Minęła 15. kolejka Ekstraklasy
09.11.2015 20:00
Zagłębie Lubin 1:3 Wisła Kraków
Według trenera Wisły, był to jeden z najsłabszych meczów jego drużyny w tym sezonie. - Powiem tak, był to bardzo słaby mecz w naszym wykonaniu. Trzy punkty zostają nam dopisane, tylko z tego można się cieszyć. Mimo wszystko chciałbym bardzo szybko o tym spotkaniu zapomnieć – powiedział na konferencji prasowej Kazimierz Moskal. Gracze Zagłębia zaatakowali krakowian od pierwszych minut, lecz swojej początkowej przewagi nie potrafili udokumentować żadną bramką. Wynik spotkania otworzył zaś Rafał Boguski, który dobijał wcześniejsze uderzenie Pawła Brożka. Tuż przed przerwą Konrad Forenc znokautował przed polem karnym Łukasza Burligę i sędzia wykluczył bramkarza gospodarzy z boiska. Szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” poszkodowanego obrońcę nie wypuścił już po przerwie na murawę. „Miedziowi” w drugiej połowie mogli doprowadzić do wyrównania, lecz w 66. minucie zamiast skierować piłkę do siatki golkipera wiślaków, strzelili samobója. Honorowe trafienie dla zespołu z dolnośląska zaliczył Arkadiusz Woźniak. Finalnie wynik ustalił Wilde-Donald Guerrier.
Bramki: Woźniak (83. min.) – Boguski (31. min.), Todorovski (66. Min - s.), Guerrier (88. min.)
Żółte kartki: Dąbrowski - Uryga, Guerrier
Czerwona kartka: Forenc
Zagłębie: Forenc – Todorovski, Guldan, Dąbrowski, Cotra – Janus (74’ Woźniak), Kubicki, Tosik, Rakowski (61’ Vlasko), Janoszka(45’ Polacek) – Papadopulos
Wisła: Cierzniak – Jović, Głowacki, Guzmics, Sadlok – Boguski (90’+1’ Handzlik), Mączyński, Uryga, Jankowski (84’ Cywka), Burliga (52’ Guerrier) – Boguski
Cracovia 4:1 Śląsk Wrocław
Gospodarze zdeklasowali rywali w pierwszej połowie spotkania. Erik Jendrisek otworzył wynik już w 10. minucie meczu. Wrocławianie za chwilę mieli doskonałą okazję do wyrównania, lecz piłka uderzona przez Marcela Gecova trafiła jedynie w słupek. „Pasy” rozkręcały się z każdą kolejną akcją. Na 2:0 podwyższył Deniss Rakels po dośrodkowaniu Bartosza Kapustki. Podopieczni Tadeusza Pawłowskiego nie zdążyli się ocknąć, a na listę strzelców wpisał się były zawodnik Śląska – Mateusz Centarski. Jeszcze przed przerwą swoją drugą bramkę w tym starciu zdobył czeski napastnik. Po zmianie stron honor drużyny gości uratował Michał Bartkowiak. Pomocnik zanotował w ten sposób swojego pierwszego gola w Ekstraklasie.
Bramki: Jendrisek (10. min., 41. min.), Rakels (15. min.) Cetnarski (37. min.) – Bartkowiak (52. min.)
Żółte kartki: Dąbrowski, Jaroszyński – Dankowski
Cracovia: Sandomierski - Carlos Deleu, Wołąkiewicz, Polczak Jaroszyński - Dąbrowski, Budziński (62’ Covilo), Kapustka (68’ Zjawiński), Cetnarski - Rakels, Jendrisek (84’ Wdowiak)
Śląsk: Pawełek - Zieliński, Celeban, Pawelec, Dudu Paraiba - Hołota, Kokoszka (46’ Bartkowiak) - Flavio, Gecov, Dankowski (73’ Ostrowski) - Grajciar (46’ Biliński)
Termalica Nieciecza 0:2 Podbeskidzie Bielsko-Biała
- Wygrał zespół dojrzalszy i skuteczniejszy. Trudno nam było odrabiać straty, bo nadziewaliśmy się na kontry. Nie udało nam się strzelić nawet honorowego gola, bo świetnie prezentował się bramkarz gości – powiedział po spotkaniu trener gospodarzy Piotr Mandrysz. Podbeskidzie jest niepokonane na obcych boiskach od siedmiu spotkań. Podopieczni Roberta Podolińskiego grali bardzo w uważnie w defensywie. Kiedy jednak linia obrony zawodziła, wtedy na posterunku był Emilijus Zubas i popisywał się świetnymi interwencjami. Termalica mimo że oddała więcej strzałów, musiała pogodzić się z porażką. Na listę strzelców w tym starciu zapisali się Mateusz Możdżeń i Robert Demjan.
