News: Leszek Ojrzyński: Dziękuję Legii za lekcję

Leszek Ojrzyński: Legia to dla mnie pewniak do walki o mistrzostwo

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Korona Kielce

14.07.2022 14:30

(akt. 15.07.2022 00:10)

– Legia to jeden z topowych klubów w kraju, ostatni sezon okazał się nieudany, ale dla mnie to pewniak do walki o mistrzostwo Polski. Ma indywidualności, zawodników nietuzinkowych jak na ekstraklasę, jest też nowy trener, który to wszystko poskładał. W stołecznym zespole panuje pełen optymizm, lecz musimy bardziej skupiać się na nas – mówił na czwartkowej konferencji prasowej, przed sobotnim meczem z "Wojskowymi" (16.07, godz. 20:00), szkoleniowiec Korony Kielce, Leszek Ojrzyński.

Korona wróciła do ekstraklasy po dwóch latach, na inaugurację sezonu 2022/23 zmierzy się u siebie z Legią Warszawa. – Lepiej zacząć nie można? Przed rywalizacją nie można być tego takim pewnym, trzeba podejść do rywala z szacunkiem i pokorą, zagrać tak, by zadowoleni byli kibice i my. Pierwsze mecze, rundy czy rozgrywek, zawsze są lekką niewiadomą, bo to nowe rozdanie, emocje. Jesteśmy beniaminkiem – sam jestem ciekaw, jak zareagujemy. Wierzymy w końcowy sukces, bo przed każdym spotkaniem naszym głównym celem są trzy punkty, o to przyjdzie nam walczyć. Jestem pełen optymizmu, nie mogę się doczekać gry, lecz wiemy, że do soboty zostało jeszcze trochę godzin, które musimy dobrze wykorzystać – mówił Leszek Ojrzyński.

– Mamy dziś (w czwartek – red.) kolejną odprawę na temat Legii. To jeden z topowych klubów w kraju, ostatni sezon okazał się nieudany, lecz dla mnie to pewniak do walki o mistrzostwo Polski. Po poprzednich rozgrywkach poprawiono pewne rzeczy, budżet jest może trochę mniejszy, ale to nie zawsze przekłada się na wyniki. Przed nami trudne wyzwanie, lecz Korona nie raz wygrywała tutaj z "Wojskowymi", pewnie i przy Łazienkowskiej ta sztuka się udawała. Jak będziemy kolektywem, zdyscyplinowani, pracowici, to możemy rozegrać spotkanie tak, żebyśmy byli zadowoleni. Ale, tak jak powiedziałem, przed nami trudna misja, bo w ekstraklasie nie ma łatwych meczów – dodał trener Korony.

– Wiemy jak będziemy wyglądać, w środę była przecież prezentacja nowych koszulek (uśmiech). Potem wszystko musimy zrobić na boisku, by rozegrać mecz jak najlepiej. Start sezonu to zawsze wielka niewiadoma, tym bardziej z nowym trenerem, rozdaniem, tak jak ma to miejsce w Legii. Jeśli chodzi o nas, to pracuję w Kielcach pół roku, ale doszli nowi ludzie, których powoli wkomponujemy. Mamy w głowie zarys składu, lecz przed nami jeszcze dwie jednostki treningowe. Zawsze mówimy, że początek jest ważny, ale najważniejszy jest koniec, dopiero ostatni gwizdek nam pokaże, co zrobiliśmy na murawie. Musimy stanowić kolektyw, wierzyć w końcowy sukces.  

– Mamy różne problemy kadrowe, nie chciałbym o nich mówić i zdradzać pewnych rzeczy. Wszyscy są na chodzie, zobaczymy. Będziemy podejmować decyzje po piątkowych zajęciach. Istotna jest dla mnie strategia na sobotę. Ważny jest początek, ale też i druga połowa, zmiennicy. Jako trener układasz sobie pewne warianty w głowie. Mamy przeanalizowane gry kontrolne klubu z Warszawy, lecz to tylko sparingi. Niejednokrotnie bywało tak, że zespół prezentował się albo słabo, albo bardzo dobrze w meczach towarzyskich, a w lidze wyglądało to odwrotnie.

– Legia to marka, to zawsze Legia. Zobaczymy kilku reprezentantów Polski czy dawnych kadrowiczów, czy Josue, który jest dla mnie najlepszym piłkarzem, indywidualnością tej ligi, gdy jest przygotowany – a jest. Wrócił Wszołek, dołączył Baku. Warszawiacy mają indywidualności, zawodników nietuzinkowych jak na ekstraklasę, jest też nowy trener, który to wszystko poskładał. Myślę, że to już drużyna, bo przy Łazienkowskiej czasami różnie z tym bywało. W stołecznym zespole panuje pełen optymizm, ale my musimy bardziej skupiać się na nas. Jako szkoleniowiec Korony, dwa razy gościliśmy Legię i dwukrotnie zwyciężaliśmy – 1:0 i 3:2. Oby tak samo było i teraz. Musimy znaleźć sposób, by zneutralizować pewne rzeczy i uderzyć w słabe punkty, które posiada każda drużyna.

Jeden z dziennikarzy wyliczył, że Ojrzyński grał z "Wojskowymi" 15 razy – bilans to 7 wygranych, 7 porażek i 1 remis. – W statystykach są chyba dwa spotkania pucharowe, gdzie moja drużyna grała drugim składem, a Legia pierwszym. Nie brałbym więc ich pod uwagę, zatem te dane są korzystniejsze (uśmiech). Mówiąc poważnie, każdy mecz jest inny. Gdybyśmy spojrzeli w statystki, to na swoim stadionie nie ma dla mnie lepszego przeciwnika niż Legia, bo to chyba 5 zwycięstw i 1 remis. Tak jak wspomniałem – z każdym można wygrać, ale i przegrać. Trzeba podejść do tego spokojnie, lecz z odwagą i chęcią zwycięstwa za wszelką cenę – zakończył trener Korony.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (21)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.