Lekcja pokory dla Bartosza Bereszyńskiego
27.03.2014 11:02
- Miałem grać z Anglią na Wembley, ale przegrałem z przywodzicielem. Przed rundą wiosenną wywalczyłem sobie miejsce w składzie, to dostałem w nos od Kuby Wawrzyniaka. I znowu muszę czekać – opowiada.
W sobotę 22-latek ma szansę po raz trzeci wystąpić przeciwko swojej byłej drużynie. – Spotkanie z Lechem oczywiście wywołuje dodatkowe emocje, ale nie dlatego, że to mój były zespół, tylko że to będzie świetny mecz. Od dwóch tygodni znajomi pytają mnie o bilety, co pokazuje, że to nie będzie zwyczajne spotkanie. Będzie pełny stadion, kibice obu drużyn, a na dodatek spotkam się z kolegami. Przede wszystkim to starcie mistrza z wicemistrzem, lidera z wiceliderem. Trzy punkty, które można zdobyć, będą bardzo cenne – dodaje „Bereś” na stronach "Przeglądu Sportowego".
- Lech raz gra lepiej, raz gorzej, ale to bardzo dobra drużyna. Moim zdaniem to nasz główny konkurent, bo z całym szacunkiem dla Wisły, Ruchu, czy Górnika, one jeszcze nie mogą rywalizować z Legia na dłuższą metę – kończy Bereszyński.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.