Makuszewski, Komorowski i Gol o Czerczesowie
07.10.2015 17:53
Marcin Komorowski: - Terek Stanisława Czerczesowa miał swój styl. Nie było kopania długich piłek - drużyna grała mądrze, była zdyscyplinowana taktycznie. Tuzami może nie byliśmy, ale często wygrywaliśmy z tuzami, z drużynami w teorii silniejszymi od nas. To bardzo dobry motywator, przed meczami i w ich trakcie potrafi "nakręcić" drużynę. Czy krzyczy? No cóż... (śmiech). Na pewno jak się wkurzy nie jest fajnie. Zdarzały się mecze, po których baliśmy się podnieść wzrok, wypatrując na podłodze okruszków. Było tak po dwóch przegranych spotkaniach z Wołgą - najpierw przegraliśmy w Pucharze Rosji, co trener przyjął jeszcze spokojnie i podkreślił, że w meczu ligowym mamy pokazać jaja i zrewanżować się za wpadkę. Niestety, w drugim meczu prowadząc 1:0 ostatecznie przegraliśmy 1:3 i wtedy już nie było za wesoło. Zamiast rozruchu Czerczesow zarządził godzinne interwały. Pokazał nam, że jak nie umiemy skutecznie grać w piłkę, to będziemy sobie biegać. Niemniej wspominam go bardzo miło.
Janusz Gol: - Trenera Czerczesowa wspominam bardzo dobrze. To szkoleniowiec, który trzyma dyscyplinę i nie pozwala piłkarzom wchodzić sobie na głowę. Rzeczywiście, sporą wagę przywiązuje do przygotowania fizycznego, ale bardzo ceni też umiejętności czysto piłkarskie i odpowiednią jakość, więc nie można go w ten sposób zaszufladkować. Preferuje futbol ofensywny, co w przypadku Legii, która w każdym meczu walczy o zwycięstwo, powinno się sprawdzić. Jednocześnie nie zaniedbuje defensywy, a taktyka odgrywa w jego filozofii znaczącą rolę.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.