MŚ: Wszystko zgodnie z planem
18.06.2018 22:07
fot: Piotr Kucza/FotoPyk
Grupa F:
Przed meczem można było mieć obawy o jakość widowiska i w trakcie spotkania było podobnie. Konfrontacja nie porwała, atakowali głównie Szwedzi, a Koreańczycy z rzadka próbowali odpowiadać. Europejczycy powinni prowadzić od 20. minuty, lecz Markus Berg cudem nie strzelił gola, a bramkarz rywali instynktownie odbił uderzenie z trzeciego metra.
Azjaci grali agresywnie, wręcz prosząc się o próby przeciwników ze stałych fragmentów gry. Pierwsze ostre wejście w polu karnym uszło płazem graczom z Korei, ale w 65. minucie - po użyciu systemu VAR, sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Andreas Granqvist i kapitan Szwedów pewnym uderzeniem pokonał golkipera rywali. Mecz bez historii skończył się wygraną ekipy ze Skandynawii.
Szwecja - Korea Południowa 1:0 (0:0)
Granqvist (65. min. - k.)
Żółte kartki: Claesson (Szwecja) - Shin-Wook, Hee-Chan (Korea)
Szwecja: Olsen - Lustig, Jansson, Granqvist, Augustinsson - Claesson, Larsson (81' Svensson), Ekdal (71' Hiljemark), Forsberg - Berg, Toivonen (77' Thelin)
Korea: Cho - Y. Lee, Jang, Y. Kim, Park (28' Woo) - Hwang, J. Lee, Ki, Koo (72' Seung), Son - S. Kim (66' Shin).
Niemcy - Meksyk 0:1 (0:1)
Lozano (35. min.)
Więcej o meczu - tutaj.
Drużyna | Bramki | Punkty |
1. Meksyk | 1 - 0 | 3 |
1. Szwecja | 1 - 0 | 3 |
3. Niemcy | 0 - 1 | 0 |
3. Korea Płd | 0 - 1 | 0 |
Grupa G:
Niemiłosiernie Belgowie męczyli się z Panamą, drużyną skladyfikowaną w rankingu FIFA 52 miejsca za zespołem z Europy. Początkowo nie zabrakło wzruszeń, gdyż chociażby kapitan ekipy z Ameryki Północnej, Roman Torres, płakał w trakcie słuchania hymnu. On i koledzy nie pozwolili Belgom na łatwy triumf, a braki piłkarskie nadrabiali cechami wolicjonalnymi. Stąd spora liczba fauli i próby agresywnej gry. Po bezbramkowej pierwszej połowie, "Czerwone Diabły" ruszyły jeszcze mocniej do ataku. Na przełamanie pozwolił przepiękny gol Driesa Mertensa, którego wspominali w przeszłości Maciej Rybus i Maciej Skorża.
Po strzeleniu pierwszego gola, Belgom grało się łatwiej, choć ich gra nadal nie porywała. Swoje robiły indywidualności. To właśnie techniczne umiejętności Kevina De Bruyne i jego doskonała asysta pozwoliła Romelu Lukaku w 69. minucie na strzelenie gola na 2:0. Potem ten sam zawodnik podwyższył rezultat i Belgia ostatecznie wygrała 3:0.
Belgia - Panama 3:0 (0:0)
Mertens (47. min.), Lukaku (69. min., 75. min.)
Żółte kartki: Meunier, Vertonghen, De Bruyne (Belgia) - Davis, Barcenas, Cooper, Murillo, Godoy (Panama)
Belgia: Courtouis - Alderweireld, Boyata, Vertonghen - Meunier, De Bruyne, Witsel (90' Chadli), Carrasco (74' Dembele) - Mertens (83' T. Hazard), Lukaku, E. Hazard
Panama: Penedo - Murillo, Torres, Escobar, Davis - Barcenas (63' Torres), Cooper, Gomez, Godoy, Rodriguez (63' Diaz) - Perez (73' Tejada).
Gra Anglików w spotkaniu z Tunezją przypominała wiatr, którego nawet nie czuć w trakcie upalnego dnia. Jedynie Harry Kane był w stanie stworzyć prawdziwy huragan pod bramką zespołu z Afryki. Gracze z Wysp Brytyjskich fantastycznie rozpoczęli spotkanie, mieli sporo sytuacji pod bramką rywali, a w 11. minucie Harry Kane udowodnił przewagę golem. I zaczął się przestój. Tunezyjczycy pokazali, że są w stanie nawiązać walke, a Anglicy, mimo że wciąż prowadzili grę, nie zachwycali, a wręcz zanudzali swoją postawą. W 34. minucie Kyle Walker popełnił jednak szkolne przewinienie w polu karnym sprawiając, że przeciwnicy dostali rzut karny. Chwilę później okazję z jedenastu metrów wykorzystał Ferjani Sassi.
Druga połowa wyglądała podobnie. Tunezja ukontentowana wynikiem nie forsowała tempa stawiając na defensywę. Anglicy przez 45 minut walili głowami w mur, nie potrafiąc przy tym wykorzystać kolejnych rzutów wolnych. Zespół z Afryki był bliski zdobycia punktu, lecz w doliczonym czasie gry wyspiarski wicherem na moment przybrał siły huraganu. Kane znalazł się w odpowiednim miejscu i wpakował piłkę do siatki ratując wygraną dla swojej ekipy. Dzięki temu, poniedziałek zakończył się trzema wygranymi faworytów, a Anglicy nie pozwolili odskoczyć Belgom.
Tunezja - Anglia 1:2 (1:1)
Sassi (35. min. - k.) - Kane (11. min., 90. min.)
Żółta kartka: Walker (Anglia)
Tunezja: Hassen (15' Ben Mustapha) - Bronn, S. Ben Youssef, Meriah, Maaloul - F. Ben Youssef, Skhiri, Sassi, Badri - Khazri (85' Khalifa) - Sliti (74' Ben Amor)
Anglia: Pickford - Walker, Stones, Maguire - Trippier, Lingard (90' Dier), Henderson, Alli (80' Loftus-Cheek), Young - Kane, Sterling (68' Rashford)
Drużyna | Bramki | Punkty |
1. Belgia | 3 - 0 | 3 |
2. Anglia | 2 - 1 | 3 |
2. Tunezja | 1 - 2 | 0 |
4. Panama | 0 - 3 | 0 |
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.