Legioniści rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu

Fotoreportaż z treningu (fot. Marcin Szymczyk)


Zdjęcia z treningu (fot. Ania Okolus)

Na pierwszym treningu legionistów pojawiło się 27 zawodników. Na siłowni pracowali rehabilitujący się Miroslav Radović oraz Michał Kucharczyk. Z kolei pod opieką fizjoterapeutów ćwiczyli dwaj inni gracze, którzy wracają do zdrowia po kontuzjach: Vamara Sanogo oraz Tomasz Jodłowiec. Na pełnych obrotach trenowało dziewiętnastu zawodników. Pod okiem Krzysztofa Dowhania pracowali bramkarze Arkadiusz Malarz, Radosław Cierzniak, Cezary Miszta i Jakub Szumski. Ostatni z wymienionych musiał uważać na złamany palec, wobec tego, ćwiczył przede wszystkim grę nogami. Poza kadrą dość niespodziewanie znalazł się Sandro Kulenović. Nie wiadomo jeszcze, czy odejdzie z klubu, czy dojedzie na zgrupowanie w późniejszym terminie. Zabrakło również Steevena Langila, który jest na zgrupowaniu kadry Martyniki.

Pierwszy trening legionistów w okresie przygotowawczym do nowego sezonu potrwał ponad 1,5 godziny. Warszawiacy rozpoczęli zajęcia od kilku kółek wokół boiska oraz ćwiczeń pod okiem Sebastiana Krzepoty. Zanim to jednak nastąpiło, życzenia urodzinowe od kolegów otrzymał Malarz. Doświadczony golkiper miał zaśpiewać, ale przysięgał, że wymyśli coś do czasu kolacji i wtedy da radość całemu zespołowi. Następnie przyszedł czas na interwały, po których legioniści grali w "dziadka".

Piłkarze pracowali we wtorek nad tempem akcji ofensywnych oraz podaniami po ziemi. Dwa ćwiczenia polegały na dokładnym rozegraniu akcji. Następnie finalizowane były płaskimi dośrodkowaniami i strzałami. Pracowano również nad zagraniem piłki na drugą flankę, ale poprzez środkową strefę. "Mocno, dokładnie i głowa w górze" - powtarzał szkoleniowiec mistrzów Polski.

Ostatnim elementem zajęć była gierka na skróconym polu gry. Zagrano 11 na 10. Zielone plastrony założyli: Cierzniak - Broź, Rzeźniczak, Moulin, Michalak, Hołownia, Makowski, Szczepański, Masłowski, Wieteska i Chukwu. Z kolei różowe koszulki mieli na sobie: Malarz - Czerwiński, Dąbrowski, Nawotka, Kopczyński, Szwoch, Bartczak, Żyro, Hlousek i Matić. Założeniem było, by zawężać i skracać pole gry. Piłka miała szybko krążyć między zawodnikami.

- Młodzież miała dziesięć dni urlopu, a etatowi piłkarze pierwszego zespołu - dwa tygodnie. Osobiście czuję się wypoczęty. Każdy wrócił z bojowym nastawieniem i chęcią jak najlepszego przygotowania do sezonu. Przed pierwszymi zajęciami zapowiedziano nam rozruch i to najdelikatniejsze określenie tego, co robiliśmy na boisku (śmiech). Mówiąc poważnie, pracowaliśmy ponad 1,5 godziny i aktywowaliśmy całe ciało do wysiłku, który czeka nas w kolejnych dniach. Sam chcę pracować nad formą na kolejny sezon. Co będzie po zgrupowaniu? Zobaczymy. Na razie będziemy chcieli pracować. Jest wielka rywalizacja i przebicie się nie będzie takie proste. Jeśli jednak komuś spodoba się moja gra i będzie decyzja, by na mnie postawić, to będę robił wszystko, co w mojej mocy, by nikogo nie zawodzić - powiedział nam po zajęciach Tomasz Nawotka.

Po zajęciach, piłkarze mieli jeszcze rozciąganie, a następnie musieli rozdać autografy dzieciom licznie zgromadzonym wokół boiska w Warce. W środę legioniści będą ćwiczyć dwa razy - o godzinie 10:00 i 17:00.