Miroslav Radović: Pomogły mi bramki w Lidze Europy
01.11.2011 08:16
Dwa lata temu odmówiłeś trenerowi Czarnogóry. Wierzyłeś wtedy, że przyjdzie powołanie z serbskiej kadry?
- Oczywiście. Trzeba wierzyć. Jestem człowiekiem, który wierzy do końca. Podobnie źle wyglądała wtedy moja sytuacja w klubie. Byłem w rezerwie, osiemnastym, czy dwudziestym piłkarzem do gry. Wierzyłem do końca, walczyłem i efekty widać. Czasami opłaca się wierzyć.
Dla ciebie to szczególny moment kariery, bo obok tak dobrej gry w kadrze przyszło jeszcze powołanie z reprezentacji Serbii...
- Drużyna dobrze gra i wygrywa. Powołanie przyszło, ale na razie jest tylko na papierze. Trzeba jeszcze zagrać mecz.
Skąd w Legii taka dobra gra w obronie? W Poznaniu zremisowaliście z Lechem 0:0. Idziecie na rekord jeśli chodzi o mecze bez straty bramki. To już szósty z rzędu
- Drużyna dorosła. Dołączyło kilku doświadczonych piłkarzy i to zupełnie inaczej wygląda. Wyciągnęliśmy wnioski z błędów popełnianych w poprzednim sezonie. Chyba trzeba było trochę czasu, żeby trener wszystko poukładał. W tym sezonie naprawdę jestem przekonany, że możemy zdobyć mistrzostwo, na które wszyscy tak długo czekali.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.