News: Głogów czeka na Legię

MŚ: Albania wygrała w meczu Szwajcarii z Serbią

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

22.06.2018 19:57

(akt. 04.01.2019 13:17)

Brazylia wygrała 2:0 z Kostaryką w trakcie piątkowego spotkania mistrzostw świata. "Canarinhos" dominowali, ale gole strzelili dopiero w doliczonym czasie gry. Taki sam rezultat zanotowali Nigeryjczycy, którzy pokonali Islandię. Na koniec Szwajcaria pokonała 2:1 Serbię.

Grupa D:

 

Nigeria - Islandia 2:0 (0:0)
Musa (49. min., 75. min.)

 

Żółta kartka: Idowu (Nigeria)

 

Nigeria: Uzoho - Balogun, Ekong, Omeruo - Moses, Ndidi, Obinna, Etebo (90' Iwobi), Idowu (46' Ebuehi) - Musa, Iheanacho (85' Ighalo)

 

Islandia: Halldorsson - Saevarsson, Arnason, Sigurdsson (65' Ingason), Magnusson - Gislason, Gunnarsson (87' Skulason), Sigurdsson, Bjarnason - Bodvarsson (71' Sigurdarson), Finnbogason


Grupa E:


Początkowe minuty upływały spokojnie. Klarowne sytuacje? Jak na lekarstwo. „Canarinhos” często – co zrozumiałe – szukali Neymara czy Williama, którzy potrafili jedną akcją przesądzić o losach meczu. Pierwszą, poważniejszą okazję wykreowali sobie jednak rywale. Po dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska do Celso Borgesa, 30-latek nieznacznie się pomylił uderzając obok słupka. Gospodarze poprzedniego mundialu częściej operowali futbolówką, straszyli Kostarykę, ale bili trochę głową w mur. Do siatki trafił Gabriel Jesus, lecz snajper Manchesteru City został złapany na ofsajdzie.

 

Po zmianie stron Brazylijczycy wrzucili piąty bieg. Po ładnych akcjach ręce same składały się do oklasków. Bliski szczęści był Jesus, który główkował w poprzeczkę. Później przed szansą stanął Philippe Coutinho, ale został zablokowany. Zespół z Copacabana rozkręcał się aż miło. Zwłaszcza Neymar szturmował bramkę rywali, ale była ona zaczarowana. W końcówce sędzia wskazał na „wapno” po upadku gwiazdora PSG w polu karnym, ale – po weryfikacji wideo – okazało się, że faulu nie było. Wydawało się, że będziemy świadkami kolejnej sensacji, lecz Brazylia strzeliła gola. Po zamieszaniu w „szesnastce”, czujność zachował Coutinho, który pokonał Keylora Navasa. Zespół Tite wyszarpał zwycięstwo i podwyższył je dzięki trafieniu Neymara. Pomocnik wykorzystał świetne, płaskie podanie i zdobył bramkę.

 

Brazylia – Kostaryka 2:0 (0:0)
Coutinho (90. min.), Neymar (90. min.)

 

Żółte kartki: Neymar – Acosta

 

Brazylia: Alisson – Fagner, Silva, Miranda, Marcelo – Casemiro, Paulinho (68’ Firmino) – William (46’ Costa), Coutinho, Neymar – Jesus (90’ Fernandinho)

 

Kostaryka: Navas – Gamboa (75’ Calvo), Gonzalez, Acosta, Duarte, Oviedo – Venegas, Perez (83’ Tejeda), Borges, Ruiz, Urena (55’ Bolanos)

 

Poza walką o miejsce w grupie i trzy punkty, spotkanie Serbów ze Szwajcarami było naładowane znacznie większą ilością emocji. Wszystko za sprawą bałkańskich, a zwłaszcza albańskich dusz w ekipie Vladimira Petkovicia. Początkowo wszystko przebiegało jednak po myśli graczy z Serbii. Udokumentowane było to golem Aleksandara Mitrovicia z 5. minuty spotkania. Więcej działo się w drugiej odsłonie spotkania, w której drużyna z Bałkanów choć powinna wykonywać rzut karny, to tego nie robiła. Sędzia nie zauważył oczywistego faulu w "szesnastce" na Mitroviciu, który został sprowadzony do parteru przez dwóch rywali. 

 

Zespół Szwajcarii koncentrował się na szybkich atakach i kontrach. W 52. minucie po bardzo ładnym uderzeniu wyrównał Granit Xhaka. Wtedy zaczęła się polityczna demonstracja, gdyż gracz, którego korzenie sięgają Albanii, pokazał jej symbol, dwugłowego orła. To samo zrobił Xherdan Shaqiri, który pokonał Vladimira Stojkovicia w doliczonym czasie gry i zapewnił wygraną Szwajcarom. Gracz Stoke prowokował dodatkowo, gdyż na jednym z jego butów widniała kosowska flaga. Symbol terytornium, które zdaniem Serbów wciąż jest częścią ich kraju. Gesty Xhaki i Shaqiriego były z kolei tożsame z ideą "Wielkiej Albanii", państwa, którego granice sięgałyby od serbskiego Niszu, przez połowę Mołdawii, aż po grecką Kretę, a przebiegające także przez stolicę Czarnogóry, Podgoricę. 

 

Serbia - Szwajcaria 1:2 (1:0)
Mitrović (5. min.) - Xhaka (52. min.), Shaqiri (90. min.)

 

Żółte kartki: Milinković-Savić, Milivojević, Matić, Mitrović (Serbia) - Shaqiri (Szwajcaria)

 

Serbia: Stojković - Ivanović, Milenković, Tosić, Kolarov - Tadić, Milivojević (81' Radonjić), Matić, Kostić (65' Ljajić) - Milinković-Savić - Mitrović

 

Szwajcaria: Sommer - Lichsteiner, Schar, Akanji, Rodriguez - Shaqiri, Behrami, Xhaka, Zuber (90' Drmić) - Dżemaili (73' Embolo) - Seferović (46' Gavranović)

Polecamy

Komentarze (39)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.