News: List od Czytelnika: Większa doza realizmu potrzebna od zaraz

List od czytelnika: Czysta karta

Redakcja

Źródło: List od Czytelnika

29.03.2017 18:55

(akt. 21.12.2018 22:32)

Zgodnie z krążącymi od paru tygodniu informacjami, to Dariusz Mioduski spłacił Bogusława Leśnodorskiego i Macieja Wandzla, zostając jedynym właścicielem Legii Warszawa. Kończy się więc era triumwiratu, a zaczyna okres rządów jednej postaci, nie tylko posiadacza 100 procent akcji klubu, lecz również nowego prezesa.

W biznesie taki fakt przejęcia sterów w codziennym zarządzaniu zwykle uznaje się za pozytywne działanie. W trakcie trwania sporu właścicielskiego Dariusz Mioduski wyraźnie akcentował, co w funkcjonowaniu mu się nie podoba, co trzeba zmienić. Teraz więc, gdy udało mu się w całości przejąć Legię, bierze pełną odpowiedzialność za jej dalsze losy. Nie desygnuje człowieka z zewnątrz, na którego mógłby później zwalać ewentualne niepowodzenia.


Największy niepokój związany z obecnymi zmianami, budzi nastawienie nowego dowodzącego do kwestii kibicowskich. Okres prezesury Bogusława Leśnodorskiego to bardzo dobre lata w historii trybun, stawiano przede wszystkim na dialog, co owocowało znakomitą atmosferą panującą na Łazienkowskiej. Polityka klubu nie zmieniała się również po paru incydentach o charakterze chuligańskim, co większość społeczności legijnej traktowała z dużym uznaniem, bowiem po każdej większej zawierusze związanej z kibicami, kierownictwo Legii znajdowało się pod obstrzałem mediów, które domagały się zmiany kursu obranego w relacjach z fanami. Tymczasem, o ile na początku Mioduski wspierał działania Leśnodorskiego w tym zakresie, to później, zwłaszcza po wydarzeniach na meczu z Borussią, zdawał się dystansować od „liberalnej” polityki wobec trybun. To wywołuje obecnie obawy, że mogą wrócić czasy konfliktu na linii klub-kibice. Z pierwszych wypowiedzi nowego prezesa wynika jednak, że nic takiego nie będzie miało miejsca, a dotychczasowa polityka względem fanatyków zostanie utrzymana. Fakt że w strukturach klubu zostanie popularny „Boguś” ma dać sygnał, że fani, zwłaszcza Ci najzagorzalsi, nie powinni mieć powodów do niepokoju.


Na briefingu prasowym nie dowiadujemy się oczywiście niczego odkrywczego, obecnie najważniejszym celem jest obrona tytułu mistrzowskiego, trener Magiera ma pełne poparcie, a zawodnicy muszą skupić się na nadchodzących zadaniach. W szerszej perspektywie polem do popisu dla Mioduskiego będzie z pewnością kwestia akademii, bowiem trzeba przyznać, że o ile w ostatnich latach Legia zrobiła ogólnie znaczny postęp, to ten temat wciąż leży.


Na ocenę zmian jakie obecnie dokonują się przy Ł3 przyjdzie oczywiście czas, który zweryfikuje plany Dariusza Mioduskiego. Myślę jednak, że my kibice, powinniśmy dać mu czystą kartę, wygrał rywalizację w sposób uczciwy, stojąc przez ostatnie lata na uboczu, nie zrobił nic, co mogłoby jakoś negatywnie zapisać się w pamięci, trzeba więc dać mu szanse i zobaczyć, czy jego pomysły na nasz klub okażą się lepsze niż dotychczas.


Autor: Mateusz Wojciechowski

Polecamy

Komentarze (23)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.