Michał Masłowski: Życzę Legii awansu do Ligi Mistrzów
07.08.2016 21:20
- Przez pierwsze piętnaście minut zaatakowaliśmy Legię, później cofnęliśmy się do obrony i przez kolejne dwa kwadranse pierwszej połowy, było widać, że chłopaki z Warszawy potrafią grać w piłkę. „Wojskowi” muszą pogodzić europejskie puchary z Ekstraklasą. Jak widać nie mają zamiaru odpuścić ligi. Ja życzę chłopakom awansu do Ligi Mistrzów, bo wiadomo ile lat już czekamy, aby polski klub pojawił się w tych rozgrywkach.
-W szatni trener miał do nas, zawodników ofensywnych, kilka uwag. Ja też wysłuchałem słów szkoleniowca. W drugiej połowie inaczej się trochę poruszaliśmy i było widać tego efekty. Pod koniec opadliśmy trochę z sił i Legia miała wtedy przewagę, ale mieliśmy trochę szczęścia i zremisowaliśmy. Ja też w końcówce nie mogłem z siebie już więcej wydusić. Poszedłem do Piasta, żeby się odbudować. Zagrałem pierwszy cały mecz, pierwsze koty za płoty. Trochę za mało utrzymywaliśmy się przy piłce, a jak my jej nie mieliśmy, to musieliśmy za nią biegać.
- Byłem bliski pokonania Malarza. Niewiele brakowało po moim strzale z główki. Muszę mu chyba wypłacić pstryczka w nos. Żartuję oczywiście. Arek jest w super formie i bardzo w porządku z niego facet. Nie mogę też nie docenić Kuby Szmatuły. Bramkarze w tym meczu pokazali ogromną klasę i życzę jednemu i drugiemu, by dalej tak bronili.
- Piast powoli wychodzi na prostą. Sytuacja w klubie nie jest na razie najłatwiejsza, ale radzimy sobie z nią. Mamy dużo rzeczy do poprawy, wiemy nad czym musimy pracować, ale potrzebujemy na to trochę czasu. Z każdym spotkaniem gramy lepiej, może w końcówce brakowało nam trochę sił, ale tak na razie było w każdym dotychczasowym starciu. Zmienimy to.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.