Maciej Rosołek: Wierzę, że za chwilę zacznę strzelać gole
03-02-2023 / 10:40
(akt. 03-02-2023 / 10:48)
- Od atakującego każdy oczekuje goli. Ja sam od siebie też ich wymagam, sporo uwagi przykładam do zajęć strzeleckich, często zostaję po treningu, by wyrobić w sobie powtarzalność, skutecznośći celność. Generalnie jednak w drugiej połowie rundy jesiennej, po zmianie ustawienia zaczęliśmy stwarzać więcej okazji. Przejście na system 1-3-5-2 było pierwszym krokiem i kluczem do lepszej gry. Mamy zawodników, którym zdecydowanie bardziej odpowiada obecne ustawienie niż to z początku rozgrywek. Widać to na moim przykładzie, gdy grałem jako jedyna " dziewiątka", nie wyglądało to dobrze, od kiedy gramy dwójką z przodu, jest lepiej. No ale napastnicy nie strzelają goli, więc łatwo nas krytykować, jednak warto docenić "czarną robotę", którą wykonujemy. Często obrońcy skupiają się na mnie czy Carlitosie, a dzięki temu "Mladen" i "Wszołi" mają więcej miejsca na skrzydłach. Albo Josue w środku. Oczywiście to nie jest wytłumaczeniem tego, że napastnicy strzelają niewiele. Napastnikowi wypada trafiać, a w Legii to już wogóle. Jak ktoś spojrzy w moje statystyki, może być zawiedziony, ale uważam, że gram na dobrym poziomie. Do pełni szczęście brakuje tylko bramek. Nie nakładam na siebie presji, że coś muszę, bo w niczym mi to nie pomoże. Z Koroną wywalczyłem karnego, miałem udział przy golu na 3: 0, więc przyczyniłem się do zwycięstwa.
W grudniu ubiegłego roku podpisał pan nowy kontrakt z Legią do 2025 roku.
- To nagroda i docenienie wykonanej pracy oraz dowód na to, że trener Kosta i dyrektor sportowy Jacek Zieliński we mnie wierzą. Jestem z Siedlec, gra w Legii to dla mnie zaszczyt i wyróżnienie, od dziecka identyfikuję się z tym klubem. Czy wypełnię umowę? To już trudniejsze pytanie. Każdy marzy, by spróbować sił i sprawdzić się w zagranicznym klubie. Czuję i wiem, że brakuje mi goli, ale jeśli zacznę strzelać, pewnie pojawi się zainteresowanie i trudno mi będzie wypełnić kontrakt. Jeśli dalej będę nieskuteczny, zostanę do końca (śmiech).
Jak pan pracuje nad poprawą skuteczności?
- To indywidyalne treningi po zajęciach. Oglądam sporo meczów i analizuję grę napastników - dlaczego w danej sytuacji tak się zachowali. Staram się wyciągać z tego jak najwięcej. Ważna jest też odporność psychiczna - nie pracuję z psychologiem, ale sporo rozmawiam z trenerem oraz dyrektorem sportowym. Właśnie o tej skuteczności. Te rozmowy to dla mnie najlepszy trening mentalny, tak je traktuję i wszyscy wierzymy, że za chwilę po moich strzałach piłka zacznie wpadać do siatki. Chcę być na to gotowy.
Zapis całej rozmowy z Maciejem Rosołekim można przeczytać na stronach "Przeglądu Sportowego".
Komentarze (75)
Komentarze osób zarejestrowanych pojawiają się w tym artykule automatycznie. Komentarze osób niezalogowanych wyświetlą się po zatwierdzeniu przez moderatora.
Zaloguj się, by móc oceniać komentarze.
Punkty
1063
A jest najgorszym pseudopiłkarzem ligi.
Polski język jest naprawdę bogaty. Twój przekaz można byłoby wysłowić na dziesiątki sposobów. Ty jednak musisz to robić analnie. Ech, świat schodzi na psy.
To raczej świat Pietrka zmierza lub wręcz ogranicz się do d**y. Nie mieszaj do tego poczciwych piesków.
Pzdr
Strasznie mi przykro z tego powodu. Bardzo nad tym ubolewam, że piszę w taki sposób do osób, które mają kija w doopie, nie szanują zawodników Legii, szczególnie takich jak Rosołek- wychowanków i Legionistów z krwi i kości. I krytykują szukając poklasku bo to łatwy cel, zarzucając kiepską grę a to najlepszy sezon Rosołka w Legii, który swoją postawą wywalczył miejsce w pierwszym składzie i ma spory udział w zdobywanych bramkach.
Mylisz się w wielu kwestiach.
Nie szukam poklasku, mam wywalone na to, czy to co piszę się komuś podoba. Rosołek nie jest wychowankiem Legii.
Rosołek nie jest wychowankiem Legii.
Miejsce w składzie wywalczył nie jakąś super grą, ale zawdzięcza je temu, że z roku na rok gramy słabszym składem. Kilka lat temu zawodnik jego klasy nie siedziałby u nas nawet na ławce.
I daruje sobie już ten kijek, bo robisz się nudny.
Rosołek ma 21 lat a do Legii trafił w wieku 14 lat więc tak, jest wychowankiem.
Reszta tekstu to zwykłe gdybanie a faktem jest to, że Rosołek jest podstawowym zawodnikiem drugiej ( na ten moment) drużyny w lidze.
Kogo więc kilka lat temu Twój Rosołek posadziłby na ławce- Nico czy Prijo?
Tak mniej więcej, jak wybitnie uzdolniony obrońca Hołownia.
Muci ma większy talent i umiejętności.
