News: Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem - dowiezione trzy punkty

Oceniamy piłkarzy Legii!

Łukasz Sawczuk

Źródło: Legia.Net

21.11.2011 12:34

(akt. 21.12.2018 15:25)

<p>Po dwóch kolejnych ligowych spotkaniach bez zwycięstwa Legię czekał domowy pojedynek z Lechią Gdańsk, drużyną która tym roku w T-Mobile Ekstraklasie spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Legioniści po dobrej grze odnieśli pewne zwycięstwo 3:0, będące pięknym rewanżem za zeszłoroczną kompromitację. Jak zwykle redaktorzy Legia.Net ocenili piłkarzy w skali 1-10 (gdzie 6 oznacza całkiem niezłą grę, 1 oznacza beznadziejny występ, zaś 10 to nota idealna gdzie piłkarzowi wychodziło wszystko).</p>

 

Gra zespołu 8 – Początek spotkania nie wskazywał na możliwość odniesienia tak pewnego zwycięstwa. To Legia była stroną przeważającą, jednak nie miało to przełożenia na ilość sytuacji podbramkowych. Wojskowym brakowało spokoju w polu karnym Lechii, nasi zawodnicy zbyt szybko chcieli dostać się pod bramkę, co powodowało niedokładność i straty piłki. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem, po zamieszaniu w polu karnym Ivica Vrdoljak uderzył z okolic szesnastego metra. Piłka po rykoszecie wpadła obok bezradnego Małkowskiego i to legioniści mogli zejść do szatni w dużo lepszych nastrojach. Druga połowa rozpoczęła się od ambitnych ataków gości, jednak niewiele z nich wynikało. Taka sytuacja nie trwała zbyt długo, gdyż w 55. min. Rafał Wolski popisał się kapitalną akcją i jeszcze lepszym uderzeniem na bramkę. 2:0 i mecz dla Gdańszczan praktycznie się zakończył. Do samego końca to Legia kontrolowała grę, niemal nie schodząc z połowy Lechii. Efektem tego była trzecia bramka strzelona przez Miroslava Radovicia w 84. min. Pomimo tego, że ostatnie minuty meczu goście grali bez kontuzjowanego bramkarza, wynik nie uległ zmianie. Wojskowi po dobrej grze pewnie wypunktowali rywali i pięknie odwdzięczyli się za zeszłoroczną porażkę.


Dusan Kuciak 7 – Kolejne spotkanie bez straconej bramki. Trzeba jednak wskazać, że Lechia Gdańsk była kolejnym po Jegiellonii rywalem, który niewiele zrobił aby wspaniałą passę Słowaka przerwać. 645 minut bez straty bramki w lidze robi wrażenie. W sobotni wieczór Dusan nie miał wiele do roboty, trzeba jednak przyznać, że w sytuacjach gdzie musiał interweniować, radził sobie bez najmniejszego zarzutu. Były to głównie dośrodkowania i gra na przedpolu. Jak zwykle pewny punkt zespołu.


Artur Jędrzejczyk 6 – Widzieliśmy już lepsze mecze "Jędzy". Nie można powiedzieć, że zaprezentował się źle, po prostu na tle naprawdę dobrze dysponowanych kolegów z defensywy nie wyglądał rewelacyjnie. W obronie przyzwoicie, jednak brakowało dokładności. Choć w najważniejszym momencie zablokowął groźny strzał Deleu z kilku metrów, plus za interwencję po błędzie Michała Żewłakowa W ataku niewidoczny, zwłaszcza jeśli porównamy go z Jakubem Wawrzyniakiem. W przyszłości liczymy na więcej.


Michał Żewłakow 7 – Całkiem niezły występ Michała. Jak zwykle pokazywał na boisku dobre ustawianie się, związane z ogromnym doświadczeniem. Nie ustrzegł się jednak błędów. Na początku drugiej połowy lekko zagubiony, jednak szybko wrócił do siebie, nie pozwalając atakującym Lechii na zbyt wiele. Ciekawie wyglądała jego współpraca na środku defensywy z Ivicą Vrdoljakiem. Wobec absencji Marcina Komorowskiego w najbliższym spotkaniu, wydaje się, że właśnie ta para może być odpowiedzialna za rozbijanie akcji zawodników Zagłębia Lubin.


Marcin Komorowski 8 – Większą część pierwszej połowy grał z kontuzją, z powodu której w przerwie został zmieniony. O postawie Marcina trzeba powiedzieć jedno – profesor. Świetne spotkanie w jego wykonaniu. Nie pozwolił rywalom na nic. Akcje Lechii rozbijał w samym zarodku, świetnie się ustawiał, jak zwykle grał z wielką ambicją. Panie Smuda, Marcin Komorowski nie jest już lewym defensorem, jest środkowym obrońcą. Do tego jednym z najlepszych na naszym ligowym podwórku.


Jakub Wawrzyniak 8 – Bardzo dobre spotkanie w wykonaniu naszego reprezentacyjnego obrońcy. Popełnił kilka błędów w pierwszym kwadransie gry, jednak wraz z upływem czasu grał coraz pewniej. W defensywie dobrze, w akcjach ofensywnych jeszcze lepiej. Wiele razy podłączał się z lewej strony do ataku, dobrze dośrodkowywał. Raz był bliski strzelenia bramki, jednak piłka zatrzymała się na słupku. Po raz kolejny pokazał, że jeśli nie jest przemęczony, daje naszej drużynie bardzo dużo jakości.


