Mahir Emreli – historyczny hat-trick, własny biznes i reprezentacja
05.06.2021 21:35
- Czy futbol to moje marzenie z dzieciństwa? Tak, zgadza się. Najbardziej żywe wspomnienie to czas, kiedy w telewizji transmitowano mundial - jeśli się nie mylę - 2002, w którym Turcja zajęła trzecie miejsce. Mama oglądała mecz pomiędzy Turcją a Brazylią i siedząc obok mnie na kanapie, była zdenerwowana, zmartwiona, ściskała mnie za rękę. I pomyślałem: „Chłopaki biegną za piłką, ale z jakiegoś powodu moja mama tak bardzo się o nich martwi. Zastanawiam się dlaczego?" Zainteresowałem się. W tym czasie wszyscy dookoła grali w piłkę, łącznie z moimi kuzynami. Ale postrzegałem ten sport jako zabawną rozrywkę i do 11.- 12. roku życia nie interesowałem się nią na poważnie. Nie znałem piłkarzy nie tylko miejscowych, ale nawet światowej sławy – opowiadał Mahir Emreli.
--------------
Urodził się 1 lipca 1997 roku w Baku. Już od najmłodszych lat był aktywnym dzieckiem. - Kiedy Mahir miał cztery lata, poprosiłem mojego przyjaciela Rashada Ahmadova, zawodnika taekwondo i dwukrotnego brązowego medalistę mistrzostw świata, aby się nim zajął. Rano poszedł popływać, a stamtąd jechał na taekwondo – opowiadał w rozmowie z oxu.az ojcec Emrelego.
W wieku dziesięciu trafił do lokalnego FK. I praktycznie od samego początku było jasne, że rośnie nowa gwiazda Azerbejdżanu. – Pamiętam, że przyszedłem na pierwszy trening w koszulce reprezentacji Włoch, haha. Trener mnie polubił i dwa dni później sprawdził w meczu. Do tego momentu nie miałem szczęścia. Teraz mam 188 cm wzrostu, ale wyciągnąłem się dość późno. Byłem niski, z długimi włosami, jak Maradona, i prawie nigdy nie wpuszczano mnie na boisko. Byłem młodszy od innych i nie miałem okazji się pokazać, wyróżnić. Na jakiś czas zrezygnowałem nawet z piłki nożnej, ale potem do niej wróciłem, ze względu na pasję i zainteresowanie. Już w pierwszym, próbnym spotkaniu dla FK Baku (nie byłem jeszcze wtedy oficjalnie w składzie) strzeliłem gola. Zostałem przyjęty i zacząłem grać w tym klubie. Pamiętam, że turniej miał bardzo wymowną nazwę: „Gwiazdy przyszłości” – skomentował w rozmowie z serwisem themost.az.
Zawodnik rozpoczął grę w młodzieżowych zespołach, pokonywał kolejne szczeble. W 2014 roku został zaproszony do francuskiego Lens, w którym miał okazję - przez pewien czas - trenować. Było to możliwe, dzięki współpracy tych klubów. - Myślę, że jestem spokojny, a nawet lekko nieśmiały. Lubię spędzać czas z przyjaciółmi, oglądać przyrodę, pooddychać świeżym powietrzem ... W stosunku do bliskich potrafię być czasami porywczy. Lubię wstawać wcześnie rano. Jeśli obudzę się po południu, to lepiej tego dnia mnie nie dotykać, haha. Wydaje mi się, że jeśli wstałem późno, to dzień jest dla mnie stracony – dodał.
Zadebiutował w pierwszej drużynie FK Baku we wrześniu 2014 roku. W pierwszym sezonie w "jedynce" rozegrał 20 meczów, spędził na boisku 541 minut - w tym czasie strzelił gola, a także otrzymał po żółtej i czerwonej kartce.
