wszystko tak, by nikt nie wchodził nikomu na głowę. Szachtar będzie miał osobną przestrzeń i boiska tylko dla siebie. Zamieszka w Hotelu Regent. To doskonale położony obiekt spało tam Dynamo Kijów przy okazji "Meczu o Pokój". Korzysta z niego PZPN. My też proponujemy to miejsce przy okazji organizacji spotkań ECA.

Legia zyska finansowo na współpracy z Szachtarem. - Są dwie oddzielne umowy, na korzystanie z LTC i grę na stadionie przy Łazienkowskiej. To dobra i korzystna dla nas umowa. Ale są też inne korzyści dla klubu. Budujemy pozytywny wizerunek Legii, Warszawy i Polski na arenie międzynarodowej. Nie tylko pomocą Szachtarowi, ale też wcześniejszymi działaniami humanitarnymi. Przyjazd takich firm jak Real Madryt, RB Lipsk i Celtic to dla nas szansa na promocję klubu i miasta. Mam jednak nadzieję, że wkrótce będziemy robić to dzięki grze naszej drużyny, a nie Szachtara. Po drugie, to dla nas kolejne doświadczenie, ponieważ przy organizacji meczu w Lidze Mistrzów i obsłudze Szachtara pracuje wiele osób. Poza tym możliwość podglądania treningów piłkarzy Szachtara powinna być inspiracją dla chłopców z drużyn młodzieżowych – dodał Mariusz Chłopik w rozmowie z „Faktem”.