Nieznani Sprawcy: Do zobaczenia w piątek!
02-11-2022 / 21:55
(akt. 04-11-2022 / 07:42)
KOMUNIKAT NIEZNANYCH SPRAWCÓW:
Drodzy Kibice! Ooooostaaatni! Oooostaaaatni! Tak krzyczą zazwyczaj pijani kibice siatkówki, którzy na wąsach mają resztki smalcu z zeszłego miesiąca i wymiotują podczas meczu koledze na sandały. Ale nie o ten "ostatni" chodzi, a o ostatni mecz w tej rundzie w Warszawie. Potem dwa i pół miesiąca bez wielkiej piłki. Przynajmniej w Warszawie. Rzeczy ostatnie bywają fajne, bywają mniej fajne i bywają jedno i drugie.
Ostatni taniec na dyskotece. Na koloniach w Nowej Kaletce. Z jednej strony fajnie, bo zdobyliście się na odwagę złapać Klaudię za pośladek i ona się uśmiechnęła. Z drugiej-niefajnie, bo ona jest z Wałbrzycha i więcej jej nie zobaczycie (jest 2001 i telefony ledwo piszą smsy). Może być też ostatni hot dog na stacji gdy wracacie pijani z meczu. I właśnie zjada go półśpiący taksówkarz w rybackiej kamizelce, wtedy nie jest fajnie. Może być też na przykład ostatni dzień lata. Wtedy jest smutno, bo bakłażany idą do szkoły, robi się szybciej ciemno, jest nostalgicznie, w telewizji puszczają te same filmy o końcu wakacji i wszyscy narzekają.
W piątek ma być ostatni, ale taki mega radosny. Ma być jak łyżeczka pasty czosnkowej na wyśmienitym kebabie. Ma być zwieńczeniem naszej całkiem miłej rundy. Mamy wspólnie się bawić, cieszyć z tego, że ruch ultras w Warszawie żyje i dzięki Wam ma się świetnie. Zróbmy taki r........l, żeby z uśmiechem na ustach wyjść ze stadionu i powiedzieć sobie - zrobiliśmy r........l. Sprawmy, aby każdy, kto w piątek wyjdzie ze stadionu już odliczał dni do pierwszego meczu rundy wiosennej. Mordy, budzimy się! Do zobaczenia w piątek!
Komentarze (76)
Komentarze osób zarejestrowanych pojawiają się w tym artykule automatycznie. Komentarze osób niezalogowanych wyświetlą się po zatwierdzeniu przez moderatora.
Zaloguj się, by móc oceniać komentarze.
Punkty
1063
Nie wiem, czy to NSom i im podobnym zawdzięczamy frekwencję, już rozpisywałem się kiedyś i raczej nie zgadzaliście się ze mną. Szczerze wątpię.. ale jeśli prezes chce iść tą drogą - niech idzie. Niech też będzie świadomy nieuchronnych kosztów... ale jakieś doświadczenia już zebrał, więc świadomość ma. No to skoro on chce, ona też, to niech się dzieje.
Wchodzić po raz 'enty' w wątek o komunikacie NS i po raz 'enty' komentować, że żenady ciąg dalszy, że ktoś nieogarnięty/niedouczony to pisał itp. Jaki jest cel tego. Krytyka dla samej krytyki? Ciekawe czy jak idą do knajpy to zamawiają zawsze to danie, które wcześniej nie smakowało tylko po to żeby skrytykować kucharza. Dla mnie jak coś jest niestrawne to nie próbuje tego 'enty' raz.
Dla jasności. Nie jestem wielkim fanem NS i nie wszystko mi się podoba w ich działalności.
Wchodzić po raz 'enty' w wątek o komunikacie NS i po raz 'enty' komentować, że żenady ciąg dalszy, że ktoś nieogarnięty/niedouczony to pisał itp. Jaki jest cel tego. Krytyka dla samej krytyki? Ciekawe czy jak idą do knajpy to zamawiają zawsze to danie, które wcześniej nie smakowało tylko po to żeby skrytykować kucharza. Dla mnie jak coś jest niestrawne to nie próbuje tego 'enty' raz.
Dla jasności. Nie jestem wielkim fanem NS i nie wszystko mi się podoba w ich działalności.
Wiesz, może to dziwne, ale jako kibic Legii czytam artykuły, lubię czytać... Nie wchodzę na pudelki i inne takie, ale na naszej stronie lubię być na bieżąco.
Zatem nie jestem przekonany, czy analogia do niesmacznych dań jest trafna.
Trochę racji możesz mieć, nie wykluczam, że powinienem omijać szerokim łukiem te wypociny, ale... Jak już się przeczytało, trudno się do tego nie odnieść. A tu - zauważ - naprawdę przekracza się już wszelkie granice. Przynajmniej moim zdaniem.
Wchodzić po raz 'enty' w wątek o komunikacie NS i po raz 'enty' komentować, że żenady ciąg dalszy, że ktoś nieogarnięty/niedouczony to pisał itp. Jaki jest cel tego. Krytyka dla samej krytyki? Ciekawe czy jak idą do knajpy to zamawiają zawsze to danie, które wcześniej nie smakowało tylko po to żeby skrytykować kucharza. Dla mnie jak coś jest niestrawne to nie próbuje tego 'enty' raz.
