Niedzielne treningi Legii. Powrót Kramera, wypożyczenie Kobylaka
28.01.2024 17:10
Na porannych, niedzielnych zajęciach nie pojawił się jeszcze Blaż Kramer. Został w hotelu, by popracować z fizjoterapeutami. Pozostali zawodnicy po rozgrzewce zostali podzieleni na dwie drużyny, które rywalizowały ze sobą w różnych konkurencjach. Zawodnik z jednej drużyny miał za zadanie zebranie znaczników, zaś pozostali rzucali w niego dużymi piłkami gumowymi i mieli za zadanie trafić. Czasem w piłkarza trafiały nawet trzy piłki jednocześnie i ten padał jak porażony na murawę. Było przy tym sporo śmiechu.
Czytaj też
Później rywalizacja polegała na tym, że głową trzeba było uderzać piłkę tak, by strącić jak najwięcej pachołków.
Kiedy trener Kosta Runjaić ogłosił już koniec zajęć, piłkarze jeszcze poćwiczyli sobie dośrodkowania w pole karne, wykańczanie sytuacji podbramkowych, a Paweł Wszołek zrobił jeszcze dodatkowo sto pompek.
Na drugich zajęciach królowała taktyka i stałe fragmenty gry. Zawodnicy zostali podzieleni na dwa zespoły - jeden wykonywał stały fragment gry i jeśli nie zakończył go strzałem, to drugi zespół ruszał z kontratakiem. Pięknym uderzeniem po rozegraniu rzutu wolnego popisał się Filip Rejczyk, piłka po soczystym strzale legionisty zatrzepotała w siatce Kacpra Tobiasza. Skuteczną główką odpowiedział Artur Jędrzejczyk - Dominik Hładun był bez szans. Gola na wagę zwycięstwa swojego zespołu strzelił Radovan Pankov. Serb huknął jak z armaty i po chwili utonął w objęciach kolegów.
W gierce nie brał udziału Gabriel Kobylak, który w tym czasie był już z zespołem Radomiaka, gdzie zostanie wypożyczony do końca sezonu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.