Michał Kucharczyk

Michał Kucharczyk: Legia ma najlepszych kibiców

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net, Urał Jekaterynburg

27.11.2019 22:27

(akt. 27.11.2019 22:14)

- Kiedy zaczynałem grać w Legii, nie spodziewałem się, że będę grał przeciwko Realowi Madryt, Borussii Dortmund czy Sportingowi. Teraz jednak gram w Rosji, choć początki były trudne, bo miałem sporo problemów zdrowotnych. Artur Jędrzejczyk od początku mówił, że będę szczęśliwy w Rosji i już wiem, że są tu doskonałe warunki do gry w piłkę - opowiada Michał Kucharczyk w rozmowie z oficjalną stroną Urału Jekaterynburg.

Michał Kucharczyk do tej pory rozegrał siedem meczów w rosyjskim klubie. Były legionista spędził na boisku 243 minuty, a ostatnio - w rywalizacji ze Spartakiem Moskwa - po raz pierwszy znalazł się w wyjściowym składzie. - Po spotkaniu ze Spartakiem pozostały mi bardzo dobre wspomnienia. W 2011 roku wygraliśmy z Legią na Łużnikach. Wielu uważało, że nie mamy szans, a rywale łatwo wygrają. Przegrywaliśmy 0:2, ale strzeliłem gola, wyrównał Maciej Rybus, a Janusz Gol w ostatnich sekundach zdobył bramkę na 3:2. Wszyscy w Polsce byli w szoku, a dodatkowo sztuczna nawierzchnia nie działała na naszą korzyść - wspomina były gracz warszawskiego klubu. 

"Kuchy" został także zapytany o najbardziej niezapomniany mecz w karierze. - Nie będzie to remis z Realem, a mecz z Dundalk. W rewanżu straciliśmy gola w 20. miuncie spotkanie. Przeciwnik grał dobrze, ale w 92. minucie wyprowadziliśmy kontrę i strzeliłem gola. To było dla nas bardzo ważne spotkanie, bo zapewniliśmy sobie awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Ale mam też inne wspomnienia, jak bramka na stadionie Borussii Dortmund, gdy przegraliśmy 4:8. Dwanaście goli pozostało jednak w historii rozgrywek. Ostatecznie awansowaliśmy z trzeciego miejsca do Ligi Europy, a wszyscy mówili, że skończymy fazę grupową bez goli, bez punktów i z 30 straconymi bramkami. Z każdym meczem graliśmy lepiej, choć zaczęło się źle, bo od 0:6 z BVB - opowiada Kucharczyk, który wspominał też pewną sytuację z Legii z przeszłości. - Nie wlewamy nic do pucharów, po sukcesach pijemy po prostu z butelek. W 2011 roku, gdy po raz pierwszy wygrałem Puchar Polski, podawaliśmy sobie trofeum między sobą w szatni. Jeden z kolegów upuścił puchar i... pękło wieczko. Dla wielu z nas był to pierwszy sukces i od razu zepsuliśmy puchar. Co piję w takich chwilach? Piwo. Jeśli już, to wolę jasną odmianę. W Polsce produkuje się wiele różnych, dobrych odmian. Rosyjskiego jeszcze nie próbowałem, ale jeśli mówicie, że jest złe, to nie wiem czy będę miał taką okazję - śmiał się zawodnik, który dla Legii rozegrał 349 meczów i strzelił 71 goli.

News: Legia - Górnik: Mecz o mistrzostwo Polski?!

- Przed przenosinami do Rosji rozmawiałem z Rafałem Augustyniakiem. Pytałem o zespół, drużynę, miasto, pogodę i strukturę klubu. Pytałem także o wiele kwestii Artura Jędrzejczyka, który grał przez cztery lata w Krasnodarze. Powiedział, że jeśli mogę trafić do Urału, to śmiało powinienem się na to zdecydować i będę w tym miejscu szczęśliwy. Faktycznie, jest pewien problem. Niektórzy Polacy nie lubią Rosjan, co ma związek z II Wojną Światową. Początki nie były łatwe , bo najpierw miałem uraz, potem problem z kamieniami nerkowymi, a na koniec musiałem poddać się zabiegowi. Po wszystkim co tu przeszedłem, wiem że to straszny błąd mówić o Rosjanach, jako o złych osobach. Cieszę się, bo każdy mnie wspiera. Są tu doskonałe warunki i w trakcie zimowych przygotowań chcę udowodnić swoje umiejętności i walczyć o miejsce w składzie. Wiosną czekają nas ważne spotkania i chciałbym wesprzeć zespół, tak jak on wspiera mnie - mówi Kucharczyk pytany o swoje wrażenie z Rosji. 

- Od początku pobytu w Jekaterynburgu, postanowiłem nauczyć się języka rosyjskiego. Rozumiem, gdy mówi się powoli, ale zauważyłem, że wiele osób mówi bardzo szybko. Kupiłem książki do nauki, słownik i staram się sam podwyższać swój poziom - wspomina Kucharczyk, który był dokładnie pytany o Legię. - Nie każde dziecko w Polsce marzy o grze w tym klubie. Legii wielu nie darzyło uczuciem, bo był to klub wojskowy, który zabierał najlepszych piłkarzy w swoje szeregi. Wielu zaczyna grać w piłkę gdzieś indziej, ale z czasem dostrzegają korzyści i perspektywy w transferze do Legii. To klub, który ma najlepszych kibiców - zakończył Kucharczyk. 

Polecamy

Komentarze (28)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.