Marek Gołębiewski: Nie żegnam się z Legią
15.06.2022 23:00
Marek Gołębiewski, szkoleniowiec rezerw: – Nie żegnam się z Legią, bo to klub, który zawsze był w moim sercu. Jestem kibicem tej drużyny od lat 90., bardzo się cieszę, że prezes Dariusz Mioduski oraz ówczesny dyrektor Radosław Kucharski, a teraz Jacek Zieliński dali mi szansę i mogłem zaistnieć też w pierwszym zespole.
– Jeśli chodzi o finał mazowieckiego Pucharu Polski, to podświadomie czułem, że chłopaki dowiozą wynik. Wiedzieliśmy, że Legionovia to bardzo dobry zespół. Było niełatwo, dostaliśmy czerwoną kartkę, ale graliśmy dojrzały – jak na tak młodą drużynę – futbol, jedna z kontr przyniosła nam bramkę.
– Bardzo się cieszę, wygrana na koniec, to zawsze podwójna radość, która daje młodym zawodnikom przepustkę do rywalizacji na szczeblu centralnym. Myślę, że fajnie zaprezentują się w kolejnych rozgrywkach. Moją cichą nadzieją jest to, że w losowaniu trafią na Chrobrego Głogów, którego od czwartku będę trenerem.
– Aby znaleźć się w finale, musieliśmy pokonać trzech przeciwników, wszystkich na wyjeździe. To nie jest łatwe zadanie. Bardzo się cieszę, że chłopcy poczuli atmosferę, która może ich czekać przy komplecie publiczności przy Łazienkowskiej, z którą się spotkałem. Powiedziałem im przed meczem, że dla nich to przetarcie przed poważną piłką. W tej drużynie – i mówię to z pełną świadomością – jest wielu zawodników, którzy na pewno dostaną szansę na szczeblu centralnym. Proszę zapamiętać wiele nazwisk, kibicować tym chłopakom, bo uważam, że w polskiej piłce naprawdę nie jest tak źle, jak wszyscy myślimy. Lubimy narzekać, ale troszeczkę więcej optymizmu i będzie nam łatwiej.
– Osłabienia były znaczne, bo w środę nie mogło wystąpić siedmiu piłkarzy, którzy na co dzień rywalizowali z nami w lidze. W ich miejsce wskoczyli kolejni młodzi, zdolni chłopcy z roczników 2004-2006 i mają teraz okazję się cieszyć. To dla nich miła chwila.
Wiktor Kamiński, strzelec jedynego gola w finale MPP: – Miejmy nadzieję, że spotkamy się na szczeblu centralnym z Chrobrym Głogów, czyli zespołem, który obejmie trener Gołębiewski. Niezwykle cieszymy się z tego zwycięstwa, bo wiemy, że w lidze bardzo trudno grało się z Legionovią. Jesteśmy zadowoleni, że przynajmniej tutaj, w mazowieckim Pucharze Polski, mogliśmy się odgryźć.
– Bardzo cieszę się z gola, tym bardziej, że został strzelony po akcji, a nie np. po przebitce. Mieliśmy plan na grę, który – myślę, że – zrealizowaliśmy w stu procentach. I możemy triumfować.
– Legionovia to bardzo dobra drużyna. Wiedzieliśmy, że każda pomyłka może nas kosztować bramkę. Cieszymy się, że wyeliminowaliśmy błędy. Rywale stworzyli sobie sytuacje, ale niezbyt groźne. Ostatecznie to my strzeliliśmy o jednego gola więcej.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.