maciej murawski

Maciej Murawski: Legia słabość przekuła w atut

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

09.09.2022 12:35

(akt. 09.09.2022 12:38)

- Legia ostatnio rozstrzyga mecze w końcówkach, ale nie ma w tym żadnej reguły, czasem to po prostu przypadek, że jakaś drużyna zdobywa decydującą bramkę w końcówce spotkania, ale im dłużej taka seria trwa, tym bardziej napędza zespół, buduje wiarę piłkarzy, że nie wszystko stracone, że warto grać i próbować do samego końca - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Maciej Murawski, były piłkarz Legii, obecnie ekspert Canal+.

- Zwycięstwa w końcówkach wzmacniają pewność, wyzwalają dodatkową ambicję. Czasem faworyt męczy się przez 90 minut w ataku pozycyjnym, bije głową w mur, ale w podświadomości jest przekonanie, że w każdej chwili może zadać decydujący cios-dodaje.

- To, co mogło się wydawać słabością, Legia przekuta w atut. Sezon rozpoczynała z Maciejem Rosołkiem lub Ernestem Mucim w ataku. Blaż Kramer leczył kontuzję, a transfer Carlitosa był jeszcze daleko. Legia nie miale zawodnika z potencjałem snajperskim Tomasa Pekharta czy wcześniej Nenianji Nikolicia. Trener musiał szukać w zespole różnorodności i wszechstronności zamiast czekać na popisy indywidualne. Teraz powinno być łatwiej. Jeśli Legia złapie odpowiedni rytm, zacznie grać płynnie, stwarzać więcej okazji, Carlitos może powalczyć o koronę króla strzelców, którym już zresztą był. Na razie jest spokojnie wprowadzany do jedenastki, a drużynie radzi sobie ze zdobywaniem bramek. Ta różnorodność to nie jest wada, tylko zaleta. Utrudnia grę rywalom, Legia nie jest uzależniona od jednego zawodnika - dodaje były reprezentant Polski

- Legia ma szeroką kadrę, ale i tak brak meczów w Europie ewidentnie pomaga jej rywalizować w polskiej lidze, w której wiele zespołów jest na podobnym poziomie, do tego wszyscy są dobrze przygotowani fizycznie i kondycyjnie. U nas nie da się wystawiać rezerwowej jedenastki i ciułać punktów. Latem w Legii nastąpiło wiele zmian personalnych, nie tylko w drużynie, ale także w pionie sportowym oraz na ławce trenerskiej. Wszystko wymaga czasu, gra w pucharach na pewno utrudniłaby pracę. Większość piłkarzy, niemal po każdym meczu, ma nieprzespaną noc Działa adrenalina, są emocje, trudniej się zregenerować, wypocząć. Mecz goni mecz, nie ma kiedy trenować i doskonalić schematy. Mimo trudności nie jestem zdziwiony wynikami warszawskiego zespołu. Legia to dalej Legia. Trener Runjaić znowu skończył sezon w Pogoni na podium, wprowadził ją do pucharów, a też wybrał Legię. Nie znaczy to, że na pewno zdobędzie mistrzostwo, ale drużyna wygląda o wiele lepiej niż rok temu o tej samej porze.

Polecamy

Komentarze (13)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.