Miroslav Radovic 8 – Spotkanie w Białymstoku pokazało wyraźnie jak bardzo cierpi gra ofensywna Legii pod nieobecność Serba. Na mecz z Lechią Miroslav wrócił, jednak musiał odstąpić miejsce tuż za napastnikiem na rzecz Rafała Wolskiego, a zadowolić się grą na skrzydle. Pokazał to z czego słynie, dobrą kontrolę nad piłką, drybling, niekonwencjonalne rozwiązania w ofensywie. Wiele razy starał się rozrywać obronę Gdańszczan, z niezłym skutkiem. Dobre spotkanie uwieńczył bramką w końcówce, nokautując jednocześnie bramkarza rywali.\


Ariel Borysiuk 7 – Całkiem dobry występ w wykonaniu młodego pomocnika. Bardzo skutecznie powstrzymywał akcje rywali. Starał się rządzić w środku pola, co zresztą nieźle wyglądało. Próbował kreować grę, rozgrywać piłkę do lepiej ustawionych kolegów. Lechiści nie prezentowali się w jego strefie boiska zbyt dobrze, wobec czego miał zdecydowanie więcej miejsca na murawie niż zwykle. Kilka razy próbował uderzeń z dystansu, jednak z kiepskim skutkiem.


Ivica Vrdoljak 8 – Pierwsza połowa to nie najlepszy czas dla naszego kapitana. Kilka razy głupio tracił piłkę, niepotrzebnie wdając się w drybling z dwoma a nawet trzema zawodnikami rywali. Na jego pozycji oczekujemy większej odpowiedzialności. W 45. min. zdobył bramkę po rykoszecie, co ustawiło spotkanie na drugą połowę. W niej Vrdoljak z konieczności został przesunięty na środek defensywy gdzie wyglądał zdecydowanie lepiej. Nie popełnił żadnego błędu, interweniował niezwykle skutecznie, często starał się też wyprowadzać piłkę z własnej połowy. Pierwsza połowa na 6, druga na 8, ocena jest punkt wyższa za strzeloną bramkę.


Rafał Wolski 8 – Piękna, cudowna bramka. Tak zapamiętamy występ Rafała w sobotnim spotkaniu. Wolski coraz pewniej poczyna sobie w pierwszym składzie Legii, wyrzucił przecież ze swojej ulubionej pozycji Miroslava Radovica. Z dobrym dla drużyny skutkiem, bowiem teraz mogą grać razem, co przynosi naprawdę ciekawe rezultaty. Młody rozgrywający w spotkaniu z Lechią prezentował się bardzo dobrze, grał bez żadnych kompleksów. Próbował grać kombinacyjnie i widowiskowo. Po jego bramce w 55. min. mecz dla Lechii praktycznie się skończył. Zmieniony w 83. min. przez Jakuba Koseckiego dostał od publiczności owację na stojąco. Oby więcej takich występów!


Maciej Rybus 6 – Przyzwoity występ, niemniej jednak to nie był jego świetny mecz. Dużo biegał, szarpał, jednak brakowało w tym wszystkim dokładności. Wykonanie stałych fragmentów gry w jego wykonaniu tym razem nie przynosiło efektów zespołowi, piłki zagrywane przez Rybkę często leciały zbyt nisko i padały łupem defensorów. Rybus gra w niemal każdym meczu, do tego doszły spotkania kadry narodowej i w tym natłoku spotkań ma prawo mu się przydarzyć ciut słabszy niż zwykle mecz.


Danijel Ljuboja 7 – W Białymstoku rozegrał najgorsze spotkanie w barwach Legii, więc w sobotę musiało być lepiej. I było. Serb bardzo dobrze panował na piłką, zastawiał się, próbował rozgrywać. Zabrakło jednak tego, na co w jego wykonaniu liczymy najbardziej – goli. Kolejne 90. min bez zdobytej bramki z pewnością rozczarowuje. Miejmy nadzieję, że już w środę z spotkaniu z Zagłębiem Lubin Ljuboja przełamie złą passę i pokona bramkarza rywali po raz kolejny.


Oceny zmienników:


Janusz Gol 7 – Wszedł po przerwie za kontuzjowanego Marcina Komorowskiego. Grał przyzwoicie, z pewnością lepiej niż w ostatnich spotkaniach. Widać było, że bardziej pasuje mu gra jako defensywny pomocnik. Ocena idzie w górę za piękną asystę przy bramce Radovicia. Gol dysponuje świetnym prostopadłym podaniem, co w obecnym sezonie pokazał już kilkakrotnie.


Michał Żyro 6 – Zmienił w 67. min. Macieja Rybusa, zapamiętamy przede wszystkim piękne odegrania do Kuby Koseckiego oraz strzał z za pola karnego, który bramkarz instynktownie obronił nogami. Grając od początku meczu prezentuje się dużo pewniej, tego w sobotę Michałowi brakowało.


Jakub Kosecki – grał za krótko.


Graczem meczu wybraliśmy Rafała Wolskiego. Nie był to jednak łatwy wybór. Kandydatur było kilka, jednak szalę przeważyła młodość i piękna bramka z cyklu „stadiony świata”.  Oby Rafał dalej rozwijał się w takim tempie, a kto wie. Kadra na Euro 2012 nie jest jeszcze przecież zamknięta.

Polecamy

Komentarze (21)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.