Bramki: Możdżeń (49. min.), Demjan (64. Min.)
Żółte kartki: Foszmańczyk – Jonkisz
Termalica: S. Nowak – Pleva, Stano, Sołdecki, Jarecki – Kupczak, Licka (70’ Drozdowicz), Foszmańczyk (78’ Kowal) – Plizga, Kędziora, Biskup (70’ Juhar)
Podbeskidzie: Zubas – Pazio, K.Nowak, Kolcak, Mójta – Kowalski (90’ Adu Kwame), Szczepaniak (62’ Kato), Deja, Możdżeń, Sokołowski (71’ Jonkisz) – Demjan
Ruch Chorzów 3:2 Lechia Gdańsk
Początek spotkania należał do gości, lecz świetnie w bramce sprawował się Matus Putnocky. W 10. minucie pierwszą bramkę w tym meczu zdobył Mateusz Stępiński. Napastnik, który został powołany do reprezentacji Polski na sparingi z Islandią i Czechami, głową pokonał Marko Maricia. Chorzowianie głównie bazowali na dośrodkowaniach i podaniach z bocznych stref boiska. Najpierw Patryk Lipski idealnie wystawił piłkę Markowi Zieńczukowi. Następnie strzelec drugiego gola idealnie zacentrował na głowę Michała Koja, a ten zaliczył swoje premierowe trafienie w Ekstraklasie. Po godzinie gry „Niebiescy” nieco się rozluźnili i wykorzystał to Michał Mak. Zawodnik Lechii dwa razy pokonał golkipera Ruchu i goście uwierzyli, że są w stanie powalczyć o punkty w Chorzowie. Wynik nie uległ już jednak zmianie i to drużyna Waldemara Fornalika triumfowała.
Bramki: Stępiński (10. min.), Zieńczuk (23. min.), Koj (26. min.) – Mak (65. min. i 68. min.)
Żółte kartki: Szyndrowski – Maloca
Ruch: Putnocky – Konczkowski (71’ Podgórski), Cichocki, Koj, Szyndrowski – Surma, Iwański – Mazek (90’ Szewczyk), Lipski, Zieńczuk – Stępiński (82’ Efir)
Lechia: Marić – Wojtkowiak, Janicki, Maloca, Wawrzyniak – Borysiuk (85’ Żebrakowski), Kovacević – Makuszewski, Mak, Peszko (46‘ Łukasik) – Kuświk (76’ Krasić)
Jagiellonia Białystok 0:2 Piast Gliwcie
Piast nie zwalnia tempa i drużyna z Gliwic wygrała kolejny mecz w Ekstraklasie. W Białymstoku oglądaliśmy dobry, wyrównany pojedynek, ale skuteczniejszy okazał się być zespół Radoslava Latala. Podopieczni Michała Probierza szukali swoich okazji w kontratakach. Dużo wiatru na skrzydle robił Karol Mackiewicz, lecz jego podania nie zawsze dochodziły do kolegów. O udane zagrania nie musiał się martwić Martin Nespor. Czeski napastnik kilka razy dochodził do dogodnych sytuacji, ale nie potrafił tego dnia umieścić piłki w siatce. Wyręczył go za to Mateusz Mak, który wykorzystał dośrodkowanie Bartosza Szeligi i otworzył wynik spotkania. Białostoczanie nie zamierzali się poddawać, jednak Jakub Szmatuła nie dał się tego dnia pokonać żadnemu zawodnikowi „Jagi”. Gliwiczanie przypieczętowali swoje zwycięstwo po golu Kamila Osyry. „Piastunki” po 15. kolejkach Ekstraklasy mają osiem punktów przewagi nad Legią i zostały mistrzem jesieni.
Bramki: Mak (24. min.), Osyra (64. min.)
