MESA: Lech - Legia 1:2 (0:1) (akt.)

Dzięki dzisiejszemu zwycięstwu młodzi legioniści zapewnili sobie utrzymanie na pozycji lidera Młodej Ekstraklasy po trwającej serii spotkań. Aktualnie, drugie w tabeli Zagłębie Lubin, które jutro zagra w Bełchatowie z GKS-em, ma 5 punktów mniej od "Wojskowych". Legioniści w obecnej rundzie ani razu nie przegrali, dzięki czemu idą jak burza po tytuł Młodzieżowego Mistrza Polski. Tabela Młodej Ekstraklasy dostępna jest tutaj.

Przez całe spotkanie prym wiedli warszawiacy, ale to zawodnicy z Wielkopolski pierwsi stworzyli sobie sytuację bramkową, kiedy w 7. minucie Patryk Wolski z 10 metrów trafił w poprzeczkę. Młodzi legioniści nie pozostali dłużni – chwilę później Maciej Górski znalazł się "sam na sam" z bramkarzem, ale golkiper gospodarzy odważnym wyjściem uchronił swoją drużynę przed stratą pierwszego gola. Poznaniacy dwie minuty później odebrali piłkę na naszej połowie, ale nie wykorzystali szansy na pokonanie Jakuba Szumskiego. Doskonałym stwierdzeniem jest frazes "niewykorzystane sytuacje się mszczą", gdyż w 15. minucie Górski uderzył z dystansu, a piłka odbiła się od obrońcy lechitów i wpadła do bramki. "Kolejorz" trzy minuty później miał jednak okazję do wyrównania, lecz Szumski stanął na wysokości zadania. Pięknym strzałem w 23. minucie popisał się Furman, ale trafił tylko w poprzeczkę. Piętnaście minut później ocierający się o pierwszy zespół zawodnik chciał powtórzyć swój wyczyn, ale strzelił niecelnie. Młoda Legia pięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy miała kolejną szansę na drugą bramkę.  Nie wykorzystał jej Widejko - jego strzał poszybował ponad bramką. Dwie minuty później tak samo strzelił Górski. Przed gwizdkiem sędziego kończącego pierwsze czterdzieści pięć minut gry, lechici mieli okazję na wyrównanie wyniku. Remisu nie było dzięki Szumskiemu, który odbił strzał przeciwników.

W drugiej połowie gra toczyła się głównie w środku pola. W 55. minucie bramkarza Młodej Legii próbował pokonać Wolski, ale "Szumi" strzał pewnie obronił. Chwilę później Górski wywalczył rzut karny dla swojej drużyny i podwyższył wynik na 2:0. Za faul taktyczny na naszym napastniku Borowski dostał czerwoną kartkę i od tej pory Legia grała w przewadze. W 63. minucie Kędziora wykorzystał stały fragment gry i z rzutu wolnego zdobył honorową bramkę dla Młodego Lecha. Dziesięć minut przed końcem meczu "Kolejorz" miał kolejną szansę na wyrównanie, ale żaden z zawodników rywala jej nie wykorzystał. W 84. minucie legioniści byli już w dwuosobowej przewadze, ponieważ za faul na Widejce czerwoną kartkę otrzymał Kędziora. Przed samym zakończeniem meczu Szumski wybronił jeszcze strzał Kapsy, ale wynik nie uległ zmianie i "Wojskowi" utrzymali korzystny rezultat.

Powiedział po meczu:

Dominik Furman: Szybko strzelona bramka "ustawiła" mecz i to my kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Później trochę się cofnęliśmy i czekaliśmy na przeciwnika. Nie pozwoliliśmy poznaniakom na zdobycie gola, bo nasza linia obrony ustawiała się bardzo dobrze. W drugiej połowie meczu, kolejna bramka i czerwone kartki ułatwiły nam grę. Wyróżnić należy Macieja Górskiego, który zdobył dwa gole. Liczba okazji na strzelenie bramki była podobna dla obu drużyn, ale Legia miała klarowniejsze sytuacje. Dostałem niesprawiedliwie żółtą kartkę za dyskusje. Sędzia się pomylił, ponieważ byłem faulowany.

Lech Poznań (ME) - Legia Warszawa (ME) 1:2 (0:1)
Kędziora (63. min.) - Górski (15. min. i 57. min. - k.)

Żółte kartki: Chromiński i Drygas (Lech) oraz Furman i Starek (Legia)

Czerwone kartki: Borowski (56. min.), Kędziora (84. min.)

Lech: Derbisz - Kędziora, Cieślak (46' Borowski), Zaniewski, Maślany - Chromiński, Drygas - Byszewski (82' Olejniczak), Linetty, Baraniak (66' Kapsa) - Wolski

Legia: Szumski - Grudniewski (46' Długołęcki), Cichocki, Michalak, Widejko - Kopczyński, Bruce (46' Latos), Furman (90' Dankowski) - Romachów (84' Gąsior), Górski, Kamiński (63' Starek)