Miroslav Radović: W końcu wracam do gry
29.02.2012 09:48
<p>- We Wrocławiu pojawiłem się na kilka minut na boisku, ale to jeszcze nie byłem ja. Do meczu z ŁKS-em mamy jeszcze kilka dni, mam nadzieję, że wyjdę na boisko i zobaczycie już starego, dobrego Rado. A co do wygranej we Wrocławiu to teraz po tym 4:0, na dodatek osiągniętym w świetnym stylu, jesteśmy bardziej napompowani, wcisnęliśmy pedał gazu i chcemy powalczyć o pierwsze miejsce w lidze. Zostały tylko dwa punkty - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Miroslav Radović. </p>
- Wiem, że już nie raz ogrywaliśmy silniejszych, a później traciliśmy punkty ze słabszymi. Wszystko w naszych głowach. Myślę, że takie zwycięstwo, jak to we Wrocławiu, wpłynie na naszą mentalność bardzo pozytywnie. Dlatego nie obawiam się o mecz z ŁKS-em. Zostało 11 kolejek do końca sezonu, aż 7 z tych meczów gramy na swoim boisku, a więc kalendarz gier mamy bardzo dobry. Teraz musimy tylko umieć to wykorzystać, a nie tracić punkty jak z Podbeskidziem czy Cracovią - dodaje "Radko".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.