Mateusz Żyro: Wciąż marzę o grze w Legii
17.12.2020 11:20
- To był 2005 rok i z rodzicami podjęliśmy decyzję, że pojedziemy na nabór do Legii. Przeszedłem go i tak się zaczęło. Na początku traktowałem to jako zabawę, dopiero gdy miałem trzynaście lat zacząłem myśleć o piłce na poważnie. To był etap, w którym w Legii podziękowano praktycznie 80 procentom piłkarzy pochodzących z Warszawy i okolic. Do akademii sprowadzono zawodników z całej Polski. Jestem jednym z nielicznych, którym udało się przejść tę drogę od samego początku do końca, a więc debiutu w pierwszym zespole. Przy okazji przeżyłem przygodę życia, jakim były występy w młodzieżowej Lidze Mistrzów. Ostatnio minęły cztery lata, przypominajka na Facebooku mi powiedziała. Mieliśmy w grupie znakomitych rywali: Borussię Dortmund, Real Madryt i Sporting Lizbona. Organizacja na najwyższym poziomie, nocowanie w superhotelach... Kapitalna sprawa.
- Pamiętam debiut w Legii. Superpuchar z Arką Gdynia. Potem najbliżej pierwszego składu byłem w sezonie 2018/19, gdy trenerem był Dean Klafurić. Na początku zagrałem kilka spotkań w lidze, bo w pucharach występowała pierwsza jedenastka, a w ekstraklasie zmiennicy. Potem był tymczasowo trener Vuković i dał mi szansę na pozycji defensywnego pomocnika z Piastem Gliwice, a kiedy pojawił się Ricardo Sa Pinto, moja sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Trener postawił na doświadczonych graczy, a mnie powiedział, że mogę iść na wypożyczenie. Dalej marzę o grze w Legii, nie będę oszukiwał. Zwłaszcza, że jestem jej wychowankiem. Muszę jednak podkreślić, że na razie w ogóle o tym nie myślę, skupiam się na utrzymaniu ekstraklasy dla Mielca. Tearz celem jest sprawienie niespodzianki w Warszawie takiej, jaką sprawiliśmy ostatnio przeciwko Lechowi, to byłoby coś pięknego. Na pewno nasza pewność siebie poszła w górę po meczu z "Kolejorzem". To było dobre przetarcie przed meczem z Legią.
Zapis całej rozmowy z Mateuszem Żyro można przeczytać w czwartkowym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Quiz
Legia w 2020 roku
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.