Marek Jóźwiak
fot. Marcin Szymczyk

Marek Jóźwiak: W Legii nie widać postępu taktycznego

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Piłka Nożna, pilkanozna.pl

26.03.2024 09:25

(akt. 26.03.2024 09:29)

- Gdzie jest Legia, widzi każdy. Co nie zmienia faktu, że zespół nadal jest w grze nie tylko o awans do europejskich pucharów, ale także o mistrzostwo. Zwłaszcza że w wyścigu o tytuł wszyscy się potykają, nie tylko Legia — ocenia na łamach tygodnika "Piłka Nożna" były obrońca i dyrektor sportowy Legii, Marek Jóźwiak.

- Po dobrym początku sezonu, po wybitnym meczu z Aston Villą, miałem poczucie, że Legia będzie szła do góry, że rozwijać się będą poszczególni piłkarze i cały zespół. Nie widzę tego jednak. Oczywiście, że odejście Muciego i Slisza wpłynęły na poziom gry, ale też bez przesady. Legia nie jest na tyle słaba bez tych dwóch zawodników, by drużyna wyglądała jak w ostatnich tygodniach. Na początku sezonu zespół miał iskrę, fajną energię, dziś wygląda to trochę tak, jakby piec zgasł, a drzwiczki do niego zostały zamknięte. Trudno dostrzec również rozwój taktyczny, zwłaszcza jeśli chodzi o grę w defensywie. Dziś strzelić gola Legii, to żadna sztuka. W kwietniu zespół czekają ważne spotkania. To będzie miesiąc prawdy. Mecze, które czekają Legię w najbliższych tygodniach, będą weryfikacją przy Łazienkowskiej, weryfikacją wszystkich.

- Legię latem czekają zmiany. Pekhart jest w słabej formie, Gual pokazuje dobrą dyspozycję, ale rzadko, a Kramer jest często kontuzjowany. Zresztą to piłkarz, który może dać siedem, osiem goli w sezonie, jednak nie piętnaście czy osiemnaście. No i jest jeszcze sprawa Josue. To piłkarz, z którym Legia nie pójdzie do góry w kontekście rywalizacji w europejskich pucharach, drużyna nie zrobi z nim w składzie postępu, choćby pod względem intensywności gry. Do tego dochodzi dominacja Portugalczyka w szatni. Ja bym z Josue nie przedłużał kontraktu. Prawda jest taka, że dziś Legia jest dla Portugalczyka klubem, w którym może jeszcze rywalizować na wysokim poziomie. Jego przyszłość to bardziej występy na Cyprze, niż przenosiny do poważnej europejskiej ligi - dodał Jóźwiak.

 

Polecamy

Komentarze (47)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.