Obóz w Belek nabiera kolorów - dwugodzinny trening
13.01.2020 12:50
Gracze stołecznej drużyny trenowali w poniedziałek rano przez dwie godziny. - Cieszcie się dniem, jest piękny - mówił po zejściu z boiska Jose Kante, napastnik warszawskiego zespołu. Długa praca nie psuje humorów legionistom. Atmosfera jest dobra, a przy tym "Wojskowi" nie mają problemów zdrowotnych. W niedzielę lekkich kłopotów ze ścięgnem Achillesa nabawił się Maciej Rosołek, ale młodzieżowiec już w poniedziałek normalnie ćwiczył z drużyną. Postępy widoczne są także w rehabilitacji Artura Jędrzejczyka i Williama Remy'ego. Obaj nie brali udziału w grach kontaktowych, ale wykonywali wiele ćwiczeń razem z kolegami. Na pełnej intensywności pracował Marko Vesović, ale uwagę przyciągnęła prawa stopa Czarnogórca, która była w całości oklejona plastrami.
Po raz kolejny zajęcia rozpoczęły się od ćwiczeń, którymi kierował Łukasz Bortnik. Stołeczni piłkarze wykonują polecenia speca od przygotowania motorycznego średnio przez 25 procent zajęć. Potem legioniści zaczęli ćwiczyć z piłkami. - Zmieniajcie stronę, grajcie na dwa kontakty - instruowali zawodników szkoleniowcy, którzy chcieli zobaczyć szybką i dokładną grę. Wspólnie ze sobą występowali nowi piłkarze Legii: Piotr Pyrdoł oraz Mateusz Cholewiak. Obaj najwięcej czasu w gierkach spędzili w roli skrzydlowego, najczęściej po lewej stronie.
- Kiedy Krzysztof Mączyński czy Łukasz Broź dowiedzieli się, że jest temat mojego transferu do Legii, powiedzieli wprost, że mam się nie zastanawiać i skorzystać z okazji gry w Warszawie. Muszę ciężko pracować i udowadniać swoją jakość, a moje pozyskanie można było za jakiś czas określić jako korzystne. Wiem, że moje nazwisko nie było postrzegane w kontekście Legii jako topowe, ale długo czekałem na taką szansę - mówił w poniedziałek Cholewiak.
Ponad godzinę legioniści poświęcili na grę na zmniejszonym polu gry. Najpierw atakowali na jedną bramkę, a drugi zespół próbował strzelić gola posyłając piłkę do jednej z czterech małych bramek. W ten sposób gola strzelił m.in. Cholewiak. Po kilkunastu minutach na murawie pojawił się drugi bramkarz i rozgrywano już spotkanie treningowe w pełnych składach oraz z zachowaniem wszelkich futbolowych zasad. Dobrym wykończeniem jednej z akcji popisał się Jose Kante, który strzelił gola nie dając szans golkiperowi.
Składy:
Majecki - Vesović, Lewczuk, Mosór, Rocha - Wszołek, Gwilia, Martins, Cholewiak - Luquinhas - Kante
Cierzniak - Stolarski, Astiz, Weteska, Karbownik - Novikovas, Cafu, Antolić, Pyrdoł (Rosołek) - Praszelik - Kostorz (Kante)
– Nie ma Legii jednego zawodnika, którego znałbym bardzo blisko. Każdy jest jednak bardzo otwarty i chce pomóc. Ludzie, którzy zawsze za mną stali, pogratulowali mi transferu i cieszyli się, że zostaję zawodnikiem Legii, w której drużyna dobrze mnie przyjęła. Nie będę się długo przyzwyczajał do nowego klimatu. Mam ludzi, którzy mnie wspierają: dziadek i tata naturalnie są w tym gronie. Czy będą kibicowali Legii? (Śmiech). Na pewno będą kibicowali mnie - przyznał najnowszy nabytek „Wojskowych”.
Z czasem sztab szkoleniowy dał też szansę pozostałym młodzieżowcom: Nikodemowi Niskiemu oraz Radosławowi Cielemęckiemu, którzy gdy nie uczestniczyli w gierce, trenowali indywiduwalnie wraz z Markiem Saganowskim. Poranny trening w Belek trwał przez prawie dwie godziny, ale to nie koniec poniedziałkowego wysiłku. Na godzinę 17:00 zaplanowano drugie zajęcia na boisku.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.