Motoryka i taktyka

Piłkarze Legii Warszawa trenowali w poniedziałek przez blisko 1,5 godziny. Już na rozgrzewce wypadł William Remy. Francuz rozpoczął zajęcia mając kilka plastrów na łydce. Defensor zszedł z treningu i pod opieką medyków pojechał do hotelu. Na boisku zabrakło Sebastiana Szymańskiego, który wedle planu miał ćwiczyć na siłowni. Przed końcem zgrupowania, zgodnie ze słowami trenera Ricardo Sa Pinto, można się go jeszcze spodziewać na murawie. Oddzielnie, pod okiem Ricardo Pereiry, pracowali bramkarze: Radosław Cierzniak, Radosław Majecki oraz Cezary Miszta. 

Legioniści ćwiczyli będąc podzielonymi na trzy grupy. Dwie z nich rozgrywały gierki na zmniejszonym polu gry, a trzecia pracowała nad motoryką. Ten zespół, który przegrał, zgodnie z tradycją, musiał liczyć się z serią pompek. W grupie doskonalącej motorykę widać było ogromny wysiłek, zmęczenie malowało się na twarzach piłkarzy. 

Kluczowym punktem zajęć była gierka na zmniejszonym polu gry, gdzie ćwiczono grę z przewagą jednego zawodnika. - Tik, tik, tik, tik, tak ma chodzić piłka i zawsze pamiętajcie o presingu i reakcji - powtarzał zawodnikom Ricardo Sa Pinto, szkoleniowiec stołecznego klubu. Legioniści zmieniali ustawienia. Początkowo jako jedyny poza składem został Carlitos, który pracował wtedy indywidualnie z Radosławem Gwiazdą. Z powodu urazu Remy'ego i odejścia Pazdana, przez jakiś czas na środku obrony duet tworzyli Cafu oraz Adam Hlousek. Na lewej stronie obrony biegał zaś Michał Karbownik, którego trudno pamiętać z takiej roli w przeszłości. Z czasem gracze rotowali się na pozycjach, zmieniali się również pomiędzy drużynami. 

Pomarańczowi: Stolarski (Vesović), Wieteska, Jędrzejczyk, Rocha (Hlousek) - Vesović (Agra), Astiz, (Cafu) Antolić, Radović - Hamalainen - Niezgoda (Carlitos)

Zieloni: Kucharczyk, Cafu (Astiz), Hlousek, Karbownik (Rocha) - Agra (Radović), Martins, Praszelik, Nagy - Kulenović

Zajęcia potrwały blisko 1,5 godziny. Kolejny trening został zaplanowany na godzinę 16:00. We wtorek legioniści rozegrają trzeci sparing na obozie w Troi. Mecz ma być zamknięty dla kibiców i dziennikarzy. Rywal jest również tajemnicą trenera Sa Pinto.