Łukasz Surma: Skomasowana obrona to jedyny sposób na Legię
05.05.2013 18:05
- Trener po meczu z Podbeskidziem musiał dokonać jakichś zmian, cieszę się, że dzięki temu mogłem wrócić do gry i wystąpić od pierwszej minuty. Mecze z Legią są dla mnie szczególne, grałem w Warszawie przez 5 lat. Cieszę się, że dane mi było zagrać, ale myślę że po prostu sobie na to zasłużyłem. Legioniści odnieśli dziś zwycięstwo, byli od nas o jedną bramkę lepsi. Trzymaliśmy się długo, ale zabrakło w naszym zespole akcentów ofensywnych, za mało daliśmy z siebie z przodu. Natomiast do gry defensywnej całej drużyny nie można się przyczepić, było dużo zaangażowania i nie wyglądało to źle - mówił po meczu z Legią zawodnik Lechii Gdańsk Łukasz Surma.
- Legia od początku do końca kontrolowała przebieg spotkania. Miała sporu sytuacji i ta bramka w końcu padła - nie byliśmy już w stanie na nią później odpowiedzieć. Czy nie za bardzo cofnięci dziś zagraliśmy? Tak łatwo mówić teraz po meczu. Pewnie, że można przyjechać na Łazienkowską, zagrać optymistycznie i do przerwy przegrywać 0:3. Grałem w Legii i pamiętam jak kończyły drużyny, które przyjeżdżały tutaj grać radosny futbol. Zwykle mogły wracać po przerwie do domu... Takie opinie łatwo wydawać po meczu. Przy naszym potencjale jedyny sposób na Legię to gra skomasowaną defensywą i liczenie na kontrataki - przynajmniej tak mi się wydaje.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.