Zmiana nazwiska, wiara i własny biznes
Nazwisko Madatov, którego wcześniej używał Emreli, jest od dawna znane w Azerbejdżanie. Piłkarz jest synem producenta muzycznego, Anara Madatova, oraz dziennikarki, Elnury Madatovej. Jego pradziadek, Garaj Madatov, był naukowcem, historykiem i pisarzem zajmującym się historią Nachiczewanu. Wujek, Akif Madatov, to z kolei profesor. Oprócz grania w piłkę, 23-latek ma również inne zdolności. - Biegle włada trzema językami - azerskim, rosyjskim i angielskim oraz arabskim na poziomie średniozaawansowanym. Jest jedynym piłkarzem z Azerbejdżanu, który płynnie mówi po angielsku – opowiadał jego tata, Anar. Dwa lata temu piłkarz oficjalnie zmienił nazwisko: z Madatov na Emreli. Podjął ten krok po rozstaniu rodziców. Zareagował tak ze względu na to, że jego ojciec - po 23 latach małżeństwa - nie czekając na zakończenie postępowania rozwodowego z żoną, zaręczył się z inną kobietą. Zawodnik zdecydował, że od tamtej pory nie będzie już nosił jego nazwiska i przyjął nazwisko panieńskie matki.
Emreli jest – podobnie jak Jasurbek Yaxshiboyev – muzułmaninem. - Modlę się, odkąd skończyłem 12 lat. Kocham islam i (…) nie pozwolę nikomu obrażać tej religii. Oczywiście ludzie mają prawo do swojej opinii, ale nie zgadzam się na brak szacunku. Szkoda, kiedy niektórzy myślą, że wszyscy muzułmanie są terrorystami. Oczywiście tak nie jest. Do końca życia będę muzułmaninem. Wydaje mi się, że osoba niewierząca jest niepełna – stwierdził.
Piłkarz myśli o przyszłości, dlatego po konsultacji z wujem otworzył własny biznes w Zagatali, gdzie spędził dzieciństwo. Ma tam hodowlę bydła i sad orzechowy. Opowiadając o biznesie zaznaczył, że nagroda otrzymana za zwycięstwo w Igrzyskach Solidarności Islamskiej (U-23) w 2017 roku stała się dla niego kapitałem startowym. Zatrzymajmy się na chwilę przy wątku igrzysk, na które został powołany przez Yashara Vahabzade. Emreli wystąpił w pięciu meczach i dał o sobie znać w finale z Omanem (2:1), w którym strzelił oba gole.
Reprezentacja
Emreli występował w przeszłości w młodzieżowych kadrach Azerbejdżanu do lat 17 (trzy mecze), 19 (osiem gier, jeden gol), 21 (sześć spotkań, trzy trafienia). We wrześniu 2017 roku zadebiutował w pierwszej reprezentacji kraju. W tym momencie ma na koncie 26 meczów i cztery gole. Trafiał do siatki przeciwko Kirgistanowi (sparing), Wyspom Owczym (Liga Narodów), Węgrom i Walii (eliminacje mistrzostw Europy).
- Nie możemy oczekiwać, że od razu trafi do topowego klubu w Europie – nie mamy jeszcze takiej renomy jak Brazylijczycy czy Argentyńczycy. Polska to dobre miejsce, aby się pokazać i wybić dalej – do Anglii, Niemiec czy Francji. Legia to wizytówka polskiej piłki, regularnie gra - podobnie jak Karabach - w europejskich pucharach. Wydaje mi się, że ta kwestia mogła być kluczowa. Mahir ma duży potencjał i stać go na to, aby w Legii grać z powodzeniem. Co ważne, jego charakter zmienił się na lepsze, skupił się na piłce i pragnie zdobywać jak najwięcej bramek, ale ostatnio też asystował. Zdobywa punkty dla drużyny i sam rośnie przy tym w siłę. To dla niego dobry czas na zmiany – ocenił asystent trenera reprezentacji Azerbejdżanu, Arif Asadov.