Ten śmiech to przez nasze kibicowskie łzy. Maciek przypomniał nam prawdę, z którą musimy żyć na codzień. Kibice biedniejszych klubów są skazani na oglądanie kiepskich zawodników w swoich klubach. Każdy kto się wybija i zaczyna cieszyć lokalnych kibiców swoją postawą na boisku jest natychmiast kupowany przez bogatsze kluby zagraniczne. Oczywiście są wyjątki jeśli chodzi o starszych piłkarzy, ale ogólnie rzecz biorąc jesteśmy zdani na miernoty.
Biednemu wiatr zawsze w oczy... Dobrze chociaż, że nauczyliśmy się z tym żyć.
Pzdr
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Póki co Jarek w hierarchii musi mocno pójść w górę, bo w kolejce jest daleko.
1. Lewandowski
2. Milik
3. Piątek
4. Świderski
5. Kownacki
6. Buksa
7. Szymczak
8. Białek
9. Benedyczak
10. Szysz
.....
11. Klimala
12. Pieńko
13. Świerczok
14. Przybyłko
15. Niezgoda
I od kogo z pierwszej 10 Niezgoda jest lepszy?
Niezgoda jest w piętnaste, ale bez szans na debiut w reprezentacji Polski
Jedyne co może pokrzyżować plany Niezgodzie, to jego zdrowie. Ale nie zmienia to faktu, że Szymczak nawet nie dojechał i do formy, i do osiągnięć Niezgody.
Pozdrawiam
To najlepszy napastnik z piłką przy nodze, jakiego polska miała w całej swojej historii.
Wiesz, że poza tym, że ma najwięcej goli w historii reprezentacji Polski, to także ma najwięcej asyst w historii?
Debiut lub jego brat to niezbyt miarodajny wyznacznik klasy piłkarza. Jest mnóstwo zawodników debiutujących w Kadrze, którzy tam się nie zadomowili. Ciekawa jest "logika chorągiewki" jaka towarzyszy ocenie Kadry, jej selekcjonerów, piłkarzy. W momencie kiedy trener komuś pasuje, wtedy debiut ma jakieś znaczenie. W momencie kiedy trener komuś nie pasuje, to nagle deprecjonuje wszystkie jego wybory i debiut w Kadrze znaczenia nie ma.
W przypadku Niezgody, po prostu trafił na moment, w którym po latach posuchy nagle pojawiło się kilku napastników na wysokim poziomie. Oprócz Lewandowskiego, Milik, Piątek w eksplozji formy. Za chwilę dołączył Świderski. Oni zabetonowali niemal rywalizację. Po jakimś czasie doszedł Buksa i ostatnio dopiero Kownacki dobija się mocniej(z poziomu 2 Bundesligi, co warto podkreślić).
Cała reszta z "Listy Blatoka" to zawodnicy prezentujący podobny poziom i tu już moim zdaniem "dyspozycja dnia" selekcjonera decydowała o dodatkowych powołaniach, debiutach, etc. Powtórzę: Białek, Szysz, Przybyłko, Benedyczak, Klimala, Świerczok to napastnicy, którym pod względem piłkarskim Niezgoda nie ustępuje. Myślę, że z Kownackim też mógłby powalczyć.
Co ciekawe Klimala też nie doczekał debiutu w Kadrze i nie ma jakoś problemu, by znalazł się na magicznej "Liście Blatoka".
Wracając do tematu dyskusji, bo nie jest ona o jakichś subiektywnych rankingach napastników, a porównaniu Niezgody i Szymczaka,
napastnik Lecha nie wyrównał nawet ligowych osiągnięć Niezgody. Nawet nie osiągnął zbliżonej formy do tej, jaką Niezgoda prezentował w Legii. Tu nie ma czego porównywać na dzień dzisiejszy.
Pozdrawiam
Mnie jest obojętne kto strzela. Jeśli Nawrocki zostanie liderem w klasyfikacji strzelców, to też będzie ok, bo dlaczego nie?
Wąska specjalizacja na boisku skończyła się na początku lat 70-ych kiedy Holendrzy wprowadzili futbol totalny i ten trend jest wciąż rozwijany. Dzisiaj zawodnicy nie są rozliczani wyłącznie z zadań na swojej nominalnej pozycji, ale również z wypełniania zadań taktycznych całego zespołu.
Może w jego ocenie za bardzo skupiłem się na tych cechach powodujących, że zawodnik jest widowiskowy a nie doceniłem użyteczności dla zespołu?
Krótko mówiąc trzeba mieć trochę pokory i nie wydawać wyroków przedwcześnie. Może chłopak jest tytanem pracy i będzie się powoli, ale ciągle rozwijał. Lewandowski też jest zupełnie innym piłkarzem niż wtedy kiedy miał 21 lat, bo ciągle się rozwijał, ciągle coś poprawiał. Właśnie dlatego jest idealnym wzorcem do naśladowania nie tylko dla młodych, bo robił progres nawet zbliżając się do 30-ki. Miejmy nadzieję, że Rosołek ma podobny charakter. W przeszłości było wielu zawodników, którzy na początku nie błyszczeli a potem byli podstawowymi zawodnikami nawet w reprze. Niech tak będzie z Rosołkiem, bo będzie on wtedy świetnym przykładem dla innych młodych zawodników akademii, że ciągła praca daje rezultaty a sam talent tylko chwile splendoru a potem rozczarowanie.
Mógłbyś zadać pytanie ile bramek padło albo ile akcji bramkowych Legia stworzyła po akcjach z jego udziałem. I miałbym ogromny problem z podaniem konkretnej liczby bo było tego dużo.
Kluczowe jest pojęcie chwili
Dla jednego to jest rok w odniesieniu do wieczności
Dla innego miesiąc a dla innych mecz lub góra dwa
Którą chwilę Pan preferuje?