Żółte kartki: Mak, Nespor – Pietrowski
Jagiellonia: Drągowski – Grzyb, Madera, Tarasovs, Wasiluk – Romanczuk (46’ Baran), Vassiljev (74’ Cernych), Góralski – Frankowski, Świderski (67’ Grzelczak), Mackiewicz
Piast: Szmatuła – Pietrowski, Osyra, Hebert, Mraz – Murawski, Vacek – Szeliga (88’ Mokwa), Barisić, Mak (79’ Badia) – Nespor (90’ Moskwik)
Górnik Zabrze 0:1 Korona Kielce
Jeszcze mecz się nie rozpoczął, a już w 2. minucie się zakończył. Pierwsze dośrodkowanie w tej konfrontacji zakończyło się golem dla gości. Airam Cabrera nie miał kłopotów z pokonaniem Radosława Janukiewicza i Hiszpan zanotował w ten sposób swoją drugą bramkę w Ekstraklasie. Piłkarze Leszka Ojrzyńskiego próbowali szybko doprowadzić do wyrównania, ale żaden z nich nie potrafił pokonać Zbigniewa Małkowskiego. Najpierw bramkarz Korony popisał się rewelacyjną interwencją po strzale Adama Dancha. Później zaś, tuż przed przerwą, błąd w obronie popełnił Radek Dejmek, ale na posterunku znów był golkiper gości, który finalnie zachował czyste konto w tym spotkaniu. W drugiej połowie tempo wyraźnie spadło. Drużyna Macieja Brosza zdobyła trzy punkty.
Bramka: Cabrera (2. min.)
Żółte kartki: Madej, Korzym – Gabovs, Marković, Cebula
Górnik: Janukiewicz - Słodowy (75' Ćerimagić), Kopacz, Danch, Kosznik - Kwiek, Kurzawa (67' Skrzypczak), Madej, Jeż (58' Janota), Gergel – Korzym
Korona: Małkowski - Gabovs, Dejmek, Wilusz, Grzelak - Marković (65' Cebula), Pawłowski (85' Kiercz), Jovanović, Fertovs, Sierpina (61' Sobolewski) – Cabrera
Lech Poznań 3:1 Górnik Łęczna
Lech wygrał na swoim stadionie pierwszy raz w lidze od 25 lipca. Owego dnia „Kolejorz” zwyciężył z Lechią Gdańsk 2:1. W pierwszej połowie jednak to drużyna gości lepiej prezentowała się na boisku. Łęcznianie kapitalnie rozgrywali swoje akcje i często uciekali spod krycia lechitów. Jednakże to gospodarze już w 4. minucie objęli prowadzenie po golu Macieja Gajosa. Druga bramka wpadła po kombinacyjnej akcji podopiecznych Jana Urbana. Trafił ponownie były zawodnik „Jagi”. Autorem ostatniego trafienia dla gospodarzy został Karol Linetty, który wykorzystał podanie Kebby Ceesaya. Goście zmniejszyli straty już w doliczonym czasie gry, ale mieli już za mało czasu, aby powalczyć o coś wiecej.
Bramki: Gajos (4. min., 71. min.), Linetty (81. min.) – Leandro (90. min.)
Żółte kartki: Trałka – 2x Pruchnik, Piesio
Czerwona kartka: Pruchnik (za dwie żółte)
Lech: Burić - Ceesay, Kamiński, Arajuuri, Douglas - Trałka (46’ Tetteh), Linetty - Lovrencsics (76’ Formella), Gajos, Pawłowski - Hamalainen (71’ Thomalla)
Górnik: Rodić - Sasin (83’ Kalinowski), Bożić, Bielak, Leandro - Szmatiuk (75’ Pitry), Pruchnik - Bonin, Nowak, Piesio – Śpiączka
Legia Warszawa 1:0 Pogoń Szczecin
Legia pierwszy raz od 16. spotkań zachowała czyste konto. „Wojskowi” już w 12. minucie objęli prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Tomasz Brzyski, a gola z najbliższej odległości strzelił Tomasz Jodłowiec. Pogoń rozpoczęła mecz w ustawieniu 5-3-2, lecz po kontuzji Sebastiana Murawskiego musiała dokonać zmienić strategię. Na boisku pojawił się Patryk Małecki i drużyna Czesława Michniewicza starała się doprowadzić do remisu. Defensywa warszawiaków przez większość spotkania spisywała się solidnie, lecz raz się zagapiła i dopuściła do strzału Wladimira Dwaliszwiliego. Gruziński napastnik fatalnie jednak spudłował i wicemistrzowie Polski po 15. kolejkach Ekstraklasy zajmują drugie miejsce w tabeli.
Bramka: Jodłowiec (12. min.)
Legia: Malarz - Broź, Lewczuk, Pazdan, Brzyski - Guilherme (66' Trickovski), Jodłowiec, Vranjes (67' Furman), Kucharczyk - Duda - Nikolić (76' Prijović)
Pogoń: Słowik - Frączczak, Czerwiński, Fojut, S. Murawski (25' Małecki), Lewandowski - Akahoshi (81' Piotrowski), R. Murawski, Walski - Listkowski (68' Przybecki) - Dwaliszwili
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.