Dla jasności. Nie jestem wielkim fanem NS i nie wszystko mi się podoba w ich działalności.
Treść komentarza Bart wraz z konwersacją (5 odpowiedzi) została ukryta ze względu na niską ocenę.
- Odsłoń komentarze -Wchodzić po raz 'enty' w wątek o komunikacie NS i po raz 'enty' komentować, że żenady ciąg dalszy, że ktoś nieogarnięty/niedouczony to pisał itp. Jaki jest cel tego. Krytyka dla samej krytyki? Ciekawe czy jak idą do knajpy to zamawiają zawsze to danie, które wcześniej nie smakowało tylko po to żeby skrytykować kucharza. Dla mnie jak coś jest niestrawne to nie próbuje tego 'enty' raz.
Dla jasności. Nie jestem wielkim fanem NS i nie wszystko mi się podoba w ich działalności.
Nie, nie, nie, nie chodzi o to, ze fajna jest konsumpcja batonik a nie fajne jest kradnięcie go ze stacji benzynowej. Znaczy to tez ale ja nie chciałem o tym.
Fajne jest czytanie komunikatów które są poważne, śmieszne, zabawne, które powoduje szybsze wypuszczenie powietrza z nosa albo sprawiają, że kąciki ust minimalnie podnoszą się do góry. Fajnie sie czyta komunikaty które do czegos prowadza, które niosa ze soba jakies przesłanie, morał.
Mniej fajnie z kolei czy też w ogole nie fajnie czyta się takie jak ten tu obecny i im podobne. Wywołujące zazenowanie, wstyd, poczucie utraconej resztki godności. Wzbudzającego uczucie ubrudzenia się gownem z którego trzeba się teraz skrobac przez najbliższy tydzien az mozg powie "spokojnie, to byl tylko zly sen".
Miejmy nadzieję, że jeśli ma być ostatni, nieć będzie oooooossstaaaatniiii! Oooooossstaaaatniiii! Komunikat NSów.
Czego sobie i Wam życzę.
Ja rozumiem ze piszecie toto pod wpływem emocji ale sa granice poproście tate brata dziadka może ktoś wam pomoże toto jakoś napisać z sensem
Treść komentarza Wawasan wraz z konwersacją (9 odpowiedzi) została ukryta ze względu na niską ocenę.
- Odsłoń komentarze -serio...? Proszę Cię...
"W piątek ma być ostatni, ale taki mega radosny. Ma być jak łyżeczka pasty czosnkowej na wyśmienitym kebabie. Ma być zwieńczeniem naszej całkiem miłej rundy. Mamy wspólnie się bawić, cieszyć z tego, że ruch ultras w Warszawi żyje i dzięki Wam ma się świetnie. Zróbmy taki r........l, żeby z uśmiechem na ustach wyjść ze stadionu i powiedzieć sobie - zrobiliśmy r........l. Sprawmy, aby każdy, kto w piątek wyjdzie ze stadionu już odliczał dni do pierwszego meczu rundy wiosennej. Mordy, budzimy się! Do zobaczenia w piątek"
NS to papryka, pieprz i gałka muszkatołowa Legii
P.S. Na siatkówce to oni raczej w życiu nie byli.
Nie wiem jak mozna iść na Ł3 nie ciesząc się widowiskiem tworzonym przez Żyletę.
Wybrac się na mecz Ekstraklasy, oglądać wyczyny przepłaconych piłkarzy.. typowy mind fuck.
Ta trybuna ubiera w kolory te smutne akty piłkarskie, porywa i przyciąga tysiące amatorów piłki kopanej. Mówi się o niej na świecie a piłkarze przychodzący do klubu chcą poczuć atmosferę testosteronu i agresji kipiącej zza bramki.
Pod wrażeniem był sam S. Gerrard dodając, że takiej atmosfery nie przeżył na żadnym stadionie.
Przyjeżdżający turyści do Warszawy idą na Łazienkowską poczuć klimat płynący z najbardziej ultrasowej trybuny w Europie.
A trafi się banda malkontentów internetowych, którzy emocjonują się kiełbasą z grilla popita ciepłym harnasiem.
Idź i baw się dobrze a nie będziesz się roztkliwiał nad wysublimowanym humorem autora tektu.
Haven fun i jazda z k***ami!
Tylko Legia
Treść komentarza krystianwwa została ukryta ze względu na niską ocenę.
- Odsłoń komentarz -Natomiast intrygujące może być to, że te dwa różne światy mogą tworzyć te same osoby. I to już jest wyzwanie dla specjalistów.
Bez tych troglodytów oglądałbyś na meczach max 10 k ludzi przy grobowej atmosferze.
Jak mozna nie doceniać tego ile Ci ludzie poświęcają prywatnego czasu żeby wybić nasz klub ponad przeciętność..
W myśl prostej zasady, którą zna każdy średnio rozgarnięty człowiek, a mówi ona żeby do konia nie podchodzić od tyłu, do byka od przodu, a do tumana w ogóle