Marek Jóźwiak
fot. Marcin Szymczyk

Marek Jóźwiak: Legii brakuje charakteru

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

18.05.2019 12:00

(akt. 18.05.2019 12:01)

- Zawodzi to, co było bardzo mocnym punktem – gra w rundzie finałowej. W poprzednich sezonach Legia umiała wygrywać decydujące spotkania. Teraz tego nie potrafi. Przede wszystkim słabo zaczyna mecze. A kiedy przegrywasz, musisz się bardziej otworzyć, gra defensywna nie wygląda tak dobrze, bo trzeba zaangażować więcej zawodników w ofensywie - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" były piłkarz Legii, Marek Jóźwiak.

- A przecież po zwycięstwie nad Lechią wyszła na pierwsze miejsce. Wszystkie argumenty sportowe miała za sobą. I potem nagle coś się załamało. Nastąpiło tąpnięcie, a jak mówią górnicy, w kopalni trudno się z tego wychodzi. Wtedy następuje przestój w produkcji węgla i teraz nastąpił przestój w zdobywaniu punktów. Pozostając w porównaniach do górnictwa, wydawało się, że jesteśmy na powierzchni, a znów się zapadliśmy. Legii zabrakło charakteru. U piłkarzy zawiodły cechy wolicjonalne. A z tym się trzeba urodzić. Więcej charakteru od zawodników ma sztab szkoleniowy, czyli Aco Vuković i Marek Saganowski.

- Jeśli chodzi o Vuko, to może trochę niezręcznie go oceniać, bo to mój kolega, ale Legia jest jak Harvard. Tam powinni wykładać najlepsi, to nie miejsce na naukę. Tymczasem Aco na razie się uczy. Życzę mu, by codziennie robił postępy, ale musi wokół siebie mieć ludzi z doświadczeniem. A Marek Saganowski też dopiero się uczy.

- Zawodzą przede wszystkim Antolić, Medeiros, Nagy i Vesović. Medeiros ma duże wahania formy. Wiedziałem, że tak z nim będzie. Ma spore możliwości, ale nie zawsze je pokazuje. Z kolei Nagy jesienią grał lepiej. Powtarza się sytuacja z przeszłości, że po jednej lepszej rundzie kolejną ma słabszą. Należało temu zapobiec, by tych wahań dyspozycji uniknąć. Od Vešovicia też zdecydowanie więcej oczekiwałem, przede wszystkim stabilnej formy w defensywie, której nie ma. Fajnie gra do przodu, ale z tyłu jest słabszy.

- Teraz kluczowe będzie dobre przygotowanie się do pucharów. Awans do Ligi Europy pozostaje realny, potrzeba mądrych decyzji, dyscypliny, decyzji dla dobra drużyny, a nie poszczególnych osób. Właściciel klubu powinien dojść do pewnych wniosków, może bardziej przewietrzyć szatnie, dobierając ludzi, których nie trzeba będzie motywować. Oni mają dobrze wykonywać pracę, za którą dostają spore pieniądze. Zwłaszcza że rywale są dwa razy bardziej zmobilizowani na spotkania z Legią niż z innymi przeciwnikami. Tym bardziej więc w Legii potrzeba zaangażowania i walki.

Zapis całej rozmowy z Markiem Jóźwiakiem można przeczytać w "Przeglądzie Sportowym".

Polecamy

Komentarze (37)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.