Transfer do Karabachu
Lipiec, rok 2015. Emreli podpisał kontrakt z Karabachem i już w pierwszym sezonie zdołał się wyróżnić. Dość często był porównywany – ze względu na styl gry – do Araza Abdullayeva, który występuje obecnie w Turcji. - Wysoki, skoordynowany, dobrze gra obiema nogami. Zamienił się w ból głowy bocznych obrońców drużyn przeciwników – czytamy. Już wtedy wyrósł na, najprawdopodobniej, najlepszego młodego zawodnika ligi. Przede wszystkim, że w Karabachu jest dużo mocniejsza rywalizacji niż w innych drużynach. Wygryzł ze składu Samuela Armenterosa, który w przeszłości reprezentował m.in. RSC Anderlecht oraz Feyenoord, i strzelił siedem goli w tamtejszej ekstraklasie. W jednym ze spotkań młody piłkarz przyniósł zwycięstwo nad Xazarem Lenkoran (2:1), w którym zdobył obie bramki. – Zanim dołączył do Karabachu, był skrzydłowym. Trener Gurbanov dostrzegł w nim zadatki na „dziewiątkę” i postanowił wykorzystać w ataku. W rezultacie Mahir stał się główną siłą uderzeniową reprezentacji U-21 i zburzył stereotyp, że napastnicy nie dorastają w Azerbejdżanie – pisał serwis sports.ru.
Druga część 2016 roku nie była dla niego tak udana jak pierwsza. - Bał się popełnić choćby jednego błędu na boisku, co automatycznie obniżało poziom: myślenia, szybkości i po prostu kreatywności (…) – czytamy. Ogólnie, w sezonie 2016/2017 rozegrał 26 meczów, strzelił cztery gole i miał jedną asystę. Przyczynił się m.in. do zwyciężenia Neftchi Baku (3:0), Kapaz PFK (1:0) czy Interu Baku (3:0).
Bramka w fazie play-off i zainteresowanie innych klubów
W kolejnym sezonie, w którym Emreli przeważnie grał na skrzydle, podkręcił obroty i zaczął regularnie grać po 90 minut. Już na jego początku dał o sobie znać. W pierwszym meczu IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów strzelił decydującego gola przeciwko Kopenhadze (1:0). Stał się jednocześnie autorem pierwszej bramki zdobytej na tym etapie, w historii azerskiego futbolu.
Zdobył nieocenione doświadczenie w fazie grupowej Ligi Europy, w której razem z Karabachem mierzył się z Chelsea, AS Romą a także zremisował z Atletico. - Szybkość i drybling to być może główne atuty wychowanka FK Baku. Mimo wysokiego wzrostu, jest bardzo szczupły, co pozwala mu łatwo mijać przeciwników. Gra z niesamowitą chęcią i pasją, co już przykuło uwagę niektórych klubów Bundesligi. Besiktas, który był najbliżej pozyskania utalentowanego skrzydłowego, również wykazywał nim szczególne zainteresowanie. Swoją grą zwrócił na siebie uwagę trenera reprezentacji, Gurbana Gurbanova. W pierwszym meczu dla kadry strzelił gola i miał asystę, wchodząc na boisko w drugiej połowie – czytamy.
To nieprzyjemny napastnik dla obrońców drużyny przeciwnej. Jest bardzo ruchliwy, stara się dużo biegać, aby dekoncentrować przeciwników, a w odpowiednim momencie potrafi wbiec między nich i np. ruszyć do prostopadłego podania. Ma swobodę w wychodzeniu na wolną pozycję, niezłą technikę, szybkość. Co ciekawe, został drugim wybrany drugim najlepszym piłkarzem Azerbejdżanu w 2017 roku. Wyprzedził go tylko Rashad Sadiqov.
