News: MŚ: Wszystko zgodnie z planem

MŚ: Wszystko zgodnie z planem

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

18.06.2018 22:07

(akt. 02.12.2018 11:25)

Poniedziałek na mundialu w Rosji przebiega zgodnie z planem, gdyś swoje mecze wygrywają faworyci danych spotkań. Szwecja wygrała 1:0 z Koreą Południową, a Belgia pewnie pokonała 3:0 Panamę. Wieczorem Anglicy po trudnym spotkaniu ograli 2:1 Tunezję, a losy spotkania rozstrzygnęły się dopiero w doliczonym czasie gry.

fot: Piotr Kucza/FotoPyk


Grupa F:

 

Przed meczem można było mieć obawy o jakość widowiska i w trakcie spotkania było podobnie. Konfrontacja nie porwała, atakowali głównie Szwedzi, a Koreańczycy z rzadka próbowali odpowiadać. Europejczycy powinni prowadzić od 20. minuty, lecz Markus Berg cudem nie strzelił gola, a bramkarz rywali instynktownie odbił uderzenie z trzeciego metra.

 

Azjaci grali agresywnie, wręcz prosząc się o próby przeciwników ze stałych fragmentów gry. Pierwsze ostre wejście w polu karnym uszło płazem graczom z Korei, ale w 65. minucie - po użyciu systemu VAR, sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Andreas Granqvist i kapitan Szwedów pewnym uderzeniem pokonał golkipera rywali. Mecz bez historii skończył się wygraną ekipy ze Skandynawii.

 

Szwecja - Korea Południowa 1:0 (0:0)
Granqvist (65. min. - k.)


Żółte kartki: Claesson (Szwecja) - Shin-Wook, Hee-Chan (Korea)

 

Szwecja: Olsen - Lustig, Jansson, Granqvist, Augustinsson - Claesson, Larsson (81' Svensson), Ekdal (71' Hiljemark), Forsberg - Berg, Toivonen (77' Thelin)

 

Korea: Cho - Y. Lee, Jang, Y. Kim, Park (28' Woo) - Hwang, J. Lee, Ki, Koo (72' Seung), Son - S. Kim (66' Shin).

 

Niemcy - Meksyk 0:1 (0:1)
Lozano (35. min.)

 

Więcej o meczu - tutaj.

 

DrużynaBramkiPunkty
1. Meksyk 1 - 0 
1. Szwecja1 - 0 
3. Niemcy 0 - 1 
3. Korea Płd 0 - 1 

 

 

Grupa G

 

Niemiłosiernie Belgowie męczyli się z Panamą, drużyną skladyfikowaną w rankingu FIFA 52 miejsca za zespołem z Europy. Początkowo nie zabrakło wzruszeń, gdyż chociażby kapitan ekipy z Ameryki Północnej, Roman Torres, płakał w trakcie słuchania hymnu. On i koledzy nie pozwolili Belgom na łatwy triumf, a braki piłkarskie nadrabiali cechami wolicjonalnymi. Stąd spora liczba fauli i próby agresywnej gry. Po bezbramkowej pierwszej połowie, "Czerwone Diabły" ruszyły jeszcze mocniej do ataku. Na przełamanie pozwolił przepiękny gol Driesa Mertensa, którego wspominali w przeszłości Maciej Rybus Maciej Skorża. 

 

 

Po strzeleniu pierwszego gola, Belgom grało się łatwiej, choć ich gra nadal nie porywała. Swoje robiły indywidualności. To właśnie techniczne umiejętności Kevina De Bruyne i jego doskonała asysta pozwoliła Romelu Lukaku w 69. minucie na strzelenie gola na 2:0. Potem ten sam zawodnik podwyższył rezultat i Belgia ostatecznie wygrała 3:0. 

 

Belgia - Panama 3:0 (0:0)
Mertens (47. min.), Lukaku (69. min., 75. min.)

 

Żółte kartki: Meunier, Vertonghen, De Bruyne (Belgia) - Davis, Barcenas, Cooper, Murillo, Godoy (Panama)

 

Belgia: Courtouis - Alderweireld, Boyata, Vertonghen - Meunier, De Bruyne, Witsel (90' Chadli), Carrasco (74' Dembele) - Mertens (83' T. Hazard), Lukaku, E. Hazard

 

Panama: Penedo - Murillo, Torres, Escobar, Davis - Barcenas (63' Torres), Cooper, Gomez, Godoy, Rodriguez (63' Diaz) - Perez (73' Tejada).

 

Gra Anglików w spotkaniu z Tunezją przypominała wiatr, którego nawet nie czuć w trakcie upalnego dnia. Jedynie Harry Kane był w stanie stworzyć prawdziwy huragan pod bramką zespołu z Afryki. Gracze z Wysp Brytyjskich fantastycznie rozpoczęli spotkanie, mieli sporo sytuacji pod bramką rywali, a w 11. minucie Harry Kane udowodnił przewagę golem. I zaczął się przestój. Tunezyjczycy pokazali, że są w stanie nawiązać walke, a Anglicy, mimo że wciąż prowadzili grę, nie zachwycali, a wręcz zanudzali swoją postawą. W 34. minucie Kyle Walker popełnił jednak szkolne przewinienie w polu karnym sprawiając, że przeciwnicy dostali rzut karny. Chwilę później okazję z jedenastu metrów wykorzystał Ferjani Sassi. 



Druga połowa wyglądała podobnie. Tunezja ukontentowana wynikiem nie forsowała tempa stawiając na defensywę. Anglicy przez 45 minut walili głowami w mur, nie potrafiąc przy tym wykorzystać kolejnych rzutów wolnych. Zespół z Afryki był bliski zdobycia punktu, lecz w doliczonym czasie gry wyspiarski wicherem na moment przybrał siły huraganu. Kane znalazł się w odpowiednim miejscu i wpakował piłkę do siatki ratując wygraną dla swojej ekipy. Dzięki temu, poniedziałek zakończył się trzema wygranymi faworytów, a Anglicy nie pozwolili odskoczyć Belgom. 


Tunezja - Anglia 1:2 (1:1)
Sassi (35. min. - k.) - Kane (11. min., 90. min.)

 

Żółta kartka: Walker (Anglia)

 

Tunezja: Hassen (15' Ben Mustapha) - Bronn, S. Ben Youssef, Meriah, Maaloul - F. Ben Youssef, Skhiri, Sassi, Badri - Khazri (85' Khalifa) - Sliti (74' Ben Amor)

 

Anglia: Pickford - Walker, Stones, Maguire - Trippier, Lingard (90' Dier), Henderson, Alli (80' Loftus-Cheek), Young - Kane, Sterling (68' Rashford)

 

DrużynaBramkiPunkty
1. Belgia3 - 03
2. Anglia 2 - 1 3
2. Tunezja1 - 2 0 
4. Panama0 - 30

 

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.