O bezpiecznym cumowaniu w porcie, czyli słów kilka o taktyce Pogoni
07.05.2023 10:00
Jeżeli Pogoń mielibyśmy porównać do sprintera, byłaby Usainem Boltem. "Portowcy" są bowiem niezwykle szybcy, a to za sprawą dwóch zawodników Kamila Grosickiego i Pontusa Almqvista, z czego Szwed przebiera nogami jeszcze sprawniej niż popularny „Turbo Grosik”. Umiejętności sprinterskie obu zawodników są bardzo często wykorzystywane przez kolegów. Kiedy "Portowcy" rozpoczynają swoje ataki wszystkie formacje ustawiają się blisko siebie, a linia ataku stoi dość daleko od bramki przeciwników. W ten sposób szczecinianie chcą wyciągnąć defensywę rywali wyżej, aby stworzyć przestrzeń swoim napastnikom. Zanim jednak piłka znajdzie się ich nogami atak musi zainicjować Dante Stipica. Nie oddaje on raczej futbolówki Benediktowi Zech'owi, gdyż ten nie kontroluje jej na wysokim poziomie. Pomorski bramkarz często podaje więc Leonardo Borgesowi (Portugalczyk popełniał ostatnio sporo błędów, dlatego możliwe ze zamiast niego zobaczymy Linusa Wahlqvista). Iberyjski obrońca umie bardzo dobrze wyprowadzić piłkę, a podania po ziemi na kilkadziesiąt metrów nie sprawiają mu żadnego problemu. Za dostarczenie piłki w ostatnią tercję boiska może więc odpowiadać on, ale równie dobrze tego zadania może podjąć się Mateusz Łęgowski. Młody pomocnik cofa się wraz z Damianem Dąbrowskim, ale w przeciwieństwie do swego partnera, nie odpowiada głównie za destrukcję. Obowiązkiem młodzieżowca jest celnie podać któremuś z zawodników trzeciej linii, najczęściej Sebastianowi Kowalczykowi, i trzeba przyznać, że w swej pracy jest niezwykle sumienny. Jego przeszywające linie podania są bardzo wysokiej jakości. Kiedy piłka znajdzie się już pod nogami wspomnianego wyżej Kowalczyka, dla przeciwników Portowców zaczynają się kłopoty. Wolną przestrzeń od razu zaczynają atakować Grosicki i Almqvist. „Grosik” pomimo lat wciąż potrafi uciec niejednemu ligowemu obrońcy. Rzadko schodzi do środka, raczej dobiega do linii końcowej i dośrodkowuje, głównie po ziemi, gdyż grający na pozycji nr „9” Almqvist nie grzeszy wzrostem. Szwed nie jest zresztą typową "dziewiątką". Lubi uciec do boku i tam poszukać podania lub dryblingu. Ofensywnego kwartetu dopełnia Wahan Biczachczian. On w zawodach sprinterskich nie mógłby akurat rywalizować. Ma jednak inną zaletę bardzo dobrze ułożoną lewą nogę. Umie nią wymierzyć podanie na kilkadziesiąt metrów, ale przede wszystkim potrafi świetnie z niej uderzyć.
Nie zawsze jednak Portowcom uda się w pierwsze tempo przedrzeć skrzydłem. Wtedy muszą zwolnić akcję i pozwolić zająć pozycję swoim bocznym obrońcom. O prawych defensorach już mówiliśmy, warto więc wspomnieć o zawodniku zabezpieczającym lewą flankę. Leonardo Koutris ma świetnie ułożoną lewą nogę, z czego niejednokrotnie czyni użytek. Legioniści muszą jednak uważać nie tylko na jego dośrodkowania, ale również strzały. Jeżeli "Wojskowi" zagapią się podobnie jak defensorzy Cracovii, pozwolą Koutrisowi wbiec w pole karne, to mogą wyniknąć z tego duże kłopoty. Przy budowaniu akcji w drugie tempo ważną funkcję pełnią nie tylko boczni obrońcy, ale również wspomniany już wyżej Łęgowski. Młodzian krótko prowadzi piłkę. W momencie gdy zauważy, że jego drużyna nie umie sforsować defensywy przeciwnika podaniami, może spróbować po prostu wbiec w pole karne mijając swoich rywali. Taka próba w jego wykonaniu wcale nie jest skazana na niepowodzenie.
Pogoń jest mocna i warto by w stołecznym obozie wszyscy o tym pamiętali. Jesienią legioniści w głupi sposób dali sobie wydrzeć zwycięstwo. W niedzielnym meczu nikt nie chce widzieć podobnego scenariusza. Miejmy nadzieję, że piłkarze mentalnie i fizycznie podejdą będą przygotowani do tego spotkania, że mimo zmęczenia potraktują ten mecz bardzo poważnie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.