Udana inauguracja ligowa i gwizdy z trybun
Snajper rozpoczął sezon ligowy 2018/2019 od dwóch trafień w spotkaniu z FK Sabail (2:0). Nie mógł jednak w żaden sposób ujawnić się w europejskich pucharach. Rozegrał sześć spotkań w eliminacjach Ligi Mistrzów i dwa - w kwalifikacjach do Ligi Europy. Wywalczył tylko jedną asystę. W fazie grupowej Ligi Europy nie poprawił statystyk. - Wygląda na to, że status europejskich rozgrywek wywiera na zawodniku presję, która pozbawia go w kluczowych momentach jakiegokolwiek opanowania. Ale jeśli chce robić dalsze postępy, powinien odrzucić niepotrzebne myśli i po prostu robić to, co naprawdę umie – pisał serwis azerisport.com. - Myślę, że jest pod zbyt dużą presją. Jest jeszcze młody i taka krytyka może źle na niego wpłynąć. Oczywiście krytyka powinna naciskać na rozwój, ale jej nadmierna obecność czasami przeszkadza. Mahir nie wydaje się wierzyć w swój potencjał. Potrzebuje więcej wiary w siebie – dodał były napastnik Karabachu, Samir Musayev.
Kibice - delikatnie mówiąc – nie byli zadowoleni z postawy piłkarza. Doszło nawet do tego, że gdy Emreli opuszczał boisko w meczu z Arsenalem (0:3), został wygwizdany. To samo spotkało go w spotkaniu kadry narodowej (1:1 z Maltą), w którym miał asystę. Zawodnik bardzo to przeżył, popłakał się w szatni po rywalizacji w Lidze Narodów. - To nasz zawodnik, jeden z najsilniejszych i najzdolniejszych piłkarzy Azerbejdżanu. Wspierajmy go, oklaskujmy, aby poczuł wsparcie i zaczął grać jeszcze lepiej – apelował Ramil Szejdajew, były gracz m.in. Dynama Moskwa.
Mimo że Emrelemu nie szło w Europie, to w tamtejszej ekstraklasie radził sobie bardzo dobrze. Ba, najlepiej od momentu dołączenia do klubu. Został zresztą królem strzelców i najlepszym zawodnikiem Premyer Liqi. Wyróżnił się zwłaszcza w domowych grach z Keshlą (3:1) i FK Sabail (4:0), w których zdobył po trzy bramki. Poza tym, dwukrotnie trafiał do siatki - oprócz inauguracji - przeciwko Sumqayit (6:0), Nefchi Baku (3:2). O ile przez większą część sezonu nie był stabilny, to w ostatnich pięciu tygodniach zdobył dziewięć z szesnastu bramek. Połowę meczów w ówczesnych rozgrywkach rozegrał na „dziewiątce”, a drugą cześć spotkań – jako lewy lub prawy napastnik.
Król strzelców
W sezonie 2019/2020 Emreli zdołał się pokazać w eliminacjach europejskich pucharów. Strzelił gola w meczach Dundalk FC oraz APOEL-em w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Później mógł rywalizować w fazie grupowej Ligi Europy. Kapitalnie rozpoczął ligę - w pierwszych pięciu meczach zdobył trzy bramki i wywalczył cztery asysty. - Nie sądziłem, że zrobi taki postęp w krótkim czasie. Ale pamiętam, że wyróżniał się dyscypliną i dużo pracował. Teraz jest najlepszym piłkarzem w Azerbejdżanie. Nadal ma duży potencjał - mówił rok temu Ernad Skulić, były kapitan FK Baku. - Było jasne, że zostanie silnym graczem. Jestem pewien, że zagra w Europie – dodał Risto Ristović, który w przeszłości również grał w klubie ze stolicy Azerbejdżanu.
