Miroslav Radović: Jesteśmy jak Atletico
28.04.2017 08:37
Od marcowego meczu z Wisłą, czyli pięciu kolejek, już nie strzelił pan gola w lidze.
- Myślę o tym, bo długo nie miałem takiej przerwy. Siedzi to we mnie i frustruje, tym bardziej, że brakuje także okazji. Nie mam wytłumaczenia, chcę jak najszybciej zdobyć 11. bramkę. Przyszedł czas, w którym piłka nie chce wpaść do siatki. Ale wiem, co robić, by to zmienić. Łatwiej się pogodzić tylko dlatego, że ostatnio wygrywamy.
To może chodzi o współpracę z Vadisem Odjidją-Ofoe?
- Nie narzekam. Każdy piłkarz ma inny styl. Ondrej Duda czy Danijel Ljuboja lubili grać kombinacyjnie, krótkimi podaniami. Vadis woli mieć piłkę przy nodze, ale to świetny zawodnik i daje Legii naprawdę dużo.
Kto będzie najgroźniejszym rywalem w walce o tytuł?
- Zaraz się okaże, kto najlepiej poradzi sobie z presją. Naszym atutem są ważne mecze rozegrane w tym sezonie i doświadczenie. Do końca groźny będzie Lech – też ma dobrego trenera, który wyciąga z zawodników maksimum. Jaga zdobyła dużo punktów – mówiłem, że największa w tym zasługa ich trenera. Trzyma i pilnuje zespół. Runda finałowa pokaże, na ile są mocni.
W tym roku Legia prezentuje pragmatyczny futbol.
- Jesteśmy jak Atletico.
Kiedy przegrywaliście w Gdańsku i Poznaniu, pojawiały się chwile zwątpienia?
- Oba mecze Legia wygrała 2:1. Niektórzy żartują, że musieliśmy stracić gola, by się obudzić. W każdej minucie meczu możemy zdobyć bramkę. To nasz atut. Często strzelamy w ostatnim kwadransie czy w doliczonym czasie – to świadczy o naszej sile. Nigdy się nie poddajemy, walczymy i wierzymy do końca. Rywale nie są w stanie wytrzymać naszego tempa. Jeśli zdobędziemy mistrzostwo Polski, będzie to najtrudniej wywalczony tytuł w życiu. Ale również dlatego będzie smakował wyjątkowo i ucieszy najbardziej ze wszystkich.
Zapis całej rozmowy z Miroslavem Radoviciem można znaleźć w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.