Łukasz Trałka: Jedziemy do Warszawy po zwycięstwo
11.02.2022 12:45
– W tamtym tygodniu zremisowaliśmy z Górnikiem Łęczna – można powiedzieć, że cudem. Ale w przekroju całego spotkania, byliśmy zdecydowanie lepsi. Zdajemy sobie sprawę, że jedziemy na Łazienkowską, na Legię, lecz ta liga już niejednokrotnie pokazała, że niespodzianki się zdarzają. Trzeba też powiedzieć, że stołeczny klub nie jest tak mocny jak rok, dwa czy trzy lata temu. Jest szansa, żeby powalczyć o pełną pulę – stwierdził Łukasz Trałka.
Zawodnik dodał, że Warta również nie prezentuje się tak solidnie, jak w tamtym roku. – Nasz zespół z tego, a ubiegłego sezonu, to zupełnie różna historia. Zmieniła się bodajże połowa kadry i nie jest łatwo to poukładać. W poprzednich rozgrywkach bazowaliśmy trochę na atmosferze, entuzjazmie. Ta historia się już jednak zamknęła i może lepiej do niej nie wracać. Nie żyjmy minionym sezonem, bo on nie wróci. Wszystko szło wówczas tak ładnie – co byśmy nie zrobili, to było dobrze. Obecne rozgrywki są dużo, dużo trudniejsze – i to widać. W czwartek mieliśmy analizę, z której wynikało, że prowadzimy jako zespół, który najczęściej trafia w słupki i poprzeczki. Tego szczęścia więc też troszkę brakuje. (…) Jesteśmy w miejscu, w którym jesteśmy, i trzeba walczyć – powiedział 37-latek.
– Oglądałem całe spotkanie Legii z Zagłębiem. Josue oddał strzał, a Rosołek zrobił wślizg i zdobył bramkę. Było też w tym wszystkim trochę przypadku. Wydaje mi się, że mecz okazał się wyrównany. (…) Dla Legii to trudna chwila, nie ma co ukrywać. Patrząc na transfery, jakie porobiła… Sądzę, że nie jest to chyba najlepszy moment, żeby wydawać pieniądze. Przyszedł jedynie Patryk Sokołowski, który wskoczył do podstawowego składu. To dobry ligowiec, ale myślę, że we wcześniejszych latach transfery były mocniejsze – mówił piłkarz Warty.
W niedzielę nie zagrają m.in. Mateusz Wieteska i Josue, którzy pauzują za kartki. – Gdyby spytano się mnie o najlepszego zawodnika Legii w ofensywie, to chyba wskazałbym na Josue. (…) Warszawiacy są teraz – pod wodzą trenera Vukovicia – inną drużyną? Nie mówimy tylko o personaliach, ale o sposobie grania – to dwie różne historie. Wiadomo też jak się gra w Warszawie, gdy jesteś w takim miejscu, w którym jesteś. Presja jest olbrzymia, co na pewno nie ułatwia chłopakom sprawy. Jednak z perspektywy czasu, stojąc z boku tej sytuacji, to myślę, że Legia wyjdzie z kłopotów. Nie mówię, że zakończy ligę na wysokiej pozycji, ale w środku tabeli spokojnie zafiniszuje – skomentował Trałka.
– Mamy plan na mecz, ale nie chciałbym o nim za dużo opowiadać. Natomiast nie będzie to Warta, która postara się o przeprowadzenie jednej akcji w spotkaniu. Na pewno będziemy chcieli grać w piłkę. Na co trzeba zwrócić uwagę? Do składu Legii wraca Mladenović, musimy uważać na jego lewą nogę. Ma dorzut „na nos”, a Pekhart – z racji warunków fizycznych – może się okazać bardzo groźny. Pewnie wejdzie Muci, być może Paweł Wszołek zagra od początku. Będą to zapewne kluczowi piłkarze w ofensywie – dodał zawodnik klubu z Poznania.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.