W końcówce 2019 roku dołożył jeszcze po trafieniu i asyście. Obiecująco rozpoczął gry o stawkę w 2020 roku. W lutym strzelił trzy gole i wywalczył jedną asystę w czterech spotkaniach (w meczach, w których trafiał do siatki, jego drużyna zawsze wygrywała). W marcu, z powodu pandemii koronawirusa, rozgrywki zostały zawieszone, a ostatecznie – zakończone. A Emreli – razem z trzema innymi piłkarzami – sięgnął po koronę króla strzelców (siedem goli, które można obejrzeć na poniższym filmie).
- Znam Mahira od najmłodszych lat, gdy grał w Baku. Już wtedy wyróżniał się wśród młodzieży. Myślę, że powinien wyjechać dawno temu. Dzięki jego umiejętnościom, w Legii będzie mu łatwiej o wywalczenie pozycji. Warszawska drużyna ma bardzo podobny styl gry, co Karabach. Gra podaniami, koncentruje się na umiejętnościach technicznych i taktycznych, podczas gdy inne kluby polegają głównie na grze siłowej. Z drugiej strony, w ekstraklasie nie będzie mu łatwo, bo obrońcy grają ostrzej i dążą do tego, żeby nie przegrywać pojedynków jeden na jeden. Ale umiejętności techniczne i taktyczne Mahira dają nadzieję, że o z tym aspektem powinien sobie poradzić. Tam większość zespołów gra piłkę siłową Legia wyróżnia się grą bardziej techniczną. Z drugiej strony, piłkarze, w szczególności obrońcy Ekstraklasy grają ostrzej. Uczy się ich, że nie mogą przegrać pojedynku. Jego umiejętności techniczne dają nadzieję, że i z tym powinien dać sobie radę. Kiedy ja grałem w Polsce, to Robert Lewandowski występował w I lidze. A po kilku latach przeniósł się do Borussii. Ekstraklasę śledzą skauci z Niemiec. Trzeba ciężko pracować. Emreli ma wszystkie umiejętności, by osiągnąć sukces. Życzę mu tego i wierzę, że mu się uda. Jest świetnym facetem – opowiadał Sasa Yunisoglu, były piłkarz m.in. Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski i Polonii Warszawa.
Trzy bramki w trzy minuty
- Jest teraz w takim wieku, że robi postępy krok po kroku. Z biegiem lat Emreli może być jeszcze lepszy. Ostatnio stał się bardziej profesjonalny. Jeśli będzie to kontynuował, zobaczymy jego najlepszą wersję. Żądamy tego od niego i oczekujemy. To jego obowiązek. Kiedy Dino Ndlovu dołączył do zespołu, początkowo był również krytykowany. Ale potem zaczął przynosić korzyści zespołowi. Być może Mahir nie był wystarczająco doświadczony w poprzednich latach. Teraz nazwałbym go młodym, doświadczonym graczem. Ale my oczekujemy od niego więcej – mówił dziewięć miesięcy temu trener Gurbanov.
Obecny sezon zaczął dobrze: strzelił po golu w I oraz II rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Inauguracja ligi również rozpoczęła się dla niego pomyślnie, bo od dwóch trafień w meczu z Sabah FK (2:0) i znalazł się wśród 50 najlepszych strzelców w historii tamtejszej ekstraklasy. - Radzi sobie ze swoimi zadaniami. Nabiera doświadczenia, co jest bardzo ważne. Wcześniej powiedziałem, że zdobywa najmniej bramek ze wszystkich napastników w lidze. Ale teraz widzę, że strzela we wszystkich meczach. A to już jest wielka sprawa. Dodatkowo okazuje się, że dla reprezentacji Azerbejdżanu rośnie dobry napastnik – skomentował weteran azerskiego futbolu, Nazim Aliyev.
Wrzesień był słabszy w jego wykonaniu. Przede wszystkim, zmarnował więcej niż jedną okazję na zdobycie bramki w III rundzie el. Ligi Mistrzów (z Molde FK), pozostając wcześniej niezauważonym przez większość czasu spędzonego na boisku. Gdyby było inaczej, to mógłby spokojnie zapewnić zwycięstwo Karabachowi w regulaminowym czasie gry lub w dogrywce. Trzeba jednak dodać, że nie był wówczas w optymalnej formie, zarówno psychicznej (czerwona kartka w reprezentacji), jak i fizycznej (wracał do zdrowia po kontuzji). W końcówce wspomnianego miesiąca napastnik ponownie doznał urazu.
Emreli zdołał się wykurować na rywalizację z… Legią w Warszawie, w IV rundzie eliminacji Ligi Europy. Wszedł na boisko w 63. minucie, a jego zespół zwyciężył 3:0 i awansował do fazy grupowej tych rozgrywek. Jak się okazało kilka dni później, kontuzja ponownie dała o sobie znać. Z tego też względu, 23-latka ominęły dwie gry w lidze, spotkanie w Lidze Europy i dwa mecze w Lidze Narodów, w barwach reprezentacji kraju.
- Nadal nie mogę zrozumieć, jak Emreli wzniósł się do poziomu reprezentacji Azerbejdżanu i Karabachu. To nie jest jego pułap – stwierdził były kadrowicz, Ramal Huseynov. - Mahir jest w stanie zdobyć dwie bramki w jednym meczu, a potem zepsuć dogodne szanse w kilku kolejnych meczach. W zasadzie to obraz, który widzimy w tym sezonie – pisał na początku listopada serwis azerisport.com. Dla 23-latka był to jednak obiecujący miesiąc: strzelił cztery gole i miał dwie asysty w trzech spotkaniach z rzędu. Na początku grudnia - z powodu zakażenia koronawirusem - ominęły go mecze z Maccabi Tel Awiw i Villarreal CF w Lidze Europy. Rok 2020 zwieńczył udanym występem w Wigilię: zdobył ważną, kontaktową bramkę przeciwko Zira FK (3:2).
W zimowym okienku transferowym Emreli był łączony m.in. z Besiktasem, a także belgijskimi i polskimi klubami (Zagłębie, Raków). Ostatecznie, pozostał w Azerbejdżanie, gdzie regularnie poprawiał statystyki. W pierwszych pięciu spotkaniach w br. strzelił sześć goli i miał jedną asystę. I został drugim najlepszym strzelcem w historii Karabachu. W marcu dorzucił jeszcze dwa trafienia i jedną asystę. - Ma potencjał do grania w każdej drużynie. Musi tylko dalej trenować. Kiedy graliśmy razem, właśnie to robił. Mahir to dobry piłkarz z dużym potencjałem – dodał Reynaldo, który w przeszłości grał w Karabachu.
W kwietniu Emreli zdobył jednego z najszybszych hat-tricków w historii futbolu. Miał on miejsce w meczu z FK Gabala (5:0). W pierwszej połowie nie padła żadna bramka, ale pojawienie się Emrelego na boisku w 70. minucie zmieniło wszystko. Strzelił trzy gole w nieco ponad trzy minuty i zapisał się w historii ligi. Pobił w ten sposób rekord ustanowiony 15 lat temu przez Nadira Nabiyeva (hat-trick w siedem minut). Warto zauważyć, że dla napastnika był to pierwszy występ po miesięcznej nieobecności spowodowanej kontuzją. - Czy by sobie poradził, gdyby trafił do warszawskiego klubu? Pewnie. Jest najlepszym napastnikiem w Azerbejdżanie. Dla samej Legii to także byłby niesamowity transfer. Jeśli do niego dojdzie, to jestem gotów pomóc Mahirowi w każdy możliwy sposób – jest moim przyjacielem. Co mu powiem, gdy spyta mnie o zdanie, czy przenieść się do Legii? Polska liga może być dobrą trampoliną do lepszych klubów, z lepszych lig – do Anglii, Włoch czy Niemiec. Mecze w Polsce obserwuje wielu agentów – skomentował Jakub Rzeźniczak, który w przeszłości grał w Legii i Karabachu.
Na początku maja 24-latek strzelił 70. gola dla Karabachu. Stało się to w XXVI kolejce ligowej, w meczu z Sabah FK (5:0). Pięć dni później zdobył bramkę przeciwko Sabah FK. Ostatnie spotkanie w sezonie nie skończyło się pomyślnie dla jego zespołu. Karabach przegrał 0:1 z Neftci Baku po trafieniu w końcówce i na finiszu stracił mistrzostwo Azerbejdżanu. Dodajmy, że Emreli został zmieniony w drugiej połowie z powodu urazu (niegroźnego). Na konferencji prasowej trener Gurbanov stwierdził, że nie będzie łatwo znaleźć nowego zawodnika, który zastąpi Emrelego.
- Nie pomylimy się, jeśli powiemy, że Mahir jest obecnie najbardziej krytykowanym piłkarzem przez lokalnych kibiców. Wynika to głównie ze słabych wyników napastnika na arenie międzynarodowej. W tym sezonie strzelił dwa gole dla Karabachu europejskich pucharach, we wczesnych etapach kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Nie udało mu się wyróżnić w fazie grupowej Ligi Europy, jak również w reprezentacji Azerbejdżanu (ostatnie trafienie we wrześniu 2019). Jednak biorąc pod uwagę całokształt i na tle innych zawodników, Emreli ma całkiem niezły sezon. A pod względem wydajności – najlepszy – pisał niedawno serwis azerisport.com. Zdobył 22 bramki w 32 grach we wszystkich rozgrywkach. Ma najwyższy statystyczny wskaźnik efektywności w lidze: wystąpił w 22 spotkaniach, spędził na boisku 1679 minut i strzelił 18 goli (0,81 gola na mecz). Jest drugi w klasyfikacji strzelców. - Dodatkowo, ma również cztery asysty, co daje mu drugie miejsce w klasyfikacji kanadyjskiej (…). Innymi słowy, w bieżących rozgrywkach ma ogromny wkład w wyniki Karabachu, biorąc pod uwagę dość wąską ławkę, co czyni go niemal kluczową postacią – czytamy.
Legia bardzo chciała sprowadzić tego zawodnika. Szybko dogadano się w sprawie kontraktu, Emreli ma zarabiać 300 tys. euro rocznie, co nie uczyni go najlepiej zarabiającym piłkarzem przy Łazienkowskiej. Kwestią do uzgodnienia był bonus, tzw. kwota za podpis. Ale tutaj również osiągnięto porozumienie. Emreli miał na stole wiele ofert, ale ta z Legii pasowała mu najbardziej, choć propozycje z Rosji czy Niemiec były zdecydowanie lepsze finansowo. Azer chce pokazać się w klubie bliżej zachodniej Europy, za rok-dwa przejść do lepszej drużyny. Być może będzie miał zapisany także procent od przyszłego transferu.
Kiedy Emreli strzela gole (statystyki od sezonu 2018/2019)?:
1 - 15 min.: 4
16 - 30 min.: 4
31 - 45+ min.: 9
46 - 60 min.: 6
61- 75 min.: 11
76 - 90+ min.: 14
Gole Emrelego w lidze (statystyki od sezonu 2019/20):
- Gole z akcji: 22
- Gole z „szesnastki”: 20
- Gole spoza „szesnastki”: 2
- Gole prawą nogą: 2
- Gole lewą nogą: 17 (w tym raz piętą)
- Gole po uderzeniach głową: 3
- Gole z rzutów wolnych:
- Gole po dośrodkowaniach z rzutów rożnych: 3
- Gole z rzutów karnych:
- Gole ze stałych fragmentów gry (suma): 3
Klubowe statystyki Emrelego od sezonu 2014/15 roku:
Klub | Lata gry | Mecze | Gole | Asysty |
Karabach | 7.2015 – 5.2021 | 196 | 71 | 24 |
FK Baku | - 7.2015 | 20 | 1 | - |
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.